Nie wiemy, dlaczego tygodnik Lisickiego „Do Rzeczy” dopiero pod koniec kwietnia opublikował rozmowę z Jarosławem Gowinem przeprowadzoną w grudniu. Jeszcze nie wiemy. Bo trudno uwierzyć, że Gowin musiał czekać z przyczyn technicznych. Prawdopodobnie redakcja nie wierzyła że były wicepremier przeżyje zwarcie z Kaczyńskim. Przeżył. I dobrze, bo w wywiadzie powiedział parę ciekawych rzeczy. Nas, z oczywistych względów, najbardziej zainteresował wątek o wpływie prof. Bronisława Łagowskiego na karierę Gowina.
Zaczęło się od egzaminów wstępnych na filozofię na UJ. Przyjmowano tylko 10 osób. I o wszystkim zadecydowała opinia prof. Łagowskiego, który przy nazwisku Gowina napisał „coś w nim jest”.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy