Prędkość zabija najczęściej

Prędkość zabija najczęściej

23 marca pod Sejmem odbyła się konferencja prasowa ruchu Miasto Jest Nasze. Aktywiści mówili o konieczności zwiększenia bezpieczeństwa na drodze i przedstawili raport „Ofiary prędkości”, który miałby skłonić polityków do podjęcia kolejnych kroków w sprawie zmian w Prawie drogowym. Jak twierdzi MJN, za większość wypadków odpowiedzialni są kierowcy przekraczający prędkość.

Konferencję otworzył Jan Mencwel, przewodniczący stowarzyszenia Miasto Jest Nasze – „Dziś przychodzimy upomnieć się o kolejne zmiany, które mają poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego w Polsce. Od ponad dwóch lat prowadzimy kampanię »Chodzi o życie«, która ma na celu uświadomienie, jak tragiczna jest sytuacja na polskich drogach i poprawę tego stanu rzeczy”. Działacz pochwalił się też wynikami starań MJN: „Od 1 czerwca, dwa nasze postulaty wejdą w życie – pierwszeństwo dla pieszych jeszcze przed przejściem oraz zmiana limitu prędkości w nocy do 50 km/godz.”.

fot. Krzysztof Żuczkowski

Aktywiści podkreślali, że najwięcej wypadków spowodowanych jest nadmierną prędkością. Przewodniczący Miasto Jest Nasze przedstawił dane z polskich dróg, podkreślając, że od kilku lat sytuacja nie zmienia się na lepsze. „Jeżeli chodzi wypadki drogowe, Polska jest na 3. miejscu od końca w Unii Europejskiej. Gorzej jest tylko w Rumunii i Bułgarii, co nie zmienia się od wielu lat. W 80% sprawcami wypadków są kierowcy. Główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość”.

Następnie głos zabrała wiceprzewodnicząca MJN Barbara Jędrzejczyk, która opowiadała o społecznych skutkach wypadków drogowych. „W samej Warszawie w 2020 r. doszło do 641 wypadków i kolizji, podczas których zginęły 44 osoby, a 68 zostało ciężko rannych. Dzisiaj poruszamy ten temat, wydając raport „Ofiary prędkości”. To nie jest popularny temat, ale bardzo ważny. Chcemy zwrócić uwagę na koszty materialne i niematerialne wypadków drogowych. W 2018 r. wypadki drogowe kosztowały 57 mld zł”.

Barbara Jędrzejczyk, „Miasto Jest Nasze”, fot. Krzysztof Żuczkowski

Kuba Czajkowski z MJN zabrał głos jako ostatni. Aktywista podkreślił, że sprawiedliwe i sprawne państwo dba o zdrowie i bezpieczeństwo swoich obywateli. „Aby zapewnić bezpieczeństwo, państwo musi korzystać z odpowiednich rozwiązań legislacyjnych oraz nowych technologii. Mamy wszelkie niezbędne narzędzia, aby w Polsce wreszcie było bezpiecznie. Proponujemy trzy proste postulaty, które można wprowadzić w każdej chwili, a które wprowadzają już inne państwa”.

Proponowane przez MJN postulaty to po pierwsze, rewaloryzacja taryfikatora mandatów, który – co podkreślają aktywiści – nie został zmieniony od 25 lat. Po drugie, towarzystwa ubezpieczeniowe miałyby współfinansować leczenie ofiar wypadków, ponieważ udział w kosztach rehabilitacji i rent spowoduje, że ubezpieczyciele zaczęliby wymagać od kierowców bezpieczniejszej jazdy. Ostatni postulat, to nieuchronność kary – aktywiści proponują, żeby egzekucja mandatów drogowych odbywała się w postępowaniu administracyjnym, a nie postępowaniu wykroczeniowym.

fot. Krzysztof Żuczkowski

„Na razie chcemy, żeby zajęli się tym politycy, bo to nie jest rola obywateli, żeby wyręczać polityków w tak podstawowej sprawie jak zdrowie i życie ludzi. Politycy już udowodnili, że potrafią, bo wprowadzili dwie zmiany, ale jest to zdecydowanie za mało. Nasz raport kierujemy do polityków zasiadających w parlamencie i przedstawicieli rządu, bo wszystkie te zmiany mogą być wprowadzone z poziomu rządowego. Jeżeli to nie przyniesie skutku, będziemy myśleć nad dalszymi krokami” – podsumował Jan Mencwel.

 

fot. Krzysztof Żuczkowski

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy