Epizod 1.
Przemilczana rocznica
45 lat temu, 16 marca 1968 r., w ramach prowadzonych w Wietnamie przez armię USA search and destroy operations – akcji poszukiwania i likwidacji oddziałów Wietkongu, dowodzona przez por. Williama Calleya kompania 11. brygady piechoty zajęła oznakowaną na mapie jako My Lai gminę Son My z sześcioma przysiółkami i w dwóch wymordowała wszystkich mieszkańców – 504 osoby. Ponad setka żołnierzy, wykonując rozkaz dowódcy: „Zabić wszystkich – mężczyzn, kobiety, dzieci, koty i psy”, urządziła masakrę za pomocą karabinów szturmowych, granatów i bagnetów. Armijnym aparatem fotograficznym udokumentował to na czarno-białym filmie Ronald L. Haeberle. Drugim, własnym, zarejestrował wszystko w kolorze. Pierwszy aparat oddał przełożonym, drugiego nie.
Wypowiedź pewnego żołnierza, który usłyszał o masakrze od jej uczestników i napisał o tym do waszyngtońskich polityków, pociągnęła za sobą aresztowanie por. Calleya. Skazano go na dożywocie, następnego dnia karę zamieniono na areszt domowy, z którego po trzech latach został zwolniony.
O sprawie przeciw niemu dowiedział się 16 miesięcy po masakrze dziennikarz Seymour Hersh. Jego tekst opublikowany w „Time Magazine” został w 190 słowach przekazany 6 września przez Associated Press i w ten sposób wieść o rzezi obiegła wraz ze zdjęciami Haeberlego cały świat. Hersh rok później otrzymał Nagrodę Pulitzera. Ten 75-letni dziś dziennikarz ujawnił potem wiele innych haniebnych uczynków żołnierzy US Army, także w Iraku i Afganistanie.
Ujawnienie zbrodni w My Lai uaktywniło w USA ruch pokojowy traktowany do tego czasu jako „fanaberia z marginesu”. Nasze media rocznicy masakry nie odnotowały. Ze względu na rację stanu!
Epizod 2.
Przemilczana rzeź
Działo się to w XIII w., w swoistej przerwie między czwartą wyprawą krzyżową, zakończoną w 1204 r. zburzeniem Konstantynopola, a piątą i odzyskaniem dzięki dyplomacji Fryderyka II Jerozolimy prawie 25 lat później. Akcja toczyła się nie na bisurmańskim wschodzie, ale w sercu Europy, w Langwedocji na południu Francji. Tam przeciw zepsuciu i nieobyczajnemu bogactwu w Kościele zorganizowali się pobożni chrześcijanie, którzy uważali, że dobry Bóg stworzył wszystko, co jest duchowością, a zły – to, co cielesne, materialne. Byli wyznawcami skrajnego dualizmu, ich elita – perfecti – byli absolutnie czyści. Stąd ich nazwa – katarzy (gr. katharoí, czyści). Choć nie wszyscy wyznawcy byli tak doskonali jak owi perfecti, to w opinii Innocentego III znajdowali się wokół Tuluzy, w „gnijącej gardzieli szatana”, heretycy zwierzętom podobni, których należało wytępić. W lipcu 1209 r. rycerska wyprawa z opatem Arnoldem Amalrykiem jako legatem papieskim na czele dotarła pod wybudowane na płaskowyżu miasto Béziers. Gdy pod naporem krzyżowców mury runęły, mieszkańcy schowali się w katedrze. Księża zaczęli odprawiać mszę za zmarłych, dzwony biły na trwogę. Zdobywcy stanęli przed dylematem: jak odróżnić dobrych katolików od heretyków. Zapytali o to papieskiego legata. Pewnie wszyscy dla ratowania życia będą udawali katolików, przestrzegł opat Arnold, wypowiadając najbardziej wstrząsające słowa średniowiecza: „Zabijcie wszystkich, Pan już swoich rozpozna”.
A potem powierzono dominikanom zadanie wyłowienia pozostałych heretyków – w 1232 r. powstała Święta Inkwizycja. Innocenty IV w 1252 r. bullą Ad extirpanda zezwolił jej na stosowanie tortur w celu ustalenia prawdy.
Czytam w „Zwięzłym słowniku teologicznym” zredagowanym przez dwóch ojców jezuitów, Geralda O’Collinsa i Edwarda G. Farrugię, o katarach, że pojęcie to dotyczy „kilku sekt (przede wszystkim we Francji, w Niemczech i we Włoszech), które do swojego grona przyjmowały tylko ludzi moralnie i doktrynalnie czystych”. I tyle!
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy