Jubileusz czyściciela

Gdyby nie 15 lat działalności NFOŚiGW, wciąż bylibyśmy „brudasem” Europy

15 lat temu został utworzony Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, instytucja, dzięki której idea zielonej, ekologicznej Polski jest coraz bliższa urzeczywistnienia.
– Przez ten czas osiągnęliśmy bardzo dużo. Można bez fałszywej skromności powiedzieć, że dzięki NFOŚ stan ekologiczny Polski poprawił się. Wystarczy np. przypomnieć, iż przed 1989 r. jedynie 4% wód w naszym kraju miało jaką taką klasowość, a zdecydowana większość z nich nie nadawała się nawet do celów przemysłowych. Tymczasem teraz wód dobrej klasy jest ponad 35%. NFOŚ odnosi sukcesy nie tylko w tej dziedzinie. Dbamy o ochronę czystości powietrza, wpływając na zmniejszenie ilości zanieczyszczeń. Szczególny nacisk kładziemy na rekultywację terenów zniszczonych przez siarkę. Poza tym modernizujemy i budujemy oczyszczalnie komunalne, chronimy lasy, prowadzimy akcje edukacyjne – to tylko niektóre aspekty naszej rozległej działalności. Aż nie do uwierzenia, że tak sprawna firma jak NFOŚ rozpoczynała funkcjonowanie z kilkoma pracownikami w paru małych pokojach w Ministerstwie Środowiska – powiedział „Przeglądowi” Jan Hawrylewicz, prezes NFOŚiGW.
Zaczęło się wszystko w momencie, gdy w ustawodawstwie gospodarczym zostały zapisane opłaty za gospodarcze korzystanie ze środowiska i kary za przekraczanie norm wykorzystywania środowiska. Środki z tych opłat i kar miały być przeznaczone na inwestycje w dziedzinie ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Jednak sposób wykorzystania dotacji zwykle wzbudzał wiele zastrzeżeń, gdyż nie było jasno sprecyzowane, jakie przedsięwzięcia są proekologiczne, a jakie nie są. Zastanawiano się więc, jak poprawić skuteczność wykorzystywania funduszy z kar i opłat, a także w jaki inny sposób pozyskać pieniądze na ochronę środowiska.
– Decyzję o zreformowaniu funduszy podjęto ostatecznie podczas obrad podstolika ekologicznego Okrągłego Stołu. Strona rządowa chciała, aby powstał Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, opozycja lansowała koncepcję Banku Ochrony Środowiska. W rezultacie przyjęto rozwiązanie kompromisowe. Ustalono, że powstanie Narodowy Fundusz, który potem przekształci się w Bank Ochrony Środowiska. Później okazało się, że takie proste przekształcenie nie jest możliwe ze względów prawnych, i utworzono obie instytucje – wspomina Lesław Puczniewski, który sprawował funkcję p.o. prezesa w latach 1989-1991.

Początkowo działalność funduszu wzbudzała rezerwę,

a wręcz niechęć zarówno wśród wielu instytucji krajowych, np. Ministerstwa Finansów, jak i ekspertów zagranicznych. Specjaliści ze Szwecji, którzy co prawda pierwsi zaoferowali na pracę NF realną pomoc w wysokości 100 tys. koron, jednocześnie krytykowali fundusz za to, że łamie zasady funkcjonowania wolnego rynku. Kilka lat później ci sami eksperci stawiali NFOŚiGW za wzór instytucji finansującej rozwiązania proekologiczne. Kilka państw Europy Środkowo-Wschodniej chce utworzyć u siebie instytucje działające na wzór naszego NF. – Byliśmy pionierami, którzy nie mieli nawet możliwości korzystania z wzorców zagranicznych, gdyż takich funduszy ochrony środowiska jak nasz praktycznie nie ma na świecie – potwierdza prezes Jan Hawrylewicz.
Jednym z priorytetów NFOŚiGW jest zapewnienie w Polsce dobrej jakościowo wody do picia. Mówi się, że tak jak XX w. był wiekiem ropy, wiek XXI jest wiekiem wody pitnej. Program ochrony dużych ujęć wodnych oraz ochrona wód stojących – w tych kwestiach fundusz może się pochwalić osiągnięciami na miarę europejską. Kolejną szczególnie ważną dziedziną dla NFOŚ jest, jak zapewniał prezes Hawrylewicz, gospodarka wodna. – Fundusz finansuje przedsięwzięcia mające na celu zwiększanie zasobów wodnych, budowę obiektów hydrotechnicznych służących zagwarantowaniu bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Pula środków przeznaczonych na ochronę wód i gospodarkę wodną stanowi zazwyczaj trzy czwarte rocznego planu finansowego całego NFOŚiGW – wyjaśnia Ewa Suszyńska, kierowniczka Wydziału Ochrony Wód i Gospodarki Wodnej, pracująca w NFOŚ od początku jego istnienia. Z tych funduszy realizowane są programy zmierzające do porządkowania gospodarki wodno-ściekowej: pierwszy dotyczył ochrony Biebrzy. Ważnymi przedsięwzięciami były również programy ochrony zlewni Dunajca, Warty i Narwi. Jeśli na danym terenie dojdzie do skażenia wód, samorząd może się ubiegać o pomoc funduszu przy budowie ujęć, stacji uzdatniania wody oraz sieci wodociągowych. Tak było np. w zlewni rzeki Ner oraz w pasie niedomickim w zlewni rzeki Breń.
NFOŚ okazał się nieoceniony przy likwidacji szkód powstałych w wyniku powodzi, a zwłaszcza tej z 1997 r.
Od początku istnienia NFOŚ zawarł niespełna 4 tys. umów na dofinansowanie zadań inwestycyjnych w dziedzinie ochrony wód i gospodarki wodnej.
– Do 2015 r. na oczyszczanie ścieków komunalnych NFOŚiGW przeznaczy ok. 35 mld zł. Zamierzamy zbudować lub zmodernizować ponad 1,2 tys. nowych oczyszczalni i wybudować ponad 20 tys. km kanalizacji. Będzie to jedna z największych inwestycji ekologicznych w naszym kraju, która da pracę wielu tysiącom osób – powiedział nam Jan Hawrylewicz.
NFOŚ współpracuje ściśle z samorządami, wspierając je w prawie 70% proekologicznych przedsięwzięć. – Organizujemy też dla gmin konkursy na działania z dziedziny ochrony środowiska. Dotychczas z dofinansowania w ramach konkursów skorzystało ponad 90 gmin, a sumy dotacji dochodziły nawet do miliona złotych – mówi Jan Hawrylewicz.
Fundusz powadzi też na szeroką skalę akcje edukacyjne i informacyjne.
NFOŚ rozpatruje wnioski o dofinansowanie przedsięwzięć ekologicznych z pieniędzy z Unii Europejskiej, a także udziela dotacji i pożyczek z własnych środków.

Kredyty z NFOŚ są preferencyjnie oprocentowane,

istnieje też możliwość umorzenia odsetek lub części spłat. Dzięki temu powstało wiele inwestycji m.in. z zakresu pozyskiwania odnawialnych źródeł energii, budowy przydomowych oczyszczalni, kanalizacji sanitarnej, zagospodarowania odpadów, ograniczenia emisji spalin, usuwaniu azbestu, ograniczania hałasu, budowania ścieżek rowerowych oraz inwestycji służących ograniczeniu zużycia energii elektrycznej i cieplnej.
Nie sposób wymienić wszystkich osiągnięć NFOŚiGW w ciągu tych 15 lat działalności. Jedno natomiast jest pewne, nie byłoby tych sukcesów bez ludzi pracujących w funduszu. – Pracownicy to nasz największy kapitał. W NFOŚ pracują ludzie świetnie wykształceni i kompetentni, ale przede wszystkim z pasją, z poczuciem misji. Oni nie idą do firmy, by odsiedzieć osiem godzin, lecz całym sercem są zaangażowani w swoją pracę, w starania, by Polska była krajem coraz czystszym, coraz bezpieczniejszym ekologicznie, przyjaznym ludziom i środowisku naturalnemu. I coraz piękniejszym – zapewnia czytelników „Przeglądu” prezes Jan Hawrylewicz.

oprac. Anna Urbańska
(na podst. materiałów inf. NFOŚiGW)

 

Wydanie: 2004, 48/2004

Kategorie: Ekologia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy