książki historyczne
Setka postaci II wojny światowej
Wydawca nie zdecydował się na dokładne tłumaczenie tytułu książki. Dlaczego nie chciał napisać, że to jest ranking, setka najważniejszych postaci II wojny światowej – trudno dociec. Czy dlatego, że Polacy wypadli w nim blado? Sikorski jest na odległym 82. miejscu (Bór-Komorowski 88., Anielewicz 97.), daleko za np. pominiętym w wydanej wspólnie z PWN \”Encyklopedii wojskowej\” Rokossowskim (47.).
Dzieło Langera nie zawiera pogłębionych biogramów, tylko zarysowuje postacie, ale, co trzeba podkreślić, autor nie napisał jedynie encyklopedycznych biogramów. W swojej pracy nie stroni od ocen i interpretacji wydarzeń, które są jego argumentami, dlaczego dana osoba jest tak, a nie inaczej usytuowana w rankingu.
Howard J. Langer, Księga najważniejszych postaci II wojny światowej, tłum. Marek Rudowski, Bellona, Warszawa 2008
Historia bez IPN-owskiej wykładni
Piotr Zaborny uważa się za pisarza, a nie historyka. I robi słusznie. Pozycja pisarza pozwala mu wydawać swoje prace bez narażania się na zarzut, że łamie kanony obowiązujące naukowców. Książka ta jest publicystyką odnoszącą się głównie do najnowszej historii Polski. Zaborny podejmuje tematy, chciałoby się powiedzieć, zbieżne z pracami IPN, ot chociażby czy PPR zasłużyła się Polsce, jak oceniać Władysława Gomułkę. Czytelnik jednak szybko dostrzeże różnice w pojmowaniu historii przez autora w stosunku do osiągnięć IPN.
Zaborny patrzy na historię jako na proces, nie wyjmuje poszczególnych wydarzeń (np. września 1939 czy marca 1968) z kontekstu logiki dziejów, na postacie (Stalina, Gomułki) patrzy poprzez uwikłanie ich w realia, mimo że mają nieraz na nie duży wpływ. Pisarstwo Zbornego nie jest po myśli IPN, ale czy mogłoby ukazać się drukiem w czasach PRL? Należy wątpić.
Piotr Zaborny, A to Polska właśnie… Rozważania o historii i kategoriach polityki, Wyższa Szkoła Biznesu w Łukowie, Łuków 2008
Polityka okrutnego Iwana
Iwan Groźny przeszedł do historii jako bezwzględny, okrutny, uczestniczący w wymyślnych zbrodniach władca. Rzadko jednak się pamięta, że to właśnie Iwan IV położył podwaliny pod powstanie imperium rosyjskiego, że jako pierwszy nosił tytuł cara, że nie tylko militarnie pokonał Złotą Ordę, że rozpoczął na dobre podbój Syberii.
Iwan dążył do wzmocnienia władzy centralnej, czytaj monarszej, samodzierżawia. Na tej drodze stali mu liczni książęta i bojarowie, którzy nie chcieli utraty swojej pozycji, on ich nie oszczędzał. Dlatego zachowywał się niczym szalony. Ale w tym szaleństwie była metoda – zdają się mówić autorzy jego biografii. Wprowadzony na długo przed opriczniną terror wyeliminował wiele starych rodów. Był pomocny w realizacji planów władcy, w tym wymiany rządzących elit. Nie zrodził się on w głowie szalonego cara, był odpowiedzią na obawy o życie, ale przede wszystkim na potrzebę modernizacji państwa, poszerzenia jego terytorium, ochrony przed potężnymi sąsiadami, w tym Polską i Litwą.
Andriej Pawłow, Maureen Perrie, Iwan Groźny. Car i tyran, tłum. Sławomir Kędzierski, Bellona, Warszawa 2008
Starożytność wyklęta?
Drukowane od lat na łamach \”Przeglądu\” teksty Krzysztofa Kęćka nt. starożytności od lat cieszą się zainteresowaniem naszych czytelników. Oprócz zawartej w nich ogromnej wiedzy nasz autor pisze tak, by odbiorcy mimowolnie porównywali dawniejsze czasy z obecnymi, dzisiejszych bohaterów przez małe i duże B z wielkimi starożytności.
Nie tylko z tego względu polecam wydane teksty Krzysztofa, publikowane u nas w latach 2002-2008. Kiedy czyta się je razem, widać, jakie stanowią kompendium wiedzy o nie tylko europejskim antyku. To jest kopalnia wiedzy, chciałoby się napisać, Salomona.
Krzysztof Kęciek, Starożytność wyklęta. Archeolodzy i łowcy sensacji, Attyka, Warszawa 2008
Kategorie: Bez kategorii
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy