Moherowa kara

Moherowa kara

Nie ma sprawy Kazi Szczuki, z której próbuje się uczynić cyniczną feministkę kpiącą z ludzkiego nieszczęścia. Nie ma też sprawy Madzi Buczek, wykorzystywanej przez moherowe środowiska do załatwiania swoich ideologicznych porachunków. Jest inna sprawa.
Szczuka w prześmiewczym programie Kuby Wojewódzkiego w Polsacie sparodiowała koloryt Telewizji Trwam i Radia Maryja, którego elementem są religijne pogadanki niepełnosprawnej dziewczyny (autorka „Milczenia owieczek” nie wiedziała, że założycielka Podwórkowych Kół Różańcowych cierpi od urodzenia na ciężką chorobę), ta zaś nie chowa urazy do znanej krytyczki literackiej, obiecując modlitwę w jej intencji. Obie panie występują w mediach, stoją na ideowych antypodach, są jednak częścią publicznej areny, na której ścierają się rozmaite punkty widzenia. Charyzma Kazi i niepełnosprawność Madzi nie mają tu nic do rzeczy.
Nie dla wszystkich jest to oczywiste. „Fakt” opluł Szczukę, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała Polsat jakąś absurdalną kwotą za rzekome żarty z kalectwa i modlitw, różne parlamentarne i pozaparlamentarne gadające głowy wydały swoje wyroki. W imię moralności, przyzwoitości, zasad. W obronie dziewczyny, która ani tych ludzi ziębi, ani grzeje, o której dotychczas nie mieli bladego pojęcia, z którą nie mają prawa się identyfikować, gdyż ona się po chrześcijańsku modli, oni zaś ubierają się w czystą nienawiść. Nawet Rada Etyki Mediów pod przewodnictwem Magdaleny Bajer, której opinie były dotychczas w środowiskach prawicowych poważane, wzięła w obronę Szczukę oraz Polsat, stwierdzając, że tezę o kpinach z niepełnosprawności trzeba między bajki włożyć. Bo trzeba.
O co więc tu chodzi? O jawny gwałt na zdrowym rozsądku? O polityczną grę na najniższych instynktach społecznych? O spektakl fałszu, obłudy i zakłamania mający na celu dezawuowanie szeroko pojętej lewicy? Tak. Ale przede wszystkim o trzy najważniejsze symptomy IV RP: nieustanną burdę, walkę o rząd dusz i zawężanie źrenicy wolności. Na szczęście i Kazia, i Madzia są od tej zawieruchy – każda na swój sposób – mądrzejsze.

 

Wydanie: 13/2006, 2006

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy