Koniec IRA?

Koniec IRA?

Republikańscy bojówkarze zniszczyli swoje arsenały

Broń ukryta od lat w bunkrach gdzieś na torfowiskach Irlandii Północnej została zalana cementem. Irlandzka Armia Republikańska unicestwiła wreszcie swoje arsenały.
Od ponad 30 lat IRA walczyła o przyłączenie Ulsteru do Republiki Irlandzkiej, obiecywała zrzucenie brytyjskiego panowania. W tym krwawym, paranoicznym konflikcie, swoistej wojnie domowej między katolikami a protestantami w Irlandii Północnej, zginęło 3,7 tys. osób, katolickich i protestanckich bojówkarzy, żołnierzy brytyjskich, polityków, cywilów, których jedyną winą było to, że wyznawali „niewłaściwą” religię. 15 tys. ludzi zostało rannych. W Irlandii Północnej panuje względny spokój, odkąd w Wielki Piątek 1998 r. zwaśnione strony doszły do porozumienia.

IRA zobowiązała się wtedy rozbroić do maja 2000 r.

Ale republikańscy bojownicy nie zamierzali dotrzymywać obietnic. Głosili hasło: „Nie oddamy ani jednej kuli, ani jednej uncji materiałów wybuchowych”. Nic dziwnego, że gabinet złożony z katolików i protestantów nie przetrwał długo i w 2002 r. Londyn znów musiał przejąć bezpośrednią władzę nad Ulsterem. Rząd dusz przejęli radykałowie, Gerry Adams, szef partii Sinn Fein, będącej politycznym skrzydłem IRA, oraz fanatyczny pastor Ian Paisley, który niegdyś nazwał premier Margaret Thatcher „zdrajczynią sprawy protestanckiej” i prosił Boga, aby „zabrał tę przeklętą kobietę”. W końcu jednak IRA pod naciskiem Wielkiej Brytanii, Republiki Irlandzkiej, ale także Stanów Zjednoczonych musiała ustąpić. Autorytet organizacji republikańskich bojówkarzy ostatnio mocno ucierpiał. W grudniu ub.r. ludzie IRA zmienili się w gangsterów – napadli na bank w Belfaście, z którego zrabowali prawie 30 mln funtów. W styczniu 2005 r. pijani awanturnicy związani z IRA bestialsko zamordowali w bójce katolika i republikanina, Roberta McCartneya. Oburzenie katolickiej społeczności nie miało granic. Na murach katolickich dzielnic Belfastu pojawiły się napisy, jakich nigdy tutaj nie widziano: „IRA-łajdacy”. Siostry zamordowanego wszczęły skuteczną kampanię; domagając się sprawiedliwości, dotarły do Białego Domu. Komentatorzy zaczęli pisać, że dawni bojownicy o wolność zmienili się w mafiosów i bandytów. Gerry Adams, który potajemnie pociąga w IRA za najważniejsze sznurki, zrozumiał, że nie można dłużej zwlekać. 28 lipca Irlandzka Armia Republikańska oficjalnie wyrzekła się przemocy. Potem

rozpoczęła się akcja niszczenia broni,

która trwała wiele dni, od świtu do zmroku. Nadzorował ją kanadyjski generał John de Chastelain, który, jak twierdzi, osobiście oglądał każdą sztukę broni. Generał był zdumiony, gdy pokazano mu archaiczny karabin maszynowy Bren. Z taką bronią sam szkolił się jako młody żołnierz. De Chastelain uważa, że o niektórych składach broni bojówkarze zapomnieli – amunicja wciąż znajdowała się w zamkniętych skrzynkach od producenta, karabinów przez lata nie konserwowano. Nie wiadomo dokładnie, ile broni IRA zniszczono, eksperci przypuszczają jednak, że unieszkodliwiono około tysiąca karabinków maszynowych (przeważnie kałasznikowów), 2 tony materiałów wybuchowych, głównie semteksu, do 30 ciężkich karabinów maszynowych, siedem miotaczy ognia, 11 granatników, 1,2 tys. detonatorów, siedem ręcznych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, 90 pistoletów i ponad 100 granatów. IRA zgromadziła te imponujące arsenały dzięki pomocy libijskiego przywódcy, pułkownika Kadafiego.
Komentatorzy zwracają uwagę, że IRA, aczkolwiek (przynajmniej częściowo) rozbrojona,

nie zniknie ze sceny politycznej Ulsteru.

Organizacja pozostanie chociażby jako „siła ochronna” partii Sinn Fein, trzymająca w posłuchu mieszkańców katolickich dzielnic. O katolikach z Ulsteru mówi się, że proszą o pomoc „prawdziwą” policję tylko po wypadkach drogowych (aby dostać pieniądze z ubezpieczenia). Pozostałe spory rozstrzyga IRA. Osoby podejrzane o to, że są złodziejami czy handlarzami narkotyków, trafiają do szpitala z przestrzelonym kolanem. Cel polityczny IRA, czyli zjednoczenie Zielonej Wyspy, jest równie odległy jak przed 30 laty. Organizacja nabija za to kabzę, uprawiając na szeroką skalę przemyt paliwa, pranie brudnych pieniędzy, handel pirackimi płytami DVD. Taki proceder przynosi miliony, dlatego IRA będzie działać jeszcze długo, a w razie potrzeby stać ją będzie na kupienie nowych karabinów.

 

Wydanie: 2005, 40/2005

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy