Jan Rokita współczujący

Jan Rokita współczujący

Komu porażka wyborcza Donalda Tuska sprawiła największą radość? Braciom Kaczyńskim? Bynajmniej. Na najbardziej uszczęśliwionego wyglądał jego partyjny kolega, Jan Rokita. Im wynik wyborczy okazywał się dla Tuska gorszy, tym szerszy stawał się uśmiech Rokity. „Premier z Krakowa”, nie kryjąc satysfakcji, obłudnie mówił: „Będę z moim druhem w tym trudnym dla niego czasie. A że czas będzie trudny, to na pewno”, gwarantował, szczerząc wesoło zęby.
Rozumiemy zadowolenie Rokity. Teraz Platforma ma już „prezydenta Tuska” i „premiera z Krakowa”. To już pełna władza. Tyle że… w gabinecie cieni.

Wydanie: 2005, 44/2005

Kategorie: Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy