Karpiobójstwo
Żywe ryby pakowane są do plastikowych toreb bez wody i tam rozpoczyna się najgorszy etap ich przedśmiertnej udręki – alarmuje prof. Andrzej Elżanowski (PRZEGLĄD nr 50). Żeby choć amatorzy karpi wyznawali antropocentryzm i unikali okrucieństwa wobec żyjących istot, mając świadomość jak Kant, że „jest ono sprzeczne z obowiązkiem człowieka wobec niego samego, bo tłumi w nim uczucie sympatii dla cierpienia i w związku z tym osłabia naturalną tendencję, która jest bardzo przydatna w moralności w stosunku do innych ludzi”.
Maria Laach
Złote żniwa wróżek
Nie ma co się dziwić, że ludzie chodzą do wróżek. Człowiek, jak każde zwierzę, potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Większość ludzi ma jego deficyt, żyje w lęku, paradoksalnie napędzanym przez życie w społeczeństwie. To jest błędne koło i żeby nie cierpieć, ludzie uciekają w iluzję, a tej dostarczają religia, psychoanaliza i wróżki.
Małgorzata Gabor
Nie atakowałem Głowińskiego
W ostatnio wydanej książce Michał Głowiński utrzymuje (nie po raz pierwszy), że w 1977 r. w „Przeglądzie Humanistycznym” przypuściłem jakiś straszliwy atak na wydany wtedy „Słownik terminów literackich”, którego on był współautorem. Miałem to zrobić – żeby rzecz zabrzmiała groźniej – jako „działacz partyjny” (dodajmy: do żadnych instancji nienależący ani działalnością polityczną się niezajmujący). Jak było naprawdę, zainteresowany czytelnik może się przekonać, sięgając po książkę „Portrety i spotkania” (wyd. 2), gdzie w „Diariuszu 1958-2018” jest przedrukowana moja ówczesna opinia pod dawnym tytułem „Słownik – jaki jest”.
Andrzej Lam
Jadą cepry, jadą
Skusiłem się na święta w Zakopanem w zeszłym roku. Smog, ceny z kosmosu, na Krupówkach ścisk. Więcej nie będę się pchał. Tym bardziej że zakopianka ciągle w budowie. A jeszcze jak przeczytałem o pluskwach… Ale artykuł ciekawy, z przymrużeniem oka.
Marek Halski
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy