Ci odlatują, ci zostają. Stara piosenka, a brzmi, jakby powstała wczoraj. Odlatują, a precyzyjniej odchodzą, składając rezygnacje, kolejni członkowie władz Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przestają wierzyć w sens wymyślonego przez aparatczyków PiS gigantycznego lotniska nad Pisią Tuczną.
Symbolem tej niezwykle butnej ekipy jest poseł PiS Marcin Horała. Świetnie pasuje do funkcji pełnomocnika rządu ds. CPK. A jego słowa o lotnisku nad Pisią Tuczną, „idziemy na rekord świata”, są faktycznie światowym rekordem. Megalomanii i hucpiarstwa. Horała z polityki dobrowolnie nie odleci. Gra życiową rolę. Kasę też ma jak nigdy dotąd. Rekordową. A może to jest ten rekord świata? Z pewnością nie, w oczach pana posła widać dużo, dużo więcej.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy