Hostel dla prześladowanych

Hostel dla prześladowanych

Dwa lata temu Rafał Trzaskowski podpisał Warszawską Deklarację LGBT+. Jednym z jej postulatów była „reaktywacja hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+ i stworzenie warunków do jego trwałego funkcjonowania w modelu ekonomii społecznej”. Reaktywacja, bo taki hostel już istniał (od lutego 2015 r. do października 2016 r.), ale upadł ze względu na brak finansowania ze środków publicznych. Teraz ma się odrodzić. Warszawski ratusz ogłosił konkurs na organizację takiego miejsca. Podobne placówki pojawiły się już w Krakowie i Poznaniu.

Jak hostel będzie funkcjonować? Ma być tymczasowym „mieszkaniem treningowym” – miejscem schronienia i pomocy, również psychologicznej i prawnej.

Hubert Sobecki, współprzewodniczący Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, pyta dlaczego inicjatywa pojawiła się tak późno. – Od momentu podpisania deklaracji postawa stołecznych władz i samego prezydenta Trzaskowskiego wobec nas była, delikatnie mówiąc, obojętna. Miasto pozostawało głuche na tragedie młodych osób LGBT+ szukających dachu nad głową po tym, jak zostały wyrzucone z domu przez homo- czy transfobicznych rodziców lub po prostu same uciekły przed przemocą – mówi Sobecki. – Cieszymy się, że wreszcie możemy pochwalić stronę miejską za wywiązanie się ze zobowiązań. Sytuacja osób LGBT+ w Polsce i w Warszawie jest naprawdę zbyt trudna, żeby obstawać przy fasadowych i czysto wizerunkowych działaniach.

Jak wygląda sytuacja osób nieheteronormatywnych w Polsce? Według badania Stowarzyszenia ILGA Europe Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem przestrzegania praw osób LGBT+ (z wynikiem 16% na 100, gdy np. Niemcy uzyskały 51%, a Hiszpania aż 67%). Z kolei z badania wykonanego na zlecenie Kampanii Przeciw Homofobii wynika, że prawie 70% młodzieży LGBT+ ma myśli samobójcze.

(…) dobrą wiadomością jest to, że w Warszawie powstanie schronisko dla bezdomnych osób LGBT+. Po dwóch latach awantur z ratuszem i bez LGBT+ w nazwie, bo miasto nie chce drażnić polskich homofobów. Ponieważ boi się opinii ludzi bezinteresownie okrutnych”, napisał na swoim Facebooku Hubert Sobecki.

 

 

fot. Jiroe (Unsplash)

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy