Listy

Listy

Spotkałem moich autorów

Byłem stałym czytelnikiem “Przeglądu Tygodniowego”. Dzisiaj w miejsce tego tytułu dostałem w kiosku Wasz “Przegląd”. Ucieszyłem się bardzo, gdy na łamach Waszego pisma spotkałem się z moimi ulubionymi autorami tekstów. Mam nadzieję, że wszyscy dotychczasowi czytelnicy “PT”, podobnie jak ja, zareagują na Wasze pismo. Życzę Wam tego serdecznie.
Witold Piekoszewski, Radom

Do redaktora naczelnego

Byłem długoletnim czytelnikiem “Przeglądu Tygodniowego” i zostałem zaskoczony zmianą zespołu redakcyjnego, co pociągnęło za sobą degrengoladę tego zasłużonego pisma. Dowiedziałem się, że pod pana kierownictwem powołany został “Przegląd”, który zgromadził cały dotychczasowy Zespół, lecz pod inną winietą.
“Przegląd” będzie moim ulubionym tygodnikiem, gdyż zgromadził zespół redakcyjny dawnego “Przeglądu Tygodniowego” i pozostaje nadal pismem o charakterze lewicowo-centrowym, wyróżniając się rzetelnością i obiektywnością publikacji.
Felietony Aleksandra Małachowskiego i Krzysztofa Teodora Toeplitza cechuje celność bieżących obserwacji, a reportaże swym wysokim poziomem obiektywnie opisują rzeczywistość we wszystkich przejawach. Z przyjemnością czytam też publicystykę, która stanowi rzetelny przykład zaangażowanej publicystyki. Proszę poczynić wszelkie starania, aby “Przegląd” stał się lekturą szerokich rzesz czytelników i ja to robię w swoim środowisku w ramach posiadanych możliwości. Życzę panu i całemu zespołowi redakcyjnemu, aby “Przegląd” z każdym tygodniem zwiększał swój nakład i w roku 2000 stał się głosem wszystkich tych, którym dobro Polski leży na sercu.
Janusz Jurewicz, Toruń

Trzymam za Was kciuki

Byłem zaskoczony treścią i nowymi nazwiskami w 51 numerze “Przeglądu Tygodniowego”, ale ucieszyłem się, gdy zidentyfikowałem znany mi zespół redakcyjny w “Przeglądzie”. O tygodniku stanowi superzespół redakcyjny i jestem przekonany, że po krótkim zamieszaniu, wynikłym ze zmiany nazwy, czytelnicy znowu będą z Wami, jak ja. Przetrwajcie jakoś ten trudny okres zaczynania wszystkiego od początku, ale ja wierzę w Wasz sukces i trzymam kciuki. Potrzebne jest bowiem bezstronne, mądre i odważne pismo. Oprócz tradycyjnych życzeń noworocznych podrzucam Wam dwa pomysły:
– wystartujcie z hasłem: “Z nowym “Przeglądem” w nowe tysiąclecie”;
– co tydzień rzucajcie czytelnikom jakieś ważne pytanie polityczne, gospodarcze, społeczne – i róbcie tym własne badania opinii społecznej, publikując za tydzień czy dwa rezultaty ankiety. Szkoda, że w tygodniku raczej nie ma szans na stałą rubrykę typu “Telefony od czytelników”, jak w “Życiu Warszawy” czy “Trybunie”.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla całej Redakcji.
Andrzej Firewicz, Warszawa

Bądźcie dla mądrych
i uczciwych

Z dużym zainteresowaniem przyjąłem ukazanie się nowego “Przeglądu” i powody, dla których postanowiliście Państwo podjąć samodzielną działalność. Chwała wam za staranie się o zachowanie niezależności. Czytanie Waszej gazety, a może ściślej felietonów dziennikarzy, którzy są teraz w “Przeglądzie”, jest dla mnie spotkaniem z przyjaciółmi o podobnym postrzeganiu otaczającego świata i dlatego pozwolę sobie na kilka uwag dotyczących mojego oczekiwania w stosunku do nowej gazety.
W Polsce obecnie obraz rzeczywistości, przedstawiany w różnych publikatorach, jest często zamazywany przez ciągłe używanie przymiotników, a nie relacjonowanie zdarzeń w oparciu o fakty i argumenty. Do tego dochodzi absolutny brak umiejętności dyskutowania, ponieważ w większości przypadków rozmowa nie koncentruje się na merytorycznej treści, a sprowadza się do dyskredytowania partnera.
Marzy mi się, że moja gazeta będzie bardziej niż poprzednio opisywała naszą rzeczywistość przez upowszechnianie faktów i będzie zdecydowanie piętnowała stosowanie totalitarnych zachowań w życiu politycznym. “Przegląd” winien też obnażać nagą prawdę, konfrontując ją z wcześniejszymi obietnicami i założeniami reform.
W naszym życiu politycznym jest wielu mądrych ludzi, a tak rzadko można ich usłyszeć poza sejmową trybuną. Jeśli politycy chcą, ażeby ludzie ich popierali, to muszą ciągle prezentować swoje poglądy i przemyślenia na łamach poważnej prasy. I tu moje kolejne marzenie. Niech “Przegląd” stanie się stałą trybuną dla mądrych i uczciwych polityków. Jest wiele dziedzin naszego życia, w których przeciętni ludzie, ze względu na brak właściwej informacji, ulegają demagogii rządzących. W stolicy, szczególnie w kręgach ludzi na co dzień mających kontakt z władzą, pewne sprawy są oczywiste, ale daleko od Warszawy trudno czasem rozszyfrować przedstawiane koncepcje.
Na progu nowego tysiąclecia stoimy przed wieloma niewiadomymi. Techniczne możliwości produkowania dóbr materialnych i wojowania są olbrzymie. Możni tego świata mają w rękach środki pozwalające na manipulowanie ludzką świadomością. Nasuwa się pytanie, komu i jakim celom będzie to wszystko służyć.
W tej sytuacji rzeczą najważniejszą jest rozszerzanie kręgu ludzi myślących i właściwie poinformowanych, a w tym zakresie “Przegląd” ma do spełnienia olbrzymie zadanie. Z okazji Nowego Roku całemu zespołowi redakcyjnemu składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia, sił do realizacji zaplanowanych zamierzeń oraz sukcesów.
Tadeusz Pałka, Bielsko-Biała
Serdeczne życzenia z okazji Nowego 2000 Roku zespołowi “Przeglądu” przesyła dotychczasowy stały czytelnik “Przeglądu Tygodniowego”:
– sukcesów i satysfakcji na niwie dziennikarskiej,
– zdrowia oraz wielu szczęśliwych chwil w życiu osobistym.
Bogdan Krajewski, Sosnowiec

Tak dobrego pióra, jak dotąd

Byłam stałym i wiernym czytelnikiem “Przeglądu Tygodniowego”. Ceniłam go bardzo wysoko. Tak się złożyło, iż w 1999 r. byłam pół roku w szpitalu. Mój mąż wiedział, że każdego tygodnia oczekuję na ten tygodnik. Jakież było moje zdziwienie, gdy ostatnio nie znalazłam w nim moich najbardziej cenionych i ulubionych autorów. Od tej chwili czytam Wasz, Panowie (Domański, Małachowski, Toeplitz i inni), “Przegląd”. Przegapiłam tylko nr 1, ale to nie jest istotne. Zaczynam od nr 2 i będę wiernym czytelnikiem. Życzę wszystkiego najlepszego. Tak dobrego pióra, jak dotąd.
Wiesława Parulska, Szczecin

Wszystko w porządku, po staremu

Przypadkowo dowiedziałam się o powstaniu “Przeglądu”. Kupując “Przegląd Tygodniowy”, zauważyłam ze zdziwieniem, że na ostatniej stronie – jak nigdy – krzyżówka, a na pierwszej nie ma słowa wprowadzającego pana Domańskiego. Na drugi dzień pani kioskarka coś wspomniała o innym, nowym “Przeglądzie”. Kupiłam szybko i zobaczyłam: wszystko w porządku, po staremu. Witam serdecznie “Przegląd” i życzę szczęścia.
Krystyna Strzałkowska, Kielce

 

Wydanie: 02/2000, 2000

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy