Żony kenijskich polityków, poirytowane wyniszczającymi kraj kłótniami, poszły za przykładem Lizystraty i zafundowały mężom strajk łóżkowy. Tygodniowy protest, w czasie którego panowie nie mogli liczyć na seks, ogłosiły feministki z dziesięciu organizacji. Przyłączyła się do niego prawie połowa Kenijek, w tym żona premiera. Nie żebyśmy coś sugerowali, faktem jest jednak, że skłóceni wcześniej premier i prezydent poprowadzili razem posiedzenie rządu.
Tagi:
Przegląd
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy