Kolejny atak na niezależność sądownictwa

Kolejny atak na niezależność sądownictwa

Izba Dyscyplinarna rozpoznawała w czwartek wniosek prokuratury przeciwko sędziemu SN prof. Włodzimierzowi Wróblowi. Środowisko prawnicze mówi jednogłośnie, że to kolejny atak na niezależność sądownictwa. Posiedzenie odroczone.

Wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej złożył wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Wróblowi. Pretekstem jest pociągnięcie go do odpowiedzialności za nieumyślne niedopełnienie obowiązków, za co grozi do dwóch lat więzienia. Prokuratura twierdzi, że prof. Wróbel był jednym z sędziów, który „doprowadził do bezprawnego pobytu mężczyzny w zakładzie karnym”.

Chodzi o sprawę z 2019 r., kiedy skład sędziowski, w którym zasiadał Wróbel, uchylił wyrok skazujący na więzienie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Problem polegał na tym, że nie wydano nakazu zwolnienia, który powinien otrzymać w takiej sytuacji zakład karny. Prokuratura uważa, że: „wskutek zaniechań sędziów mężczyzna spędził bezprawnie ponad miesiąc w zakładzie karnym”.

Zarzuty prokuratury są jednak naciągane, ponieważ to nie sędziowie, a kierownik sekretariatu przygotowuje nakaz zwolnienia i przedkłada sędziemu do podpisu. Sprawa brakującego wniosku wyjaśniła się po interwencji Służby Więziennej. Wobec odpowiedzialnych za zaniedbanie pracowników Izby Karnej wyciągnięto w SN konsekwencje służbowe. Jednak prokurator krajowy Bogdan Święczkowski nie daje za wygraną i idzie w zaparte: – Za decyzje dotyczące pozbawienia wolności odpowiada wyłącznie sędzia, a nie obsługa sądowa i sekretariat.

To kolejna sprawa, która ma wywołać tzw. efekt mrożący wśród sędziów i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości walczących o niezależność sądownictwa. Prokuratura Krajowa ścigała już sędziów Beatę Morawiec czy Igora Tuleyę. Teraz ludzie ministra Ziobry przypuszczają atak na „starych” sędziów Sądu Najwyższego.

Dlaczego Prokuratura Krajowa wzięła na celownik sędziego Wróbla? To on był autorem uzasadnienia uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. w sprawie wadliwości sądów obsadzonych przez członków upolitycznionej neo-KRS. Uchwała mówi, że jeśli w składzie sądu zasiada osoba wyłoniona przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, czyli tzw. neo-KRS, to zachodzi nienależyta obsada sądu. Sędzia Wróbel w swoim uzasadnieniu stwierdził też wprost, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu przepisów prawa krajowego oraz prawa Unii Europejskiej. Rząd PiS nie uznaje tej uchwały, dlatego wielu prawników podkreśla, że sprawa Wróbla, jest kolejną represją wobec niezależnych sędziów.

Warto przypomnieć, że prof. Wróbel kandydował w 2020 r. na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, uzyskując poparcie większości uczestników Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN (50 głosów na 95 uczestników). Nie zważając na ten wynik, prezydent Andrzej Duda na stanowisko Pierwszego Prezesa SN powołał Małgorzatę Manowską, która dostała tylko 25 głosów. Dodajmy, że Manowska należy do osób powołanych do SN z naruszeniem krajowych przepisów dotyczących powoływania sędziów, co 15 kwietnia 2021 r. potwierdził generalny rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE (w opiniach do spraw C-487/19 i C-508/19).

 fot. Tingey Injury Law Firm/Unsplash  

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy