Moja ekologia jest lepsza niż twoja

Moja ekologia jest lepsza niż twoja

5 sierpnia, w piątą miesięcznicę objęcia stanowiska ministra środowiska przez wiceprezesa Solidarnej Polski Michała Wosia, na stronie Fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży pojawił się znamienny komunikat: „Uprzejmie informujemy, że polski rząd na czele z Panem Premierem RP Mateuszem Morawieckim w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw wspierających rozwój budowy domów (UD89) wraz z autopoprawkami zgłoszonymi w piśmie z dnia 23 lipca 2020 r. zamierza przekazać do Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN) ponad 300 tys. ha gruntów leśnych (…). Spowoduje to negatywne skutki dla Polski takie jak zmniejszenie powierzchni lasów w kraju, zagrożenie suszą i powodzią, zmniejszy pochłanianie dwutlenku węgla przez drzewa oraz ograniczy dostępność dla turystów. Jednocześnie chcemy zauważyć, że nie takie były obietnice Zjednoczonej Prawicy dotyczące Lasów Państwowych. W 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość poparło inicjatywę społeczną zbierania podpisów przeciw prywatyzacji lasów polskich. Dzisiaj pod przykrywką budowania domów w sposób inteligentny polski rząd chce zawłaszczyć sobie polską ziemię – działki leśne. Drodzy Polacy. Prosimy Was o wyrażenie swojego sprzeciwu i powiedzenie odważnego NIE dla tego haniebnego pomysłu początku UWŁASZCZANIA SIĘ NA POLSKICH LASACH – POLSKIEJ ZIEMI. Z poważaniem Zarząd Fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży”.
Nikt personalnie pod komunikatem się nie podpisał, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że pierwsze skrzypce w organizacji, powołanej za życia ministra środowiska Jana Szyszki w celu robienia mu klaki w wojnie z Komisją Europejską o metodologię walki z kornikiem drukarzem w Puszczy Białowieskiej, grają prezeska Marcelina Puchalska i ks. Tomasz Duszkiewicz, członek rady fundacji. O tym drugim media pisały wielokrotnie, czy to w kontekście jego przegranego procesu z ekologiem, którego fałszywie oskarżył o pobicie w Puszczy Białowieskiej, czy upodobania do polowań na objęte ochroną rysie, o czym doniósł swego czasu „Newsweek”.
Prezeska EFM, dwudziestoparolatka, leśniczka, którą została ledwie po ukończeniu studiów, obdarowana dodatkowo kordelasem myśliwskim, co oburzyło pracowników Lasów Państwowych, bo to wyjątkowe wyróżnienie za długą i sumienną służbę, również zasługuje na uwagę. Nie bała się swego czasu krytykować Jarosława Kaczyńskiego za uleganie lewackim wpływom, teraz atakuje przyszłego I wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości, gdy ten chce okroić królestwo Lasów Państwowych. Wbrew pozorom ten otwarty atak na rząd Mateusza Morawieckiego nie bierze się znikąd. – Od śmierci Szyszki ich fundacja straciła duże ministerialne poparcie i wiążące się z tym dotacje. Teraz więc są niby przeciw PiS, ale za leśnikami – mówi pracownik resortu Wosia. – To gra o stracone poparcie i przychody. Na pewno daleko im do opozycji.
Z drugiej strony nasz rozmówca uważa, że problemy w tym konkretnym przypadku dopiero czekają Morawieckiego. – Sama idea protestu przeciw rządowemu projektowi jest według mnie słuszna. Jeśli rząd odważy się to zrobić, PiS będzie miało problem z wyborcami. To ok. 1 mln głosów: leśnicy, myśliwi, przemysł drzewny, meblarski, przewoźnicy leśni, zakłady usług leśnych oraz ich rodziny i sympatycy.
– Woś tego nie rozumie czy ma za krótkie ręce?
– Minister nie ma w tej sprawie nic do gadania, jak i w wielu innych od dawna.
Jednak marginalizowanie Puchalskiej i ks. Duszkiewicza zaczęło się dużo wcześniej. Mimo publicznych deklaracji samego Wosia, że jest on spadkobiercą myśli i dzieła Jana Szyszki, 1 czerwca powołał przy swoim resorcie konkurencję wobec Ekologicznego Forum Młodzieży – Młodzieżową Radę Ekologiczną. Nabór do niej trwał do 19 sierpnia, a pierwsze posiedzenie 32-osobowego ciała złożonego z osobników w przedziale wiekowym od 13 do 21 lat ma się odbyć na dniach. „Rada będzie mieć nie tylko głos doradczy, lecz także będzie dysponować swoim budżetem przekazanym ze środków partnera projektu – Lasów Państwowych. MRE będzie mogła także przyznawać granty na proekologiczne działania dzieci i młodzieży. Posiedzenia odbywać się będą przynajmniej raz na kwartał. Rada może również zebrać się i działać ad hoc w przypadku konieczności szybkiej reakcji. Wśród partnerów merytorycznych projektu są Lasy Państwowe, Parki Narodowe, Państwowy Instytut Geologiczny. Swoim patronatem projekt objął Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak – czytamy na stronie Ministerstwa Środowiska. – Do kompetencji Młodzieżowej Rady Ekologicznej przy Ministrze Środowiska należy wyrażanie opinii w zakresie spraw objętych działami administracji rządowej dotyczącej środowiska, a w szczególności przedstawianie opinii na temat planowanych zmian polityki, strategii i zmian legislacyjnych w zakresie właściwości Ministra Środowiska, w tym propozycji rozwiązań”.
To oczywiście fasada, jak wiele podobnych młodzieżowych rad tworzonych np. przy samorządach terytorialnych, bez realnego wpływu na cokolwiek, poprawiająca wizerunek resortu, a przy okazji będąca subtelną, prawicową alternatywą wobec macek ekoterroryzmu spod znaku Grety Thunberg.
Dowcip polega jednak na tym, że kilkudziesięciotysięczny roczny budżet Wosiowej rady nie trafi już na pewno do Ekologicznego Forum Młodzieży, którego jak widać nie da się w pełni kontrolować. A te pieniądze na pewno teraz bardzo by mu się przydały. Oto bowiem na działce dzierżawionej od Lasów Państwowych we wsi Czerlonka, w samym sercu Puszczy Białowieskiej, fundacja Puchalskiej i ks. Duszkiewicza od stycznia tego roku buduje kaplicę. Kaplica, która na potrzeby inspektorów budowlanych została nazwana domem wspólnej modlitwy, bo tak łatwiej uzyskać stosowne pozwolenia niż w przypadku obiektu sakralnego, jest już w stanie surowym. Kto wie, ile takich kaplic mogłoby powstać, gdyby Mateusz Morawiecki nie umyślił sobie nagle ratować kosztem Lasów Państwowych skompromitowanego programu Mieszkanie+.

Wydanie: 2020, 37/2020

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy