Jutro

Pobiegał pan minister po mieście, wrócił do gabinetu, przebrał się w służbowy garnitur, wezwał swoich pracowników i powiada: – Biegnę ci ja ulicami swój ulubiony dystans, mijam bar mleczny, zatrzymuję się na chwilę, zaglądam przez okno i nagle odnoszę wrażenie, że ktoś wyjada biednym obiady.
– Najpewniej głodni, sam w nich jadałem – odezwał się student stażysta z Wyższej Szkoły Strategii i Zarządzania.
– Ale skoro my dotujemy biednych, to nie powinni się do nich dołączać głodni! To jest nieuczciwe! Jak tak dalej pójdzie, to cofnę im dotacje!
– Bywa, panie ministrze, że i głodni są niezamożni.
– Ale to jeszcze nie powód, żeby wyjadać zupę biednym. Trzeba zabrać te pieniądze, bo wyraźnie są marnotrawione.
– Ale wtedy biedni nie będą mieli co jeść! I dokąd pójdą?! Przecież ja ich wszystkich nie wyżywię za tę pensję, którą mam! – odezwał się nieopatrznie odźwierny ministerstwa, który miał całą rodzinę na byłej kuroniówce.
– To wtedy przyjdą do nas – zatrwożyła się pani kadrowa.
– Dlaczego do nas?! – zdziwił się pan minister.
– Ponieważ w barze naszego ministerstwa jest taniej niż w mlecznym.
– To czy my zatrudniamy biednych, czy głodnych? – zapytał zdezorientowany pan minister księgowość.
– Przecież wie pan minister, jakie nasi pracownicy mają pensje – wyszeptała księgowa resortu – przychodzi zima i trzeba dokarmiać.
– Jak sikorki – dodał ornitolog zatrudniony jako informatyk.
– Muszę się nad tym wszystkim zastanowić – powiedział pan minister, założył dres i zaczął myśleć na ulubionym dystansie 42 km i 195 m. Wrócił, przebrał się znowu, usiadł za stołem prezydialnym, wyjął marchewkę i chrupiąc ją elegancko, odezwał się do zebranych.
– Powiedzcie mi, kogo mamy więcej w naszym kraju, biednych czy głodnych?
– Urzędników – odezwał się naiwny stażysta – i dlatego cofamy barom mlecznym dotacje – dodał.
Bezczelny gówniarz – pomyślał pan minister i następnego dnia przy pomocy pani kadrowej uczynił go wegetarianinem.

Wydanie: 2002, 45/2002

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy