Mojito ma smak spokoju

Mojito ma smak spokoju

All inclusive. Czuje się moc plastikowej bransoletki, która pozwala spełnić wszelkie marzenia. Pyszna piña colada, daiquiri, mojito i szaszłyk z dopiero co zerwanego mango. Błękit nieba, krystalicznie czysta woda. Możesz wsiąść do chevroleta, buicka lub cadillaca z lat 50., które na Kubie nazywają „migdałowcami”, i pojechać na wycieczkę po okolicy albo wybrać rejs żaglówką lub łodzią. A potem iść do spa, gdzie pokryją cię płonącym błotem i mocno wymasują, byś poczuł swoją wyjątkowość.
Najlepiej znanym Polakom ośrodkiem wypoczynkowym Kuby jest Varadero. Wzdłuż bardzo długiej, przeszło 20-kilometrowej plaży wznoszą się jeden przy drugim piękne kurorty, harmonijnie wtopione w przyrodę Karaibów. Są w nich hotele, restauracje, sklepy, parki, bary, w których przygrywają pianiści, siłownie czy sale gier. Prawdziwą duszą hoteli jest ekipa animatorów, która również uczy salsy, jogi i języka hiszpańskiego.
Wszystkie te atrakcje z powodu pandemii koronawirusa od połowy marca były niedostępne, ale nie puste. Personel bowiem wykorzystał czas lockdownu na malowanie i konserwację obiektów, w tym urządzeń klimatyzacyjnych, kuchni, basenów, pokoi, części wspólnych, a także na kształtowanie otoczenia. Dziś odnowione hotele czekają na turystów.
Nie jest tajemnicą, że turystyka to jeden z filarów gospodarki wyspy – ponad 40% udziału w kubańskim PKB. Zatrudnienie znalazło w niej 108 tys. osób. Kubie bardzo więc zależy na przyjazdach zagranicznych gości i będzie robiła wszystko, aby czuli się tu dobrze, a przede wszystkim bezpiecznie. W styczniu minister turystyki Manuel Marrero Cruz objął stanowisko premiera.
Otwieranie kraju na turystów podzielono na trzy etapy. W pierwszym goście zagraniczni mogą przyjeżdżać na wyspy Cayo Coco, Cayo Santa María, Cayo Guillermo i Cayo Cruz. Etap drugi to otwarcie obiektów turystycznych dla Kubańczyków, a trzeci, który według szacunków ma się rozpocząć na przełomie września i października, oznaczać będzie otwarcie całego kraju dla gości z zagranicy. Meliá, hiszpański lider w turystyce kubańskiej, który w ubiegłym roku przyjął w swoich hotelach prawie 5 mln gości, po 100 dniach przestoju już zapowiedział wznowienie działalności. Sieć zarządza 34 hotelami i niemal 15 tys. pokoi, a to oznacza 30% kubańskiej sieci hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych.
Pierwszych gości na Cayo Coco przyjmie Pullman Cayo Coco z sieci turystycznej Gran Caribe i Playa Paraíso z Gavioty. Na Cayo Santa María na przyjęcie gości są już przygotowane Hotel Playa Cayo Santa María, Iberostar Ensenachos, Meliá Las Dunas i Dhawa Cayo Santa María.
Kuba szczególnie czeka na turystów z Kanady, którzy przylecą bezpośrednio na lotniska w Santa Clara i Jardines del Rey. Kanadyjska sieć Blue Diamond Resorts ma na wyspie 20 obiektów hotelowych. Turyści z Polski na razie muszą poczekać na uruchomienie połączeń.
Co bardzo ważne, organizatorzy gwarantują bezpieczeństwo epidemiczne. Wszyscy goście po przylocie na lotnisko, a przed zajęciem miejsc w autokarach, które będą ich zabierać bezpośrednio do hoteli, zostaną poddani szybkim testom na COVID-19. W hotelach przejdą powtórne badanie. Jeśli wynik okaże się negatywny – turysta będzie mógł spokojnie wypoczywać, jeśli pozytywny – pechowiec trafi do szpitala. W każdym hotelu będą lekarz i pielęgniarka. W nagłych przypadkach chory zostanie przetransportowany do szpitala.
By zapewnić bezpieczeństwo, hotele zmniejszyły liczbę przyjmowanych gości. Wszędzie będzie obowiązywał reżim sanitarny, utrzymywanie odpowiedniego dystansu, częsta dezynfekcja wszystkich powierzchni. Obsługa będzie pracować przez siedem dni w tygodniu, po czym będzie poddawana tygodniowej kwarantannie i szybkim testom. W klubach, kabaretach i dyskotekach będzie mogła się bawić najwyżej połowa dotychczasowych gości.
To, co ważne dla zagranicznego turysty – od 20 lipca został zniesiony 10-procentowy podatek pobierany za dolary wymieniane w kantorach.
Choć COVID-19 doprowadził na Kubie do śmierci tylko 87 osób, nie zmarł żaden lekarz, system opieki zdrowotnej nie upadł, przeciwnie – lekarze kubańscy zyskali za swoją pomoc wdzięczność wielu krajów, to sytuacja Kuby – blokada, embargo na rynkach finansowych, kłopoty z zakupami paliwa i żywności oraz lockdown – wymusiła na kierownictwie jeszcze inne zmiany. Prezydent Miguel Díaz-Canel Bermúdez w czasie posiedzenia rządu 16 lipca zaprezentował założenia planu, w którym zwracającą uwagę nowością jest wzmocnienie roli gospodarczej samorządów lokalnych. Plan zakłada m.in. zmniejszenie importu i zwiększenie eksportu oraz zmiany strukturalne w rolnictwie i firmach produkujących artykuły rolne, tak aby zaspokoić popyt wewnętrzny  i zagwarantować suwerenność żywnościową społeczeństwa.

Wydanie: 2020, 31/2020

Kategorie: Świat
Tagi: Lech Miodek

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy