Listy

Listy

*Jak PKO BP zarabia na rekompensatach

Jako emerytowana nauczycielka odebrałam kilka tygodni temu należną mi rekompensatę pomniejszoną o 0,5% prowizji pobranej przez PKO BANK POLSKI. Nie bez przyczyny wyartykułowałam ostatni człon nazwy banku, który wygrywając przetarg na obsługę rekompensat, zdziera z p o l s k i c h emerytów tak wysoką prowizję za godne zadośćuczynienie.
To godne zadośćuczynienie gwarantował mi sam Premier w swoim kurtuazyjnym liście, ja jednak uważam, że obsłużono mnie niegodnie. Kiedyś, w PRL-u korzystałam z usług PKO. W nowym ustroju powstała sieć banków działających sprawniej, co dla mnie, leciwej inwalidki z pustawą kieszenią było ważne. Zostałam więc klientką banku, w którym:
– nie stoi się w kolejce, gdyż dla czekających są wygodne fotele,
– sprawy załatwia się siedząc, a nie stojąc przed siedzącym pracownikiem,
– za przelewy do innych banków płaci się nie więcej niż 2 (dwa) zł.
Ponadto do tego banku mam blisko i dojdę tam pieszo, o własnych siłach – szczegół istotny, gdyż nie mam przy sobie nikogo bliskiego. Zatem, będąc przed terminem przysługującej mi wypłaty w pobliżu PKO BP, złożyłam tam dyspozycję przelewu. Pora była dogodna, klientów mało, sprawa prosta.
Osoba przyjmująca zlecenie nie wspomniała ani słowem o prowizji, a mnie nawet przez myśl nie przeszło, że za godne otrzymanie zaległej części emerytury, jaką jest rekompensata, będę musiała zapłacić. Przecież emerytury są dostarczane według życzenia odbiorcy pocztą lub na wskazany rachunek bez jakichkolwiek opłat. Jaka różnica, czy są to należności zaległe, czy bieżące?
Zadałam sobie trud wyjaśnienia tej sprawy w banku. Okazało się, że ubytek należnej mi kwoty wynika z pobrania przez PKO BP prowizji w wysokości 23,11 zł (dwadzieścia trzy zł i 11/100).
W parę tygodni później wyczytałam w “Gazecie Wyborczej”, że najlepiej odebrać rekompensatę przelewem na konto i że za tę operację trzeba będzie zapłacić drobną opłatę manipulacyjną. Mam w związku z tym kilka pytań:
– dlaczego w listach rozesłanych przez PKO BP do osób mających otrzymać rekompensatę nie zamieszczono informacji o kosztach przelewu do innego banku?
– dlaczego ta informacja została zatajona przez “Gazetę Wyborczą”, a nawet zafałszowana określeniem “drobna opłata manipulacyjna”.
– czy jest prawne uzasadnienie tej dyskryminacji klientów innych niż PKO BP banków?
– w jaki sposób mogę odzyskać koszty dostarczenia mi zaległej części emerytury, tzn. rekompensaty?
– czy rekompensaty będą opodatkowane, czy też podatek został już z nich ściągnięty, o czym, niestety, nie wiemy, bo dano nam pieniądze jakby z łaski i “mniej więcej”, bez pisemnego wyliczenia.
Proszę wydrukować mój list w “Przeglądzie” jako ostrzeżenie dla naiwnych, którzy, podobnie jak ja, zechcą poważnie potraktować GODNOŚĆ – gwarantowaną przez Pana Premiera Buzka.
Emerytka, usiłująca żyć godnie
(nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

*List otwarty do Wojewody Mazowieckiego
W dniu 3 lipca 2000 r. w dzienniku „Rzeczpospolita” ukazał się artykuł pt. „Kolejna bitwa o handel”. Autorka tego tekstu, powołując się na wypowiedź anonimowego przedstawiciela Wojewody, podaje dwie informacje:
1) że Stołeczne Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego występowało z wnioskiem o prywatyzację bezpośrednią,
2) że cyt. „… w piśmie skierowanym do Premiera (SPHW) tłumaczy tamtą decyzję naciskami ze strony organu założycielskiego”.
W „bitwie o prywatyzację” SPHW Organ Założycielski podejmował już nieraz działania wspierające przeciwników uczciwej prywatyzacji naszego przedsiębiorstwa, opartej na zrozumiałych dla wszystkich analizach i procedurach decyzyjnych, strategicznie nakierowanej na rzeczywiste interesy skarbu państwa i wszystkich pracowników. Zapytujemy Pana wprost i wzywamy do otwartej odpowiedzi, czy rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego skierował do wyżej wymienionego dziennika sprostowanie obu tych nieprawdziwych informacji? SPHW 4 lipca 2000 r. złożyło w redakcji „Rzeczpospolitej” prośbę o stosowne sprostowanie w tej sprawie. Jeśli jakiekolwiek publiczne sprostowanie ze strony Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego nie nastąpi – fakt ten będzie kolejnym aktem świadczenia nieprawdy w złej wierze na temat naszego przedsiębiorstwa przez jego organ nadzoru, dowodząc, że nadzór ten polega głównie na tłumieniu prawdziwych informacji o przedsiębiorstwie, a rozpowszechnianiu fałszywych.(…)
W stosunku do Zarządcy przedsiębiorstwa państwowego, pod którego kierownictwem przeszło ono całkowicie samodzielnie unikalną w krajowej gospodarce drogę od fundamentalnego upadku ekonomicznego do zdobycia ugruntowanej pozycji na wyjątkowo silnie obsadzonym obszarze konkurencji rynkowej, jakim jest sprzedaż mebli, Organ Założycielski już co najmniej przez dwa lata stosuje konsekwentnie praktykę niedostrzegania, odmowy kontaktu, ignorowania i nieliczenia się z jego osobą i funkcją. Polska pragmatyka administracyjna zostanie niewątpliwie wzbogacona choćby przez fakt, że Organ Założycielski pod Pana kierownictwem (tj. od stycznia 1999 roku) prowadzi bezprecedensową grę, której podstawowym narzędziem jest milczenie w stosunku do naszych wystąpień i sygnałów krytycznych. (…)
Pomijając fakt, że Organ Założycielski nie odpowiedział nigdy na około 30 wystąpień pisemnych Zarządcy, Rady Nadzorczej i załogi przedsiębiorstwa, to informacje o jego planach i postanowieniach względem Stołecznego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego czerpiemy z korespondencji nie do nas kierowanej, bądź też (jak ostatnio) z prasy. Coraz większa powszechność takich praktyk organów władzy nie może spotykać się z biernością społeczeństwa, zdrowemu organizmowi państwowemu potrzebna jest rzetelna, merytorycznie uzasadniona krytyka obywatelska.
Wzywamy Pana do faktycznego uznania, że wkład pracy Pana mec. Andrzeja Hebdy na stanowisku Zarządcy SPHW zaowocował rozwiązaniami organizacyjnymi, które spowodowały zyskowność i rentowność przedsiębiorstwa utrzymującą się niezmiennie od szeregu lat oraz do podjęcia przez Pana stosownej decyzji, mającej na celu zachowanie ciągłości personalnej w kierowaniu naszym przedsiębiorstwem w okresie trwania procedur związanych z komercjalizacją przedsiębiorstwa (to jest do chwili zarejestrowania mającej powstać spółki).
Pracownicy Stołecznego Przedsiębiorstwa
Handlu Wewnętrznego

KLUB DIALOGU POLITYCZNEGO IM. ZOFII KURATOWSKIEJ
W związku z telefonami od czytelników podajemy kontakt telefoniczny do założycieli Klubu Dialogu Politycznego im. Zofii Kuratowskiej. P. Izabela Jaruga-Nowacka – (0-22) 625 08 53, Krystyna Sienkiewicz – (0-56) 660 48 41. Adres: Unia Pracy, 00-513 Warszawa, ul. Bracka 11/13 lub 00-513 Warszawa, ul. Nowogrodzka 4, z dopiskiem Klub Dialogu Politycznego im. Zofii Kuratowskiej.

Wydanie: 2000, 28/2000

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy