Broniliśmy Róży Luksemburg
W liście opublikowanym w PRZEGLĄDZIE nr 16 prof. Ryszard Turski ubolewa, że nie słyszał o najcichszym nawet proteście społecznym z powodu likwidacji w Zamościu tablicy upamiętniającej urodzoną tu Różę Luksemburg. Chciałbym poinformować, że taki protest miał miejsce i został wyrażony przez Radę Miejską SLD w Zamościu w dniu demontażu tablicy. Protest został skierowany zarówno do przewodniczącego Rady Miasta, jak i do prezydenta Zamościa. W tej sprawie wystąpiłem również na sesji Rady Miasta. Protestowałem wtedy także przeciwko zamierzonej przez wojewodę lubelskiego i lubelski IPN likwidacji tablicy znajdującej się przy wejściu do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 w Zamościu. Napis na tej tablicy głosi: „W latach 1940-1943 na terenie tej szkoły okupanci hitlerowscy wymordowali kilka tysięcy ludności żydowskiej i jeńców radzieckich. Cześć ich pamięci. Zamość – listopad 1966”. Do tej pory tablica pozostaje na swoim miejscu. Uchwały Rady Miejskiej SLD w Zamościu opublikowane zostały w miejscowych i regionalnych mediach. Sprawa nie jest bynajmniej zakończona.
Roman Podświadek,
przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Zamościu
Czy Polacy dobrze traktują zwierzęta?
Przepełnione przed okresem urlopowym schroniska dla zwierząt świadczą o tym, że traktujemy je wciąż przedmiotowo. Często decydujemy się na zwierzę w domu nieodpowiedzialnie, w chwili kaprysu. Nie myślimy o tym, czy będzie ono szczęśliwe w naszym mieszkaniu czy domu. Dobrostan zwierzęcia wciąż jest dla nas kwestią dalszego planu: dajemy jeść, wyprowadzamy na spacer i to wszystko. Stąd przypadki trzymania wielkich psów na małych powierzchniach, gromadzenia nawet kilkunastu kotów w jednym mieszkaniu, podczas gdy koty nie są zwierzętami stadnymi. O podmiotowym i etycznym podejściu do zwierząt domowych i gospodarskich musimy się jeszcze wiele nauczyć.
Jacek Kochanowski
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy