Wysłani na Cypr przez nowego właściciela „Wprost” Mazurek i Zalewski pojechali tam za friko, bo nabywca tygodnika docenił ich wieloletnie starania o obniżenie wartości pisma. Kupił „Wprost” tak tanio, że może wystarczy mu jeszcze na „Dziennik”.
Masowa ucieczka czytelników zanudzanych przez smutasów udających satyryków musiała się dla Króla skończyć katastrofą. Mazurek i Zalewski skasowali go przez te lata na niezłą sumę, a zdaje się, że wiszą mu jeszcze drugie tyle.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy