Ile lewicy w lewicy

Ile lewicy w lewicy

Nic tak szybko się nie zużywa jak kariera polityka. Ledwo wyrośnie i nauczy się podstaw tego niezwykle trudnego rzemiosła, a już specjaliści od dostarczania ludowi rozrywki prostej jak niektóre programy telewizyjne walą w niego jak w bęben. Polityk się opatrzył, więc zostaje okrzyknięty zawalidrogą i leśnym dziadkiem, którego trzeba pognać i wymienić na nowy model. Tak kiedyś zrobił SLD, oddając całkiem sprawną wówczas jeszcze partię w ręce młodych. Efekt jest taki, że partia do dziś nie może się pozbierać i jest bliska zejścia ze sceny. Bo zapomniano, że o efektach w polityce decydują głównie wiedza i praktyka. A nie wypracowana na siłowni sylwetka połączona ze skromniutką wiedzą. Gdyby model partii z młodymi liderami, taki jak wybrany dziesięć lat temu przez SLD, był skuteczny, ćwiczyliby go u siebie Amerykanie, Niemcy, Anglicy czy Francuzi. A jakoś specjalnie nie widać u nich takiej skłonności. Chyba wiadomo dlaczego. Oczywiście raz na dziesiątki lat zdarza się wielki talent, który powinien mieć szybką ścieżkę awansu. Tyle że orłów w ogóle, a w polityce szczególnie, jest niestety bardzo mało. W przeciwieństwie do politycznych wron, którym na dodatek się wydaje, że ich słuchacze zniosą każdą wykrakaną brednię.

W numerze, który mają Państwo przed sobą, jest ważny głos Krzysztofa Pilawskiego o polskiej lewicy. Bardzo polecam jego sposób myślenia. Bo w istocie główne pytanie, przed którym stoi lewica, nie brzmi, kto z kim i przeciwko komu, ale po co i w imię jakich wartości. I właśnie pod tym kątem warto obserwować sytuację na lewicy i oceniać kolejne inicjatywy różnych grup środowiskowych, pokoleniowych, internetowych itd. Stamtąd płyną najciekawsze opinie i propozycje. Tam jest najwięcej chęci zmieniania kraju w oparciu o zasady egalitaryzmu, równości, interesu powszechnego i publicznego. Tam jest więc nadzieja na lepsze czasy dla lewicy. Wyborcy, na razie potencjalni, już są. Trzeba im tylko dać szansę.

Wydanie: 2015, 24/2015

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy