Krupski – panisko na urzędzie

Krupski – panisko na urzędzie

Rocznice historyczne obchodzimy z coraz większą pompą. Gorzej, niestety, z pamięcią o ludziach, bez których nie byłoby czego świętować. W przyszłym roku mamy 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Żyje jeszcze kilka tysięcy żołnierzy weteranów, uczestników kampanii wrześniowej 1939 r. Wydawałoby się więc, że władze skorzystają z tej szczególnej okazji, by ich, może po raz ostatni, odpowiednio uhonorować. Podobnie myśleli generałowie rezerwy Lesław Dudek i Włodzimierz Kopijkowski, którzy od czerwca w imieniu Krajowej Rady Środowiska Żołnierzy Weteranów Września dopraszają się spotkania z premierem Tuskiem. Bezskutecznie. Weteranów nie przyjął nawet Janusz Krupski, kierownik Urzędu ds. Kombatantów. Nie znalazł czasu dla ostatnich żywych weteranów człowiek, którego urząd jest wyłącznie po to, by im służyć. Są chyba jakieś granice bezczelności i chamstwa. Krupski dawno je przekroczył. Jedyne honorowe rozwiązanie dla rządu to odesłać go do lamusa.

Wydanie: 2008, 46/2008

Kategorie: Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy