Już ponad rok od pierwszego przypadku COVID-19 w Polsce. Jak zmieniało się nasze życie?

Już ponad rok od pierwszego przypadku COVID-19 w Polsce. Jak zmieniało się nasze życie?

Pandemia koronawirusa trwa w Polsce już ponad rok. Przypominamy, co wydarzyło się w tym czasie – jakie obostrzenia wprowadzał i luzował rząd oraz jaki wpływ miało to na nasze codzienne życie. Przyglądamy się też temu, jakie zmiany zostaną z nami na dłużej.

Oficjalne statystyki mówią, że w pierwszym roku pandemii w Polsce koronawirusem zaraziło się około 1,7 mln osób, a więcej niż 44 tys. zakażonych zmarło. Choć z końcem 2020 r. rozpoczęły się w naszym kraju szczepienia przeciwko COVID-19, a obecnie po co najmniej 1 dawce szczepionki jest już ponad 15 mln osób, nadal nie wiemy, jak dalej będzie przebiegać pandemia. W tym artykule przypominamy, co wydarzyło się w pierwszym roku pandemii koronawirusa w Polsce: jakie decyzje podejmował rząd i jak zmieniało się codzienne życie Polaków. Zastanawiamy się też, które zmiany w naszym funkcjonowaniu będą mieć trwały charakter.

Pierwsza fala pandemii, czyli jak to się zaczęło

W dniu 11 marca 2020 r. WHO obwieściła, że choroba COVID-19 wywoływana przez koronawirus SARS-CoV-2 może być nazywana pandemią. Organizacja wezwała rządy do podjęcia zdecydowanych działań w walce z pandemią, a więc przeprowadzania testów, leczenia osób zakażonych, izolowania osób, które mogą być zarażone i mobilizacji obywateli. W tym momencie obecność koronawirusa potwierdzono już w 110 krajach u więcej jak 121,5 tys. osób (z czego 4,3 tys. zmarło). Jednak pandemia szalała w tym czasie przede wszystkim w Chinach i we Włoszech.

O pierwszym przypadku wystąpienia zakażenia COVID-19 w Polsce minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował media 4 marca 2020 r. Pierwsze ważne decyzje polskiego rządu w reakcji na pojawienie się koronawirusa w kraju zapadły po blisko tygodniu. Najpierw 10 marca 2020 r. premier Mateusz Morawiecki ogłosił odwołanie wszystkich imprez masowych (co miało ogromne znaczenie dla świata sportu i rozrywki). Następnego dnia premier poinformował o zamknięciu nie tylko wszystkich szkół i uczelni, ale też przedszkoli, żłobków i klubów dziecięcych – na okres 2 tygodni od dnia 16 marca. Kolejne obostrzenia wynikały z ogłoszonego przez premiera Mateusza Morawieckiego stanu zagrożenia epidemicznego, który wprowadzony został od dnia 14 marca. Nowe przepisy oznaczały zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, ograniczenie działania galerii handlowych i gastronomii (posiłki wyłącznie na dowóz i wynos), zakaz wjazdu do Polski obcokrajowców (z wyjątkami), kwarantannę dla Polaków wracających z zagranicy (okres 14 dni), wprowadzenie pełnych kontroli na granicach kraju oraz zawieszenie połączeń lotniczych i kolejowych o charakterze międzynarodowym (za wyłączeniem ruchu towarowego).

Dalsze restrykcje wiosny 2020

To był jednak dopiero początek – dalsze restrykcje były wprowadzane przez polski rząd w kolejnych tygodniach wiosny 2020 r. Od 25 marca do 11 kwietnia obowiązywało w Polsce ograniczenie w zakresie przemieszczania się – było ono dozwolone tylko w ważnych potrzebach, jak np. dojazd do pracy, lekarza czy w celu zrobienia zakupów. Zgromadzenia nie mogły liczyć więcej niż 2 osoby, jednak nie dotyczyło to osób spokrewnionych. Z kolei uczniowie rozpoczęli zarządzoną przez ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego edukację zdalną. Nie tylko szkoły przeszły w tym czasie na zdalny tryb pracy – z końcem marca Sejm przyjął uchwałę umożliwiającą prowadzenie posiedzeń i głosowań sejmowych online, a zmiany w kodeksie wyborczym pozwoliły określonym grupom wyborców korespondencyjny udział w wyborach.

Lista obostrzeń wydłużyła się jeszcze bardziej w ostatnim dniu marca, kiedy to premier Mateusz Morawiecki ogłosił wdrożenie kolejnych zakazów i ograniczeń. Swoją działalność musieli tymczasowo zawiesić np. fryzjerzy czy kosmetyczki, zamknięte zostały hotele i inne miejsca noclegowe, a nawet parki (kilka dni później zamknięto też lasy). Zakazano uprawiania sportu na dworze, a osobom nieletnim – w ogóle przebywania poza domem bez dorosłego opiekuna. Osobne ograniczenia objęły działanie sklepów, m.in. w godz. 10.00 – 12.00 obowiązywać zaczęły w nich tzw. godziny dla seniorów (osób powyżej 65 lat). Nakazano także zachowywanie co najmniej 2-metrowego dystansu od innych osób i 1,5-metrowego między stanowiskami pracy. Za niestosowanie się do tych zasad można było otrzymać bardzo wysoką grzywnę (do 30 tys. zł). Zgodnie z zapowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego od połowy kwietnia obowiązkowe stało się natomiast zasłanianie ust i nosa w przestrzeni publicznej.

Wybory prezydenckie i luzowanie obostrzeń

Jednocześnie 16 kwietnia 2020 r. premier Mateusz Morawiecki zapowiedział rychłe rozpoczęcie odmrażania polskiej gospodarki. Pomimo, że liczba osób zarażonych COVID-19 i zgonów spowodowanych zakażeniem była coraz większa, z końcem kwietnia rząd rozpoczął stopniowe luzowanie obostrzeń związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Z początkiem maja otworzono hotele i centra handlowe, w połowie miesiąca punkty fryzjerskie, kosmetyczne i gastronomiczne, a od 6 czerwca 2020 r. – teatry, kina, baseny oraz siłownie. Z końcem maja zniesiony został też obowiązek zasłaniania nosa i ust w otwartej przestrzeni.

28 czerwca 2020 r. przeprowadzone zostały wybory prezydenckie (ich pierwotny termin wyznaczony został na 10 maja, jednak pandemia COVID-19 spowodowała ich przesunięcie). Pomimo snutych przez rząd polski planów przeprowadzenia wyborów w formie korespondencyjnej, w niemal całym kraju miały one formę tradycyjną, a głosowanie korespondencyjne było możliwe dla osób, które zgłosiły wcześniej taką chęć. Wyjątkami były 2 gminy: Baranów (województwo wielkopolskie) i Marklowice (województwo śląskie), w których tzw. wskaźnik zapadalności na COVID-19 wynosił więcej niż 100 na 10 tys. mieszkańców. W związku z tym minister zdrowia Łukasz Szumowski zarekomendował wyłącznie korespondencyjną formułę głosowania na obszarze tych gmin. Druga tura wyborów odbyła się w tej samej formule 12 lipca 2020 r., a na prezydenta na drugą kadencję wybrany został Andrzej Duda.

Ostatnie poluzowania obostrzeń w Polsce rząd polski zarządził 17 lipca 2020 r.: m.in. na stadionach i w halach sportowych podczas meczów mogło pojawić się więcej kibiców (maksymalnie 50% miejsc zajętych), a dystans społeczny skrócono z 2 m do 1,5 m.

Polska podzielona na strefy

Sierpień 2020 r. kończy krótki czas luzowania restrykcji przeciwdziałających pandemii koronawirusa. Już 8 sierpnia rząd wprowadził w życie podział kraju na 3 strefy, w których obowiązywały odmienne obostrzenia – podział był uzależniony od przyrostu zakażeń. W strefie czerwonej o największej liczbie zakażeń COVID-19 znajdowało się początkowo 9 powiatów (tu m.in. przywrócono nakaz noszenia maseczek w otwartej przestrzeni publicznej), w żółtej – 10 powiatów, a pozostała część Polski była strefą zieloną (z najłagodniejszymi obostrzeniami). Ministerstwo Zdrowia aktualizowało tę listę systematycznie i z początkiem października cały kraj znalazł się w strefie żółtej (lub czerwonej), a 23 października – w strefie czerwonej.

Jesienią 2020 r. padły kolejne rekordy dziennego przyrostu zakażeń COVID-19 (w drugiej połowie września było ich już ponad 1 tys. na dobę, a w drugiej połowie października – nawet ponad 13 tys. na dobę) oraz zgonów. 1 września uczniowie wrócili do na nauki stacjonarnej w szkołach. Jednak już 15 października premier Mateusz Morawiecki poinformował o przejściu szkół średnich (i wyższych) znajdujących się w strefie żółtej na nauczanie hybrydowe, a w czerwonej – na w pełni zdalne. Doszły do tego dalsze ograniczenia dotyczące np. działania gastronomii czy korzystania z komunikacji miejskiej. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił też ponowne wprowadzenie specjalnych godzin dla seniorów w sklepach.

Strajk Kobiet wychodzi na ulice ws. aborcji

Bardzo ważnym wydarzeniem na arenie społecznej i politycznej Polski był rozpoczęty w tym czasie Strajk Kobiet. 22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, zgodnie z którym aborcja uzasadniona ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniem płodu lub też nieuleczalną chorobą, która zagraża życiu jest niezgodna z polską konstytucją. Ta decyzja skłoniła organizację Ogólnopolski Strajk Kobiet do rozpoczęcia masowych protestów przeciwko wyrokowi, który oznaczał według niej wprowadzenie niemal całkowitego zakazu aborcji w Polsce (do postulatów należała m.in. aborcja na życzenie, ale też dymisja rządu, laicyzacja państwa czy polityka proekologiczna). Strajk Kobiet wychodził na ulice kilkuset polskich i zagranicznych miast wielokrotnie, gromadząc tysiące protestujących osób. Wielki Marsz na Warszawę zorganizowany 30 października zebrał około 100 tys. ludzi.

W związku z organizacją tak licznych demonstracji podczas pandemii koronawirusa Strajk Kobiet był krytykowany np. przez polityków reprezentujących rząd, którzy wskazywali na zwiększenie niebezpieczeństwa epidemiologicznego oraz łamanie zakazu zgromadzeń powyżej 5 osób. Jednak pandemia COVID-19 zapewne miała też przeciwny skutek – część osób popierających Strajk Kobiet nie wzięła udziału w ulicznych manifestacjach właśnie ze względu na lęk przed zarażeniem się koronawirusem.

Święta z restrykcjami – Nowy Rok z narodową kwarantanną

W tym czasie cała Polska objęta już była restrykcjami strefy czerwonej, a więc m.in. w szkołach podstawowych począwszy od 4 klasy obowiązywała nauka online, a gastronomia działała tylko na dowóz lub wynos. Polski rząd zarządził też zamknięcie cmentarzy na okres świąt Wszystkich Świętych. Kolejne obostrzenia zaczęły obowiązywać od 7 listopada 2020 r. – w tym nauka zdalna dla wszystkich uczniów czy zamknięcie galerii handlowych, instytucji kulturalnych, hoteli.

W pierwszych dniach grudnia 2020 r. liczba osób zakażonych COVID-19 w Polsce przekroczyła 1 milion. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował też, że w Polsce z dniem 28 grudnia wprowadzona zostanie narodowa kwarantanna wprowadzająca kolejne obostrzenia (do 17 stycznia 2021 r.). Sylwester 2020 r. upłynął pod znakiem całkowitego zakazu poruszania się.

Jednocześnie pod koniec 2020 r. rozpoczął się etap „0” szczepień przeciwko koronawirusowi – w pierwszej fazie szczepieni byli pracownicy służby zdrowia. Początek 2021 r. przyniósł ponowne luzowanie restrykcji: najpierw przywrócona została nauka stacjonarna dla klas 1-3 szkół podstawowych, później rozpoczęło się uwalnianie różnych sektorów gospodarki (np. otwarcie galerii handlowych, kin, hoteli, stoków narciarskich itp.).

Trzecia fala pandemii i aktualne zasady

Polacy niedługo mogli cieszyć się z poluzowania restrykcji. Nadejście „trzeciej fali” pandemii COVID-19 zostało obwieszczone przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego już 19 lutego 2021 r., a 24 lutego ogłosił on częściowy lockdown w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie dzienne przyrosty nowych przypadków zakażenia koronawirusem były najwyższe. W połowie marca dodatkowymi obostrzeniami objęte zostało też województwo pomorskie, mazowieckie i lubuskie. Ten częściowy lockdown objął całą Polskę począwszy od 20 marca. W praktyce uczniowie znów wrócili do nauki przed komputery, zamknięto galerie handlowe, kina, teatry, muzea, hotele i rozmaite obiekty sportowe. Restrykcje były kilkukrotnie przedłużane, w tym na czas Wielkanocy oraz zwiększane (zamknięte zostały m.in. salony fryzjerskie i kosmetyczne czy przedszkola i żłobki) – aż do 25 kwietnia. Ich częściowe zniesienie nastąpiło od 26 kwietnia 2021 r. – wyjątkiem były województwa: dolnośląskie, łódzkie, opolskie, śląskie i wielkopolskie, gdzie wskaźniki zachorowań na COVID-19 nadal były zbyt wysokie.

Jednak począwszy od końca kwietnia 2021 r. premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski już dwukrotnie ogłaszali poluzowanie obowiązujących restrykcji. Zgodnie z nimi aktualnie działają już m.in. salony kosmetyczne i fryzjerskie, a z ograniczeniami dotyczącymi liczby osób – galerie handlowe, hotele, punkty gastronomiczne, muzea, galerie sztuki, kina, teatry, domy kultury, obiekty sportowe, baseny, siłownie. Od połowy maja 2021 r. nie ma obowiązku zakrywania ust i nosa w otwartej przestrzeni, a od 29 maja wszyscy uczniowie uczą się w trybie stacjonarnym. Można już także organizować imprezy takie jak wesela czy komunie – od 6 czerwca limit gości weselnych to 150 osób (do limitu nie są wliczane osoby w pełni zaszczepione). Aktualne, szczegółowe kalendarium wydarzeń związanych z pandemią koronawirusa znajduje się w serwisie wygranaonline.com.

W połowie czerwca 2021 r. liczba osób zaszczepionych przynajmniej jedną dawką szczepionki wynosi ponad 15 milionów, a w pełni zaszczepionych – ponad 8 milionów. Szczepieni mogą już być nawet 16-latkowie.

Pandemia COVID-19 – co zmieniła?

Pandemia koronawirusa spowodowała bezprecedensowe i zupełnie niespodziewane zmiany w sposobie funkcjonowania całego społeczeństwa polskiego – zarówno za sprawą obostrzeń wprowadzanych przez rząd odgórnie, jak i zachowań wywołanych np. lękiem przed zarażeniem się. Jednak można zaryzykować stwierdzenie, że niektóre tymczasowe rozwiązania przeciwdziałające ekspansji COVID-19 spowodowały bardziej trwałe zmiany w naszym społeczeństwie. Dotyczy to przede wszystkim zwiększenia zakresu wykorzystywania technologii internetowych w różnych obszarach naszego życia.

Nauka zdalna

W czasie, gdy zachorowalność na COVID-19 wzrastała, rząd wprowadzał naukę zdalną (ewentualnie hybrydową) dla całego kraju lub tych regionów, gdzie wskaźniki były najwyższe. Przejście z nauki stacjonarnej na tryb online z dnia na dzień było olbrzymim wyzwaniem dla polskiego systemu edukacji. Problemy m.in. z infrastrukturą IT czy braki w kompetencjach cyfrowych budziły stres i frustrację wśród nauczycieli, rodziców, jak i samych uczniów. Niestety, jak wskazują raporty, edukacja zdalna, z jaką mamy do czynienia w Polsce od początku pandemii COVID-19, ma wiele słabych punktów, m.in. pogłębia rozwarstwienie między uczniami, pogarsza relacje rówieśnicze czy obniża poziom edukacji. Wielu ekspertów jest przekonanych, że ze skutkami pandemii koronawirusa w tym obszarze będziemy się zmagać przez szereg kolejnych lat.

Niektóre rozwiązania przetestowane podczas pandemii mogą wpływać na skrócenie czasu nauki czy jego efektywniejsze wykorzystanie oraz większą niezależność w edukacji uczniów (jednak to dotyczy przede wszystkim studentów czy uczniów starszych klas). Część narzędzi może być pomocna w realizacji indywidualnego toku nauczania, dodatkowych konsultacji, pogłębianiu omawianych tematów i uatrakcyjnianiu zajęć.

Praca zdalna

Przejście na zdalne wykonywanie obowiązków zawodowych w celu ograniczenia ryzyka zakażenia się koronawirusem było rekomendowane wszędzie tam, gdzie to możliwe np. przez premiera Mateusza Morawieckiego. Z kolei dla wielu rodziców dzieci w wieku szkolnym lub przedszkolnym praca zdalna była wręcz jedynym sposobem na pogodzenie życia zawodowego z opieką nad dzieckiem w czasie zamknięcia szkół i przedszkoli. W związku z tym od początku pandemii COVID-19 liczba osób pracujących z domu wzrosła w niespotykanym dotąd stopniu, co ma swoje dobre, ale i złe strony. Po stronie zalet wymienić należy na pewno oszczędność czasu (choćby ze względu na brak konieczności dojazdu do miejsca pracy), wzrost efektywności i większą elastyczność (w tym właśnie możliwość pogodzenia obowiązków zawodowych i osobistych). Po stronie wad pracy zdalnej często wskazywane jest poczucie odizolowania, brak bezpośrednich kontaktów z innymi pracownikami, a także niemożność odgraniczenia życia zawodowego od osobistego i zwiększona liczba nadgodzin.

Pomimo tych minusów, zarówno większość pracowników, jak i pracodawców uważa, że także po zakończeniu pandemii praca zdalna powinna być nadal w wysokim stopniu wykorzystywana: w połączeniu z pracą w biurze firmy czy nawet jako wyłączny sposób świadczenia pracy.

Zakupy online

Pandemia koronawirusa przełożyła się też bezpośrednio na wzrost popularności zakupów przez Internet. Co prawda już od kilku lat rynek e-commerce w Polsce intensywnie się rozwijał, ale ciągłe zamykanie i otwieranie sklepów stacjonarnych podczas pandemii zmusiło jeszcze więcej firm do rozpoczęcia działalności online, a wielu nieprzekonanych wcześniej klientów do spróbowania e-zakupów. Nowością na pewno jest wzrost zainteresowania e-sklepami oferującymi produkty spożywcze, z których usług przed pandemią korzystało niewiele osób. Znacznie większa liczba konsumentów zaczęła też korzystać z płatności cyfrowych, odchodząc od płatności gotówkowych. Wzrosła też popularność e-zakupów przy użyciu aplikacji mobilnych. Badania wskazują, że również te trendy nie są chwilowe i możemy się spodziewać, że nawet po zakończeniu pandemii COVID-19 będą się intensyfikować.

Wolny czas

Dla kin, teatrów, muzeów, domów kultury i innych placówek kulturalnych i rozrywkowych pandemia koronawirusa oznaczała zawieszenie działalności na wiele miesięcy. Jednak duża część instytucji kulturalnych realizowała swoje działania w przestrzeni online, dzięki czemu wiele koncertów, spektakli, wystaw, festiwali itp. stało się dostępnych dla większej niż zwykle liczby osób (często za darmo). Z drugiej jednak strony wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że na dłuższą metę nie da się zastąpić bezpośredniego kontaktu ze sztuką jej streamingiem. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, by aktywność sportowa mogła przejść w pełni ze strefy offline do online albo żeby bezpośrednie kontakty z przyjaciółmi i rodziną mogły być zastąpione przez spotkania na platformach typu Skype i komunikację w mediach społecznościowych. Tak więc choć technologia może ułatwiać dostęp do kultury, rozrywki czy rekreacji, a w ciężkich czasach pandemii okazuje się zbawienna, jednak wszyscy z utęsknieniem czekamy na pełne otwarcie tego obszaru w tradycyjny sposób – w plenerze i w zamkniętych przestrzeniach publicznych.

Straszeni widmem czwartej fali pandemii COVID-19 miejmy nadzieję, że wizje totalnej przeprowadzki do rzeczywistości wirtualnej pozostaną jednak w świecie science-fiction.

(materiały prasowe)

Wydanie:

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy