Za kilka lat nikt nie uwierzy, że mogło być aż tak głupio. Kto np. zna takie nazwisko – Mariusz Orion Jędrysek? Profesor zresztą. I główny geolog kraju. Ma na tę robotę partyjny monopol. Przychodzi PiS i jakby nieszczęść było mało, przychodzi Jędrysek. Ten od gazu łupkowego za pierwszego PiS, wydający koncesje na odwierty. Jedyny geolog, któremu w głowie tryskały szyby naftowe. Fachowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego ostrzegali, że gaz łupkowy to fatamorgana, ale Jędryska to nie ruszało.
Zapamiętał jednak zniewagę i za drugiego PiS rozlicza instytut. A konkretnie rozwala go na kawałki. Bo jak każdy pisowski nabab chce mieć własną służbę. Jego armią ma być Agencja Geologiczna. Jędrysek będzie wtedy szefem agentów.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy