Krew papieża

Krew papieża

Hierarchowie Kościoła jak w średniowieczu budują swoją potęgę na relikwiach

Wszystkie pamiątki po Janie Pawle II 1 maja staną się relikwiami. Najcenniejsze zgromadził kard. Stanisław Dziwisz. Wykorzystując zawartą w relikwiach moc, metropolita krakowski zawalczy o faktyczne przywództwo w polskim Kościele.
W testamencie sporządzonym w marcu 1979 r., zaledwie kilka miesięcy po wyborze na papieża, Karol Wojtyła zapisał: „Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby zadysponować. Rzeczy codziennego użytku, którymi się posługiwałem, proszę rozdać wedle uznania. Notatki osobiste spalić. Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał Ks. Stanisław, któremu dziękuję za tyloletnią wyrozumiałą współpracę i pomoc”.
Ks. Stanisław to Stanisław Dziwisz, który w 1963 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk Karola Wojtyły, ówczesnego biskupa krakowskiego. Trzy lata później został osobistym sekretarzem Karola Wojtyły i nie odstępował go aż do śmieci. Z racji wieloletniej bliskości i testamentowego zapisu miał największe możliwości uzyskiwania rzeczy osobistych Jana Pawła II.
21 października 2010 r. kard. Dziwisz wmurował poświęcony przez Benedykta XVI

kamień węgielny

pod wznoszony w Łagiewnikach ośmioboczny kościół – pierwszy na świecie pod wezwaniem Jana Pawła II. Świątynia stanowi część powstającego tu Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”. W zamierzeniu metropolity krakowskiego ma ono być światowym ośrodkiem kultu Karola Wojtyły. Znajdą się tu m.in.: Instytut Jana Pawła II, multimedialne muzeum, ośrodek szkolenia wolontariatu, centrum konferencyjne, hotel, dom rekolekcyjny, dom pielgrzyma, park medytacyjno-rekreacyjny, amfiteatr, plenerowa droga krzyżowa, pole kempingowe. Koszt inwestycji oszacowano wstępnie na 200 mln zł.
„Mamy nadzieję, że już w przyszłym roku pojawią się tu relikwie Ojca Świętego”, mówił w czasie wmurowania kamienia węgielnego kard. Dziwisz. Budowa nowego kościoła zbiega się z beatyfikacją papieża. Od dawna planowano oddanie wiosną br. tzw. dolnego kościoła – tu powstaje Kaplica Relikwii, w której zostaną umieszczone relikwie Jana Pawła II.
W czasie ubiegłorocznych uroczystości ks. Jan Kabziński, prezes Centrum Jana Pawła II, zapowiedział, że budowana świątynia będzie pierwszym kościołem, w którym znajdą się relikwie Karola Wojtyły. Nie wyjawił, jakie będą to relikwie ani czy będą wśród nich tzw. relikwie pierwszego stopnia – fragmenty ciała.
Temat szczątków Jana Pawła II wywołał tuż po jego śmierci prezydent Krakowa Jacek Majchrowski: „Chcemy, żeby serce największego krakowianina i Polaka spoczęło na Wawelu”. Spekulowano, że możliwe jest

oddzielenie papieskiego serca

od reszty ciała i złożenie go na Wawelu kilka dni po uroczystościach pogrzebowych w Watykanie. Nie było to jednak wykonalne. Kościół dopuszcza naruszenie ciała zmarłego dopiero po beatyfikacji – w celu pozyskania relikwii.
Sprawa wróciła po trzech latach, gdy wydawało się pewne, że Karol Wojtyła zostanie ogłoszony błogosławionym w 30. rocznicę wyboru na papieża – 16 października 2008 r.
Bp Tadeusz Pieronek, były przewodniczący krakowskiego trybunału ds. beatyfikacji Jana Pawła II, w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” nie wykluczył, że serce papieża trafi na Wawel. Rozpętała się dyskusja, w czasie której spekulowano, powołując się na źródła kościelne, że polskie kościoły mogą raczej liczyć na fragmenty kości niż serce. Już wtedy o fragmenty ciała Karola Wojtyły zabiegały m.in. sanktuaria w Ludźmierzu (ma ono już m.in. papieskie buty, ornat i sutannę), Licheniu (tu przechowywana jest m.in. kremowa mitra papieska, tu też znajdują się apartamenty, w których Jan Paweł II przebywał od 6 do 8 czerwca 1999 r.) i na Jasnej Górze, a także setki kościołów w Polsce i na całym świecie.
W maju 2008 r. ośrodek PBS DGA na zlecenie „Gazety Wyborczej” przeprowadził sondaż, w którym zadał trzy pytania dotyczące papieskich relikwii. Pierwsze miało charakter fundamentalny: „Kościół rozważa, by po beatyfikacji Jana Pawła II pobrać części jego ciała i jako relikwie rozesłać je do różnych Kościołów w Polsce i na świecie. Czy jest Pan/Pani za, czy przeciw temu pomysłowi?”. 11% respondentów wybrało odpowiedź „Zdecydowanie tak”, także 11% wskazało na opcję „Raczej tak”. Aż 68% uczestników sondażu było przeciwnych dzieleniu ciała papieża i rozsyłaniu jego fragmentów (43% wybrało wariant „Zdecydowanie nie”, a 25% – „Raczej nie”).
Ten pogląd potwierdzała odpowiedź na trzecie pytanie sondażu: „Czy chciał(a)by Pan/Pani, czy też nie chciał(a)by Pan/Pani, by w Pana/i kościele znalazł się fragment ciała Jana Pawła II?”. 42% ankietowanych wskazało wariant „Zdecydowanie nie”, 26% – „Raczej nie”, a głosy na „tak” rozłożyły się identycznie jak w pierwszym pytaniu (11% – „Zdecydowanie tak” i 11% „Raczej tak”).
Inaczej wyglądała odpowiedź na pytanie drugie: „Czy Pana/Pani zdaniem serce Jana Pawła II powinno, czy nie powinno trafić jako relikwia do Katedry na Wawelu?”. 50% uczestników sondażu odpowiedziało na „tak” (w tym 26% zdecydowanie). Zdecydowanych przeciwników tego rozwiązania było 24%, a umiarkowanych – 18%. W fakcie, że większość ankietowanych

nie chciała dzielenia ciała

Jana Pawła II ani rozsyłania fragmentów jako relikwii, ale połowa dopuszczała oddzielenie serca i przekazanie go na Wawel, nie ma sprzeczności – to wynik polskiej, a nie katolickiej, tradycji oddzielnego chowania serc wybitnych postaci (np. serce Chopina umieszczono w warszawskim kościele św. Krzyża, a Józefa Piłsudskiego złożono w wileńskim grobie jego matki). Ponadto Wawel w świadomości Polaków kojarzy się w większym stopniu z państwem niż z Kościołem. Zwolennicy przeniesienia serca papieża do Polski chcieli je złożyć w krypcie św. Leonarda, która także bardziej niż z Kościołem (Karol Wojtyła odprawił w niej m.in. pierwszą po otrzymaniu święceń kapłańskich mszę) kojarzy się z historią Polski – tu spoczywają m.in. Jan III Sobieski, Tadeusz Kościuszko, książę Józef Poniatowski i gen. Władysław Sikorski.
Brak decyzji w sprawie beatyfikacji w 2008 r. wyciszył spekulacje w sprawie relikwii. Ożyły one w roku następnym, gdy na terenie dawnych Krakowskich Zakładów Sodowych „Solvay” na dobre ruszyła budowa Centrum Jana Pawła II. Z wytyczonego tam placu Jana Pawła II widać wieżę sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. W sanktuarium Bożego Miłosierdzia znajduje się grób św. Faustyny Kowalskiej (beatyfikowanej przez Jana Pawła II w 1993 r., kanonizowanej w 2000 r.), której doczesne szczątki złożono w wielu polskich kościołach – w tym roku trafiły one nawet na Haiti. Z tej perspektywy wyznaczenie przez Benedykta XVI beatyfikacji Jana Pawła II na 1 maja wydaje się zgodne z intencjami metropolity krakowskiego – w tym roku 1 maja będzie ustanowione przez poprzedniego papieża Święto Bożego Miłosierdzia (to ruchome święto, wypadające w następną niedzielę po Wielkanocy).
We wrześniu 2009 r. krakowski „Dziennik Polski”, powołując się na własne źródła, poinformował, że w czasie wylewania fundamentów kościoła w Centrum Jana Pawła II przygotowano

miejsce dla drewnianej trumny,

w której pochowano Jana Pawła II. Dziennikarze zainteresowali się wówczas relikwiami z ciała. Ks. Robert Nęcek, rzecznik kard. Dziwisza, twierdził, że „Kościół odchodzi od dosłownego traktowania relikwii”, a bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny Episkopatu Polski, uznał za najcenniejszą relikwię przestrzelony w czasie zamachu 13 maja 1981 r. i zakrwawiony pas papieskiej sutanny, którą Jan Paweł II ofiarował sanktuarium na Jasnej Górze w 1983 r. W klasztorze Paulinów jest cała kolekcja pamiątek papieskich, które 1 maja staną się relikwiami, od małych – różańca i złotego serca, do całkiem sporych – roweru kolarskiego i czarnej limuzyny BMW. W kościołach w całej Polsce także są tysiące przedmiotów związanych z Janem Pawłem II – dlatego kościół łagiewnicki, którego patronem stanie się papież Polak, nie będzie pierwszym z jego relikwiami. Będzie jednak pierwszym, w którym znajdzie się relikwia pierwszego stopnia – krew.
W grudniu 2010 r. „Dziennik Polski” ogłosił, powołując się na anonimowe źródła, że po beatyfikacji Jana Pawła II w Kaplicy Relikwii „w budowanym w ekspresowym tempie kościele” zostanie umieszczona przechowywana przez Stanisława Dziwisza ampułka z krwią. Gazeta podkreśliła, że ampułka będzie „najcenniejszą na świecie papieską relikwią”, najwyraźniej zapominając o ciele złożonym w Watykanie.
Ampułka z krwią będzie największą relikwią papieską w Polsce – ogłosił 13 stycznia, w przeddzień wyznaczenia przez Benedykta XVI daty beatyfikacji Jana Pawła II, ks. Kabziński na łamach „Gazety Wyborczej”. Ujawnił, że krew przed śmiercią pobrali opiekujący się papieżem lekarze z włoskiej kliniki Gemelli.

Krew nie skrzepła,

choć ksiądz zastrzegł, że nie musi być to cud, lecz efekt dodania przez lekarzy jakiejś substancji. Kilka dni później wyjaśniono, że krew została pobrana w czasie badań przed zabiegiem tracheotomii (chirurgicznego otwarcia przedniej ściany tchawicy w celu umożliwienia wentylacji), który przeszedł umierający papież. Ówczesny rzecznik Watykanu Joaquín Navarro-Valls miał przekonać Stanisława Dziwisza, by zachował dwie fiolki z krwią, która – jak mówił w wywiadzie radiowym kardynał – „zachowała się taka, jak była pobrana: jest płynna, w kolorze czerwonym, żywa krew Ojca Świętego”. Podkreślił: „To są najcenniejsze relikwie: żywa krew papieża”. Stanisław Dziwisz, odnosząc się do głosów krytycznych wobec pomysłu tworzenia relikwii z fiolki, oświadczył: „Byłem i jestem przeciwny dzieleniu ciała. Ale relikwie są i będą”.
Przekazywane przez kurię krakowską informacje na temat fiolki nie przebiły się szeroko do opinii publicznej. Stało się to dopiero po nagłośnieniu sprawy zgodnie ze współczesnymi kanonami PR. 11 lutego przed kamerami telewizji TVN 24 kard. Dziwisz wręczył dziennikarzowi tej stacji czerwone pudełko z medalionem zawierającym fragment papieskiej sutanny i kroplę krwi, z prośbą o przekazanie tego daru ciężko rannemu kierowcy Formuły 1 Robertowi Kubicy. „Relikwia show” – tak zatytułowała ten spektakl „Gazeta Wyborcza”. Jednak efekt okazał się znakomity. Sprawę nagłośniły telewizje, stacje radiowe, portale internetowe, gazety – od tabloidów po dzienniki opiniotwórcze. Komentarzom w sprawie relikwii był poświęcony program „Tomasz Lis na żywo”. Polska dowiedziała się, że metropolita krakowski dysponuje krwią papieża, która 1 maja stanie się wielką relikwią.
Obok niej w kościele w Centrum Jana Pawła II znajdą się inne relikwie – w tym

zakrwawiona sutanna,

którą papież miał na sobie w chwili zamachu 13 maja 1981 r. i którą zdjęto na stole operacyjnym. Tylko bardzo wąskie grono wiedziało, że sutannę przechowuje osobisty sekretarz papieża.
W Kaplicy Relikwii nie będzie trumny papieża, Watykan bowiem postanowił, że nie będzie ona otwierana w czasie przenoszenia ciała Jana Pawła II z Grot Watykańskich do Bazyliki św. Piotra. Za to prawdopodobnie pojawi się płyta z obecnego grobu papieża w Grotach Watykańskich (nowy grób będzie miał nową marmurową płytę z łacińskim napisem: Beatus Joannes Paulus II
(Błogosławiony Jan Paweł II).
Pomniejsze pamiątki, które 1 maja staną się relikwiami, znajdują się w Mobilnym Muzeum Jana Pawła II, które 31 marca otworzył kard. Dziwisz. Muzeum należy do Centrum Jana Pawła II i mieści się we wnętrzu 18-metrowej ciężarówki. Znajdują się tam m.in. udostępnione przez metropolitę krakowskiego niepokazywane wcześniej pamiątki: sutanna papieska, buty, narty, sweter, w którym Karol Wojtyła wyruszał w góry, krzyż pektoralny, brewiarz, różaniec, pióro. Wiadomo także, że wśród pamiątek po papieżu, które są w posiadaniu metropolity krakowskiego, znajduje się m.in. napisany, lecz niewysłany list do zamachowca Alego Agcy.
2 kwietnia, w szóstą rocznicę śmierci Karola Wojtyły, Stanisław Dziwisz udzielił wywiadu radiu RFM FM. Na pytanie, co się stało z krzyżem, na którym wspierał się papież w czasie ostatniej drogi krzyżowej w Wielki Piątek 2005 r., kardynał odparł: „Mam go u siebie. (…) Mam też inne bardzo cenne, bardzo osobiste relikwie, ale ukażę je dopiero po beatyfikacji. Przekażę je Centrum Jana Pawła II”.
Część relikwii metropolita krakowski zabierze – na prośbę organizatorów beatyfikacji – na uroczystości do Watykanu. Wśród nich ma być

sławna ampułka.

Inne skarby kardynał może ujawnić 11 czerwca – tego dnia odbędzie się uroczystość złożenia relikwii nowego błogosławionego w Kaplicy Relikwii kościoła w Łagiewnikach.
Watykan nie przewiduje na razie pozyskania relikwii z ciała papieża. W tej sytuacji kard. Dziwisz może się okazać ich głównym dysponentem, budując w ten sposób swoją pozycję w Kościele katolickim. To zjawisko stare jak relikwie. Państwa rywalizowały, które ma cenniejszą relikwię, sądząc, że są one źródłem ich potęgi (Brzetysław I w 1038 r. wykradł relikwie św. Wojciecha i wywiózł je do Czech). W „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza Mikołaj z Długolasu opowiadał, że Krzyżacy nie doszliby do swej potęgi bez relikwii: drzewa z Krzyża Świętego, krajki z szaty Najświętszej Panny, trzonowego zęba Marii Magdaleny, ręki św. Liberiusza i wielu innych. Metropolita warszawski Kazimierz Nycz także wykorzystuje relikwie do budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. To z jego inicjatywy dwa miesiące przed beatyfikacją Jerzego Popiełuszki z ciała księdza pobrano fragmenty na relikwie. Pierwsza – tuż po beatyfikacji na placu Piłsudskiego – trafiła do budowanej Świątyni Opatrzności Bożej (część Centrum Opatrzności Bożej), w której znajduje się m.in. symboliczny grób Jana Pawła II. W starciu o relikwie papieskie kościół wilanowski Kazimierza Nycza może przegrać z kościołem łagiewnickim Stanisława Dziwisza, który w ubiegłym roku zadziwił świat pozyskaniem ciała tragicznie zmarłego prezydenta RP nierozerwalnie, wydawałoby się, związanego z Warszawą.

Wydanie: 16/2011, 2011

Kategorie: Kraj

Komentarze

  1. Alicja
    Alicja 27 kwietnia, 2011, 17:32

    To bardzo smutne, że się kupczy ciałem i krwia zmarłego przed 6 laty Papieża. Nie jestem wierząca, ale podziwiałam tego człowieka, chociaż nie zgadzałam sie z wieloma jego posunięciami.
    Dziwisz jest dla mnie postacia odrażającą. Zagarnął sobie monopol na Karola Wojtyłę.
    Drobny kupczyk…

    Odpowiedz na ten komentarz
  2. pol
    pol 5 maja, 2011, 20:43

    Ohyda,zabobon,średniowiecze,cwaniactwo,otumanianie i naciąganie ciemnogrodu na łatwą kasę.Oto działanie kleru jako zgnilizny moralnej

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy