23/2013
Czy nowe partie polityczne mają w Polsce marne szanse?
Prof. Magdalena Środa, filozof, Uniwersytet Warszawski Cała nadzieja jest w nowych partiach. Partiach o nowej formule, nowoczesnych, z „rozproszonym” przywództwem (dość tych naburmuszonych ambitnych liderów, którzy wszystko trzymają w swoim ręku i nie potrafią sobie nawet dobrać doradców).
Kalisz z wozu, komu lżej?
Z ogólnym przesłaniem wszyscy się zgadzają. A przynajmniej udają zgodę. Bo trudno polemizować z poglądem, że wielobarwna i różnorodna w zainteresowaniach lewica – jeśli chce coś znaczyć – musi ze sobą współpracować i szukać porozumienia. Tylko idąc tą drogą,
Nie chciałbym być Kasandrą
Podobno historia z reguły się nie powtarza, a jak się powtórzy, to już tylko jako farsa. Kiedyś Kuroń i Modzelewski napisali „list do członków partii” i dostali za to po parę lat więzienia. Ostatnio „list do członków partii” napisał eksminister Gowin. Czasy
Pracowity biograf Iwińskiego
Jakież kompleksy muszą targać duszą Jerzego Bukowskiego, autora znanego głównie sekretarzom dużych i małych redakcji z lawiny listów, które kieruje, do kogo się tylko da? A jak się nie da, to pisze do internetu, który tenże Bukowski ubogaca nieustannie
Wołoszański (też) z octu
Na listę „Ludzi z octu” czyli tych, którzy przeżyli, mimo że w sklepach był tylko ocet, wpisał się Bogusław Wołoszański. Lista, przypominamy, jest całkowicie dobrowolna i absolutnie demokratyczna. Zainteresowani sami zgłaszają swoje aspiracje do męczeństwa. Znany (i ceniony przez nas)
Policja testuje Sienkiewicza
Jeszcze jeden taki Marzec, a policjanci zaczną chodzić kanałami. Chyba że Bartłomiej Sienkiewicz, nowy minister spraw wewnętrznych, weźmie za mundur galowy Marka Działoszyńskiego, komendanta głównego policji, i pogoni go na cztery wiatry. Powodów jest wiele,
Terroryści wygrali
Wydawałoby się, że media polskie zajęte przede wszystkim i ponad wszystko Smoleńskiem i Watykanem zaszyły się ostatecznie w partykularnych ostępach. Na szczęście pojawił się w nich ostatnio, prawda, że gdzieś daleko w tle, ale lepszy rydz niż nic, temat
Wołyń: nienazwane ludobójstwo
Polityczna poprawność zamiast prawdy w relacjach polsko-ukraińskich – taki jest sens przekazu europosła PJN Pawła Kowala. ł Kowal przyznaje, że rzezie na Kresach były ludobójstwem, ale zaraz dodaje, że w imię dobrych stosunków z Ukrainą nie powinniśmy używać tego słowa na ich oznaczenie. Europoseł przemilcza powszechny obecny dziś już na wszystkich szczeblach władzy i struktur społecznych Ukrainy kult ludobójców Polaków – pisze prof. Bogusław Paź.
Bohater bez skazy?
Jak wielkie emocje może wywoływać historia, widać na przykładzie burzy po publikacji w „Polityce” artykułu prof. Andrzeja Romanowskiego na temat rotmistrza Witolda Pileckiego. I świadczy o tym nie tyle niemała liczba publikacji, ile ocen, a raczej inwektyw skierowanych pod adresem profesora. Prof. Romanowski rozwścieczył wielu IPN-owców i prawicowych publicystów, nawet tych z naukowymi tytułami, bo udowodnił im podwójne standardy. Pileckiego oskarżali i sądzili byli oficerowie AK. W tym widać cały dramatyzm powojennych lat, który nie pozwala spojrzeć na przeszłość w kolorach jedynie czerni i bieli.
Energetyczna demokracja
Tylko energetyka oparta na źródłach odnawialnych daje szansę na zmniejszenie cen prądu Coraz częściej poruszany jest problem powiększającego się rozwarstwienia polskiego społeczeństwa. Rzadko jednak łączy się go ze sprawą rosnącego zapotrzebowania na energię i metodami zapewnienia