Listy od czytelników Nr 22/2016

Listy od czytelników Nr 22/2016

Pielęgniarki też chcą godnie żyć
W numerze 17. PRZEGLĄDU zwrócono uwagę na to, że większość pielęgniarek to osoby w wieku 40+. Jedną z przyczyn są wyjazdy pielęgniarek do pracy za granicę, gdzie są nieporównywalnie wyższe zarobki. U nas przestano kształcić pielęgniarki na poziomie średnim. Pozostaje im tylko szkolnictwo wyższe, a kto po ukończeniu długoletnich studiów chciałby wykonywać za symboliczną pensję tak odpowiedzialny zawód? W 2006 r. prawo wykonywania zawodu uzyskało 7780 osób, w 2014 r. już tylko 4202.
Karolina Bronson


Nie tędy droga, panowie
W pełni się zgadzam z opinią redaktora naczelnego, że „droga powrotu ekipy PO do władzy jest zamknięta” („Lansik na trybunce”, PRZEGLĄD nr 20). Dziwi mnie jednak niezmiernie fakt, że politycy opozycji tak ochoczo biorą udział w wiecach i pochodach. Spodziewałam się raczej, że w ciszy gabinetów, zaopatrzeni w wiedzę o polskim społeczeństwie, która wyniosła do władzy PiS, będą prześcigać się w pomysłach, pracując nad sensownym i atrakcyjnym programem, wolnym od dotychczasowych błędów i zaniechań. Sądziłam, że bogatsi o doświadczenia, postarają się pokazać, jak – ich zdaniem – powinna teraz wyglądać Polska. Może wtedy byłaby dla nich jeszcze jakaś szansa? Zamiast tego wolą przemawiać i maszerować, prezentując pełne zadowolenie z siebie i niczym niezmącony optymizm. Widocznie tylko to potrafią, a więc decyzja o odsunięciu ich od władzy była jak najbardziej słuszna.
BK


W co gra KOD
Do tej pory nie wiadomo, jaka ma być Polska po klęsce PiS. Czy brak dyskusji na ten temat przesądza, że ma być taka jak przed ostatnimi wyborami? Mnie, a sądzę, że także większości Polaków, nie odpowiada powrót do przeszłości. Apeluję, aby walcząc o utrzymanie demokracji, zacząć rozmowę o zmianach niezbędnych dla naszego kraju.
Janusz Bacia


Brak szacunku
Prof. Bronisław Łagowski w felietonie „Za, przeciw i wstrzymujący się” (PRZEGLĄD nr 11) zauważa: „kadrom kierowniczym polskiego przemysłu odmawia się należnego szacunku”. A jakiego szacunku można się spodziewać, jeśli honoruje się nazwami ulic i placów Ronalda Reagana, prezydenta obcego państwa, który niszczył polski przemysł sankcjami ku radości ówczes­nej „opozycji demokratycznej”, od lat rządzącej naszym krajem? Mój ojciec i wuj całe życie zawodowe poświęcili polskiemu przemysłowi, przeszli wszystkie szczeble awansu inżyniera i ekonomisty, zanim zostali dyrektorami. Dziś rozpowszechnia się ordynarne kłamstwa, jakoby do sprawowania wówczas takich funkcji wystarczyło ukończyć WUML (Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu – przyp. red.). Pamiętam doskonale, jak na początku lat 90. pewien szubrawiec z trybuny sejmowej nazwał takich jak mój ojciec i wuj „płatnymi zdrajcami, pachołkami Rosji”. Ja także jestem inżynierem, panu Balcerowiczowi i jemu podobnym „zawdzięczam”, że od lat wykonuję swój zawód za granicą. Kiedyś myślałem, że po przejściu na emeryturę wrócę do kraju i społecznie zrobię jeszcze coś dla Polski. Ale nie dla Polski nacjonalistyczno-klerykalno-neoliberalnej, gdzie będę się bał pochwalić dokonaniami swoich przodków (o moich własnych poglądach nie mówiąc). Jeśli zobaczę w Polsce ulicę imienia Budowniczych Polski Ludowej zamiast Żołnierzy Wyklętych, rozważę powrót. Ale raczej na to nie liczę.

Radosław


Ucieczka młodych
Więcej udogodnień dla biznesu, więcej reprywatyzacji i eksmisji, więcej zysków dla biznesu, a niskie płace dla ludzi. Więcej wyzysku, więcej elastyczności, więcej łamania praw pracowniczych. Niedługo nikt tu nie zostanie, bo i po co? Ciekawe tylko, kto wtedy będzie na was pracował, pasożyty.
Tomasz Malonek


Ofiary zamachu majowego
O ofiarach zamachu majowego należy mówić głośniej i częściej, podobnie jak o przedsięwzięciach w rodzaju Berezy Kartuskiej. Nie należy przy tym zapominać, że to głównie do Piłsudskiego i sanacji odwołuje się prezes PiS. Dzisiaj partia rządząca z wtórującym jej IPN krzyczy, że stan wojenny był ręką podniesioną na polskie społeczeństwo, że pociągnął za sobą liczne ofiary… Zamach majowy pociągnął za sobą trzy razy więcej ofiar i również był wymierzony w dużą część polskiego społeczeństwa. Obydwa wydarzenia to wielkie tragedie, ale nie może być tak, że jedną tragedię się demonizuje, a drugą gloryfikuje, w zależności od założeń tzw. polityki historycznej. Zamach majowy to było chwycenie ludzi za twarz, okupione śmiercią prawie 400 osób. A sanacja była wtedy taka jak dzisiaj „dobra zmiana”.
Paweł Zamorski


Po co Królowa idzie do Sejmu?
W 20. numerze PRZEGLĄDU zdjęcie tygodnia „Królowa idzie do Sejmu”. A po co ona tam idzie (właściwie po co ją tam niosą)? Pewnie po to, aby utwierdzić za wszelką cenę ich racje, że Bóg jest z nimi i tylko z nimi. Trzeba do tego aż Matkę Boską angażować? Przecież Polsce nic nie zagraża poza niebezpieczeństwami, które stwarzają ludzie nowej władzy, posłuszni swojemu przywódcy, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu!
Gwoli prawdy historycznej przypomnijmy, w jakich okolicznościach doszło do poddania się w 1656 r. Matce Bożej i ustanowienia jej Królową Polski. Były to straszne czasy. Wojny religijne w całej Europie, a tu jeszcze dodatkowo wojny o koronę Polski, koronę Wazów, dominację na Bałtyku itd. Henryk Sienkiewicz nazwał to w swojej powieści krótko potopem. Król Jan Kazimierz, goniony do kresu sił własnych i Polski przez swoich wujów Wazów, oddał we Lwowie Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Bożej, którą nazwał Królową Korony Polskiej, i obiecał, że poprawi sytuację chłopów i mieszczan, kiedy tylko kraj zostanie uwolniony spod okupacji. Dopiero pokój oliwski w 1660 r. przyniósł chwilę spokoju.
Dzisiaj nie ma takiej potrzeby, przynajmniej na razie, aby odwoływać się do pomocy świętych. A już szczytem nadużycia są mrzonki o intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski. To jest niewybaczalna megalomania i cały świat chrześcijański powinien wołać: stop, szaleńcy!
Roman

Wydanie: 2016, 22/2016

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy