Jakie zapisy w konkordacie powinny zostać zmienione?

Jakie zapisy w konkordacie powinny zostać zmienione?

Włodzimierz Cimoszewicz,
b. premier, senator
Kilkanaście lat temu mój rząd opracował deklarację interpretacyjną do konkordatu. Miała ona na celu doprecyzowanie niektórych postanowień tej umowy w sytuacji, gdy Stolica Apostolska nie wyrażała zgody na jej renegocjowanie. Konkordat został ratyfikowany przez kolejny parlament, a ówczesny rząd zrezygnował z deklaracji. Być może warto zajrzeć do tego dokumentu, który był szczegółowym rejestrem przepisów nie do końca jasnych. Nie sądzę jednak, żeby istniała realna możliwość zmiany treści umowy. Muszę też przyznać, że rozmaite moje obawy związane z możliwymi nieprawidłowościami w jej stosowaniu nie potwierdziły się.

Prof. Michał Pietrzak,
prawo wyznaniowe, Uniwersytet Warszawski
Zwróciłbym uwagę na sprawy finansowe i majątkowe, kwestię ślubów kościelnych oraz praw dziecka i edukacji. Wiele ustaleń w sprawach finansowych wymaga zmiany, bo dotychczas nie było możliwości zaskarżenia czy odwołania się od decyzji. Precyzyjniej trzeba określić, czym jest ślub kościelny i kim w myśl prawa rodzinnego jest duchowny, a także zdać sobie sprawę, że np. kościelne unieważnienie małżeństwa nie ma skutków prawnych. Trzecia kwestia to nauka religii. Prawo precyzuje, że decyzję w tej sprawie podejmują uczniowie bądź rodzice. W myśl konkordatu uczniowie katoliccy takiego prawa nie mają. Nie określono dokładnie, kto reprezentuje Kościół wobec państwa, Watykan czy Konferencja Episkopatu. Poza tym umowa międzynarodowa, jaką jest konkordat, stawia pozostałe Kościoły i związki wyznaniowe w dużo gorszej sytuacji prawnej.

Andrzej Rozenek,
poseł Ruchu Palikota
Cały konkordat należałoby zerwać i wypowiedzieć. Ten postulat oddaje w pełni stanowisko Ruchu Palikota. Twierdzimy, że konkordat jest szkodliwy dla Polski i dlatego nie bardzo widzę możliwość zmiany któregoś z przepisów tej umowy, bo to tak, jakby w zepsutym silniku wymienić świece i dalej próbować jeździć. Konkordat jest szkodliwy, a Watykan należy traktować jako jedno z licznych państw europejskich.

Dr Tomasz Szyszlak,
politolog religii, Uniwersytet Wrocławski
Konkordat jest umową zbędną i taką był w chwili podpisywania. Niepotrzebnie uprzywilejował Kościół katolicki, którego prawa są dziś w Polsce chronione nie tylko mocą ustaw krajowych, tak jak w przypadku innych wspólnot religijnych, ale również poprzez umowę międzynarodową, jaką jest konkordat. Przypomnę, że konstytucja z 1997 r. daje pierwszeństwo ratyfikowanym umowom międzynarodowym przed aktami prawnymi uchwalonymi przez Sejm. Konkordat w wielu miejscach powiela rozwiązania prawne z polskich ustaw wyznaniowych z 1989 r.
Z perspektywy 20-lecia widać w nim ponadto wiele anachronizmów, np. zapisy art. 16. Nie ma już dziś poboru i zasadniczej służby wojskowej, a o służbie żołnierzy i oficerów coraz częściej mówi się w kategoriach pracy zawodowej. Nie ma zatem potrzeby finansowania z budżetu duszpasterstwa wojskowego ani zwalniania żołnierzy ze służby w celu uczestnictwa w obrzędach religijnych, gdyż mogą to zrobić w czasie wolnym.

Prof. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska,
politolog, Uniwersytet Jana Kochanowskiego
Konkordat jest rodzajem umowy międzynarodowej zawieranej przez Stolicę Apostolską. W art. 27 przewiduje on możliwość zawierania nowych umów między Polską a Watykanem, np. umów zmieniających obecny konkordat. Obustronne relacje można normować poprzez wiele umów oprócz konkordatu. Jest jeszcze inna ewentualność – zastąpienie jednego obecnego konkordatu pakietem dwóch-trzech porozumień regulujących wybrane dziedziny zainteresowania obu stron. Istnieje też możliwość rewizji konkordatu poprzez powiązanie z przyjęciem nowego, wynegocjowanego modelu finansowania nie tylko Kościoła katolickiego, ale – na zasadach równouprawnienia – wszystkich związków wyznaniowych.

Wydanie: 09/2013, 2013

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy