Mała reprywatyzacja – wielka hucpa!

Mała reprywatyzacja – wielka hucpa!

I co dalej?

Sformułowane w niniejszej pracy wnioski i oceny stoją w wyraźnej sprzeczności z utrwalonym orzecznictwem organów administracji i sądów administracyjnych. Z tej racji będą one nie do przyjęcia dla proponentów „małej reprywatyzacji”. Ze względu na niewątpliwą potrzebę odwrócenia negatywnych skutków bezprawnych wywłaszczeń przeprowadzonych na mocy Dekretu, w celu rekompensaty osób nią pokrzywdzonych, należało przyjąć szczególną regulację ustawową, a nie prowadzić reprywatyzację w trybie indywidualnych rozstrzygnięć administracyjnych. Taka konstatacja jest oczywiście spóźniona, jednak szkoda, że pogłębiona refleksja na temat reprywatyzacji nie została skutecznie zakończona w Polsce we właściwym do tego czasie, tj. na początku lat 90. XX stulecia.

Pytanie dlaczego mieszkańców Polski przez długie lata pozbawiano uczestnictwa w debacie na temat podstaw, sposobu i zakresu reprywatyzacji wymaga odpowiedzi. Uzasadniony jest postulat zbadania całego procesu „małej reprywatyzacji”, gdyż istnieją wyraźne podstawy do twierdzenia, iż decyzje reprywatyzacyjne wydawano z rażącym naruszeniem prawa. Najlepiej, aby badania takiego dokonała w pełni niezależna grupa ekspertów, która powinna działać przy zapewnieniu możliwie dalekiej jawności całego procesu. Wnioski wyciągnięte z kompleksowej analizy zagadnienia winny zostać uwzględnione w toku prac nad projektem ustawy reprywatyzacyjnej. Wskazanym jest, aby tym razem w debacie publicznej nad kształtem reprywatyzacji wzięły udział jak najszersze kręgi społeczne, a nie tylko środowiska prawnicze związane ze stołecznym ratuszem oraz spadkobiercami dawnych właścicieli.

Ze smutkiem należy dodać, że w celu zadośćuczynienia krzywdom sprzed niemal siedemdziesięciu laty pokrzywdzono tysiące osób, które w większości przypadków w dobrej wierze zajmowały przydzielone im przez władze samorządowe mieszkania i których najzwyczajniej w świecie nie stać na płacenie czynszów podniesionych z dnia na dzień do stawek rynkowych o setki i tysiące złotych w skali miesiąca. Historia w ten sposób zamyka kolejne koło krzywdzenia jednych przez drugich. Mogło przecież być zupełnie inaczej.

Sprawa warszawskiej reprywatyzacji jest de facto sprawą o fundamentalnym znaczeniu dla idei prawa, państwa, porządku prawnego, wymiaru sprawiedliwości, etyki prawniczej, a także podziału władzy pomiędzy urzędnikami, sędziami i prawodawcą. Sprawa ta daje poważne powody do pogłębionej refleksji w tym zakresie i zrewidowania wielu panujących poglądów na zasadnicze dla funkcjonowania państwa i społeczeństwa zasady.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie:

Kategorie: Opinie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy