Jak szybko czytać?

Jak szybko czytać?

Przeczytanie jednej książki dziennie to nie problem

Narzekamy, że ludzkość stacza się w przepaść cywilizacji obrazkowej. Z drugiej strony, żadna sfera działalności człowieka nie może obejść się bez znajomości czytania, nawet zwykła reklama poza obrazkiem musi posiadać chwytliwe hasło, które odbiorca ma przeczytać. Na dodatek we współczesnym świecie szum informacyjny ciągle się wzmaga. Logicznie rzecz ujmując, aby sprostać wyzwaniu, człowiek powinien przyswajać informacje szybciej i sprawniej.
I tu zaczynają się przysłowiowe schody: przeciętnie czytamy 250 słów na minutę i ani literki więcej. Żeby ten wynik poprawić, nie wystarczy więcej czasu spędzać nad książkami. – Nie zdajemy sobie sprawy, że czyta nie oko, a mózg. – mówi Tadeusz Buzarewicz, szef warszawskiego oddziału Akademii Nauki. Dla mózgu naturalne tempo przetwarzania informacji to około 800-1500 słów na minutę, a można czytać znacznie szybciej – rekordziści osiągają nawet ponad 20 tys. słów na minutę! Osoby zdolne zapamiętać długie ciągi cyfr, albo takie, które po szybkim przewertowaniu książki umieją opowiedzieć dokładnie jej treść, sprawiają wrażenie magików, ludzi obdarzonych niezwykłymi talentami. Ale jak zapewnia Tadeusz Buzarewicz, przyswojenie sobie takich umiejętności to jedynie kwestia ciężkiej pracy i przezwyciężania złych nawyków czytelniczych. – Z pewnością nie są to żadne magiczne sztuczki. Trzeba po prostu opanować pewną wiedzę na temat procesu uczenia się i czytania.
Czego Jaś się nauczył, to Janowi będzie przeszkadzało – takie brzmienie powinno mieć znane porzekadło w odniesieniu do czytania. Jeden z błędów spowalniających czytanie wynika bowiem ze złych nawyków, jakich nabieramy w szkole. Dziecko uczy się pojedynczych liter, które, sylabizując, składa następnie w wyrazy. Ponadto często zachęca się dzieci do czytania na głos. Skutek jest taki, że nawyk tak zwanej subwokalizacji, czyli wymawiania czytanego tekstu po cichu lub w myślach, pozostaje na całe życie. Przyzwyczajenie to nakłada duże ograniczenia: przeciętny czytelnik nie osiąga nawet tempa dobrego sprawozdawcy sportowego, który jest w stanie mówić z prędkością około 300-350 słów na minutę.
Potocznie uważa się, że czytanie polega na ciągłym wodzeniu wzrokiem po linii tekstu, ale tak naprawdę oko musi się na chwilę zatrzymać, żeby cokolwiek zobaczyć. Podczas takiego zatrzymania, czyli fiksacji, oko obejmuje pewien obszar tekstu – pole widzenia. Przeciętny czytelnik potrzebuje nawet do sześciu fiksacji na jedną linijkę tekstu. W każdej z nich pewne obszary pola widzenia nakładają się na siebie. Powoduje to powtórne czytanie niektórych fragmentów tekstu, co w oczywisty sposób spowalnia tempo jego przyswajania.
Błyskawiczne czytanie na nic się nie przyda, jeśli z tekstu niewiele zrozumiemy, a zapamiętamy jeszcze mniej. Dlatego do opanowania technik szybkiego czytania potrzebne są ćwiczenia prowadzone dwutorowo. Jedne mają za zadanie zwiększyć pole widzenia, nauczyć wykorzystywania go w sposób możliwie doskonały, skrócić czas fiksacji i wyboru kolejnej porcji informacji do przyswojenia. Drugi blok ćwiczeń ma związek ze zrozumieniem tekstu i powinien kształcić między innymi umiejętność koncentracji, relaksu, rozwijać wyobraźnię, a także pamięć długo- i krótkoterminową. A gdy już opanujemy odpowiednie techniki, czytanie „Przeglądu” zajmie dosłownie kilkanaście minut.

kd

(W tekście wykorzystano dane z materiałów informacyjnych Akademii Nauki w Warszawie).


Historia zna wiele przypadków ludzi, którzy umieli szybko czytać.
Napoleon i John F. Kennedy czytali z szybkością 2000 słów na minutę.
Honoré de Balzac – 4000 słów na minutę.
Theodore Roosevelt pewnego razu przeczytał trzy powieści w ciągu godziny, po czym szczegółowo opowiedział ich treść.

 

Wydanie: 2001, 43/2001

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy