DAJCIE GŁOS PROWINCJI
Panie redaktorze!
Proszę sobie wyobrazić, że “Przegląd” przeczytał chłop w dalekiej od Warszawy Galicji. Co najważniejsze: nawet zrozumiał większość z tego, co było tam napisane: A ponieważ w numerze z 27 grudnia pytacie: “Jak się Pani/Panu podoba “Przegląd” – dołączam kilka zdań prostego chłopa.
– Po pierwsze: uważam, że tego typu gazeta jest w Polsce potrzebna! .
– Po drugie. Wiem, że Pańskie pismo jest adresowane do określonego odbiorcy, ale wiem również, że aby gazeta dobrze prosperowała, musi się dobrze sprzedawać i to w dużym nakładzie. A taki nakład, może zagwarantować tylko czasopismo uniwersalne, które zainteresuje każdego.
Na dzisiejszym polskim rynku czasopism, z których większość swoją teorią i sposobem redagowania przypomina gadzinówkę z okresu okupacji, stworzenie dobrego pisma nie jest trudne.
Po przeczytaniu Pańskiego artykułu: „Zaczynamy jeszcze raz „ doszedłem do wniosku, że w tej „waszej ” Warszawie jest coraz bardziej niezdrowe powietrze. Czy nie uważa Pan, że należy, otworzyć okno w redakcji “Przeglądu” i wpuścić trochę orzeźwiającego chłodu. Nie wiem; czy słusznie, ale uważam, że Polska nie kończy się na rogatkach Warszawy, wprost przeciwnie, tam się dopiero zaczyna. A może by tak odwrócić proporcje i zamiast “pchać ” na kraj mniej lub więcej udane mądrości ciągle tych samych ludzi, którzy nie wychodzą z telewizji i redakcji innych gazet warszawskich – posłuchać, co pozostała część polski sądzi o tych ludziach, o całej Warszawie? Myślę, że w Krakowie, Wrocławiu, w innych miastach i wsiach żyją mądrzy ludzie i z tej mądrości należy jak najszybciej skorzystać.
Emil Mucha, Jarosław
POMYSŁ NA BEZROBOCIE
Wobec coraz bardziej narastającej przestępczości młodzieży i braku działań zaradczych wydaje mi się, że warto poświęcić trochę miejsca na łamach “Przeglądu” przedstawieniu walki z bezrobociem w USA w latach wielkiego kryzysu 1929-1933. P.D. Roosevelt, gdy został prezydentem USA w 1933 roku, zabrał się do opracowania i realizowania programu reform ekonomicznych i społecznych, czyli tzw. New Dealu. Stany Zjednoczone zawdzięczają mu m.in. wielką akcję pokrycia kraju siecią autostrad. Bezrobotni, mniejsi i więksi przedsiębiorcy znaleźli w ten sposób szansę dla siebie i milionów biedaków na przetrwanie.
W „minionym okresie” w Polsce wcale nie były takie głupie Młodzieżowe Hufce Pracy. A dzisiaj? W naszej obecnej rzeczywistości nikt nie ma pomysłu, co zrobić z nędzą, przestępczością. młodzieży, bezrobotnymi. A problem coraz bardziej narasta.
Halina Kalita, Warszawa
WSTYD Ml ZA KAWALERIĘ
Telewizja emituje 13-odcinkowy film dokumentalny pt. ‘‘Kawaleria powietrzna”. Nic by w tym nie było nadzwyczajnego, gdyby to był dokument z życia, w tym komandosów. Z uwagą oglądałem pierwsze dwa odcinki. Naliczyłem w nich ponad 20 wulgarnych słów.
Ja, były. Żołnierz z 35-letnim stażem zawodowym, nigdy z czymś podobnym się nie spotkałem (a byłem w wielu jednostkach wojskowych), by ktoś z kadry mógł tak skutecznie zohydzać służbę wojskową i mowę ojczystą różnymi k…, ch…, p…
Komandosi muszą się wyróżniać szczególną odpornością psycho – fizyczną na trudy życia wojskowego, ale to wcale nie powinno oznaczać ubliżania godności człowieka, zdziczenia stosunków podwładny – przełożony, znęcania się itp:
Remigiusz Wira, Wrocław
SZANOWAĆ KONSTYTUCJĘ
Chciałbym polemizować z prof. Tadeuszem Zielińskim, który w drugim numerze “Przeglądu” postuluje szanować konstytucję. Akurat pod rządami tej konstytucji ja czuję się źle. Natomiast jestem zadowolony, z tego, co w sprawie ustaw podatkowych zrobił prezydent. Aleksander Kwaśniewski. Nie podobało mi się to, że w jednej grupie podatników znajdują się prawdziwi bohaterowie naszych czasów – przedsiębiorcy, których praca, często bardzo trudna, przynosi nam i ojczyźnie konkretne, wymierne korzyści oraz z drugiej strony – . osoby prowadzące pasożytniczy tryb życia.
To właśnie ta konstytucja i ustawy podobno z nią zgodne nie uchroniły nas od sobiepaństwa; egoizmu, samowoli i pogardy
dla bliźnich. Czy rzeczywistość. i bieżąca praktyka nie kpi sobie z art. 4 konstytucji?
I niech nikomu z elit politycznych nie śni się to, że. ma on sposób na definitywne uzdrowienie obecnego stanu rzeczy. Dobrze by było, gdybyśmy się przynajmniej starali postępować lepiej niż dotychczas. Żyjemy w mniej lub bardziej określonej strefie bytu
materialnego, posiadamy mniej lub bardziej określoną świadomość: Nie powinniśmy ingerować w strefę bytu, dopóki nie uczynimy odpowiedniego postępu w strefie świadomości. Potrzeba trochę więcej skojarzeń. Tak jak nie ma dymu bez ognia, tak też nie ma złych efektów złego rządzenia bez głupoty.
Roman Bąk, Szczecin
TO NASZA WSPÓLNA SPRAWA
Miejsce, jakie zajmie nowy tygodnik “Przegląd” na tynku czytelniczym, zależy, oczywiście, głównie od redakcji, ale również i od nas, czytelników, na ile go zareklamujemy w swoim środowisku.
Osobiście deklaruję, że będę robił dużo, aby '“Przegląd” zareklamować i upowszechnić wśród mieszkańców Konina i regionu.
Uważam, że „Przeglądowi” potrzebna jest szeroka pomoc od nas wszystkich czytelników, bo to jest nasza wspólna sprawa.
Roman Sobczak, Konin
NIECH DOBRY PRZYKŁAD IDZIE Z KRAKOWA
List otwarty do Marka Nawary, Marszałka Województwa Małopolskiego
Piszę do Pana z upoważnienia Rady Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w; Krakowie, skupiającego 5,5 tys. członków w 19 stowarzyszeniach (…) Jesteśmy zażenowani brakiem reakcji Pana Marszałka na ujawnione przez prasę informacje o pensji, jaką pobiera Pan za kierowanie swym urzędem. Byliśmy przekonani, że w ciągu kilku dni od opublikowania tej kwoty podejmie Pan stosowne działania, świadczące, że dla ludzi “Solidarności” ważniejsze są ideały niż pieniądze. Oczekiwaliśmy więc natychmiastowej rezygnacji z części poborów marszałkowskich bądź przekazywania jej na szlachetne cele społeczne:
Zawiedliśmy się jednak na Panu. Z drukowanych w krakowskiej prasie wywiadów wynika, że nie widzi Pan nic niewłaściwego w wysokości swojej pensji. Pana tłumaczenia o ilości czasu pracy oraz o wielkiej odpowiedzialności brzmią równie nieprzekonywującą jak żenująco.
W obliczu skandali finansowych, wstrząsających ostatnio Polską i wobec pogłębiającego się rozwarstwienia społecznego w zakresie zarobków zwróciliśmy się do wszystkich parlamentarzystów AWS, Unii Wolności i klubów prawicowych o rezygnację do końca obecnej kadencji z pobierania diet poselskich. Byłby to wymowny gest, świadczący o praktycznym realizowaniu przezeń haseł służby narodowi, które tak ochoczo i często głoszą.
Z podobnym apelem zwracamy się dziś do Pana. Niech Kraków po raz kolejny da dobry przykład całej Polsce. Chcielibyśmy, aby marszałek województwa małopolskiego był wymieniany w prasie, radiu i telewizji jako ten, który pierwszy poprosił sejmik
znaczne ograniczenie swoich poborów, nie czekając na ustalenia parlamentu w tej sprawie. Tylko w ten sposób zaświadczy Pan
wierności ideałom “Solidarności” i wykaże klasę, której brakuje dziś, niestety, zdecydowanej większości polityków Akcji Wyborczej Solidarności.
W imieniu Rady POKiN, dr.Jerzy Bukowski hm
KTO WZBOGACI KOLEKCJĘ?
Od pewnego czasu jestem czytelnikiem waszego pisma, wcześniej czytałem “Przegląd Tygodniowy”. Uważam wasze pismo za ciekawe, potrzebne i mające przyszłość. .
Chciałbym wykorzystać wasze łamy do nawiązania kontaktu z kolekcjonerami. Jestem zbieraczem łapek na muchy. Mam ich unikatową kolekcję. Zbieram tylko egzemplarze nowe z całego świata, mam np. łapkę peruwiańską, którą dostałem od ambasadora .. Peru. Jestem przeciwny zabijaniu owadów, a interesuje mnie tylko pomysł, sposób wykonania, dowcip np. są łapki w kształcie gitary, piłki, ręki, domu, muchy, żaby, buta, Myszki Miki itd. Może ktoś zechce wzbogacić moją kolekcję?
Andrzej Oniszk, Warszawa
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy