Lewy prosty

Lewy prosty

Lech Kaczyński o bracie: Nas zawsze było dwóch. To było dla nas tak naturalne, że jak zobaczyliśmy małego Jezuska w żłóbku, to podobno domagaliśmy się drugiego.
Jerzy Skolimowski o Kazimierzu Kutzu: Kutz nigdy nie był na tyle blisko światowej elity, by mógł stwierdzić, jaka jest moja pozycja w tej konstelacji.
Jerzy Jedlicki o powstaniu w getcie: W dniach, kiedy płonęło getto, na ulicy warszawskiej, w tramwajach, sklepach czy szkołach słyszało się raczej drwiny z ginących, śmiech i uciechę z powodu tego niecodziennego spektaklu, niż wyrazy współczucia czy przerażenia.
Jerzy Pilch o Adamie Michniku: To już władza Michnika zaszła tak daleko, że aby nań co złego powiedzieć, trzeba mieć papiery, że nie jest się czubkiem?
Jerzy Trela o Tadeuszu Łomnickim: Trzeciego dnia nagrania Łomnicki podszedł do Kutza i powiedział, że naprawdę zaczyna się mnie bać. Wtedy zaczął mi przynosić kanapki.
Jerzy Gruza o Adolfie Dymszy: Dymsza potrafił piętrowo utrudniać sobie zadanie i zawsze wychodził zwycięsko. Na przykład pokazywał, jak homoseksualista-weteran ze sztywną nogą na pochodzie 22 lipca maszeruje przed trybuną honorową, gdy pada deszcz.
Kinga Dunin o kobietach: Kobieta w naszej kulturze, przynajmniej dla mnie, jest już tylko przedmiotem i dekoracyjnym ornamentem.
Janusz Lewandowski o Leszku Millerze: Na razie wiarygodność jest po stronie obietnic Leszka Millera.
Jan Parys o NATO: Dowódcy Sojuszu nie są przekonani, że w naszym Ministerstwie Obrony i Sztabie Generalnym są właściwe osoby na właściwych stanowiskach. Wciąż pracuje tu zbyt wielu ludzi, których podejrzewa się o sowieckie powiązania.
Donald Tusk o sobie: Rozejrzałem się i uznałem, że jestem na pewno w grupie zagrożonej. Zacząłem poważniej myśleć o abstynencji.
Andrzej Olechowski o Unii Wolności: Czy twarz pana profesora Bronisława Geremka spowoduje, że nagle na tę partię odda głos trzy i więcej milionów ludzi?
Maja Ostaszewska o Polsce: Mam nadzieję, że Polska staje się mniej pruderyjna.
Ludwik Stomma o Ludwiku Jerzym Kernie: Byłem przypadkowym, lecz naocznym świadkiem, jak kelner spod rękawa nalewał Kernowi po znajomości napój wysokoprocentowy w dniu, w którym było to akurat przez władze najsurowiej zakazane.
Janusz Pałubicki o Januszu Tomaszewskim: Sąd uznał, że był on zarejestrowany jako agent. Dziękuję – nie lubię.
Jan T. Gross o Tomaszu Strzemboszu: Jeżeli nie będzie w stanie pokazać, że z Żydami z Jedwabnego nic specjalnego się nie stało, to jako hitoryk skompromituje się absolutnie. Świadczy to o tym, że albo nic nie wiedział, albo wiedząc o tym, nic nigdy nie powiedział, a więc jest fałszerzem historii.
Anna Majcher o mężczyznach: Najwspanialsi i najwartościowsi mężczyźni są już dawno zajęci, a ja nie mam zwyczaju rozbijać rodzin.

A.D.

Wydanie: 15/2001, 2001

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy