Studentom wiatr w oczy. A w takich Katowicach to nawet tajfunik. Nie dość, że sesja, nerwy i bezsenne noce, to przyplątał się do nich Marek Migalski. Ekseuroposeł. Pogonili go wyborcy, więc znowu chce się przytulić do uczelni. Niech dobre duchy mają w opiece Uniwersytet Śląski. Z Migalskim mądrzej nie będzie. I zabawniej też nie. Choć z drugiej strony Migalski jako uczony? Czyż nie chce się śmiać?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy