O bujnym życiu osobistym Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, córki byłego prezydenta, wiele pikantnego można by napisać. Ale to nie jest nasza specjalność. My mamy nudniejsze zajęcie. Czytamy, co nam wpadnie w łapki. Nawet prawicowe pisma władzy. Stąd wiemy, że pani Marta ma stałą rubrykę w „Sieciach”. Reklamują się jako największy tygodnik konserwatywny. Taki żarcik. Albo przytyk do życia Kaczyńskiej. W tygodniku pisze ona głównie o ojcu. I jego zasługach. Bo takie też były. Pamiętamy przecież, że jako prezydent Warszawy zainicjował jesienno-zimową akcję otwierania okien w piwnicach. A miasto wyłożyło 170 tys. zł na karmę dla bezdomnych kotów. Żal, że takiej aktywności nie było w innych obszarach. Też ważnych.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy