Wścibscy ci dziennikarze, nie ma co. Wyniuchali, że mównica, na której zazwyczaj przemawia Lech Kaczyński, różni się od innych. Jest po prostu niższa. Wszystko przez to, że Kaczyński, który nie jest zbyt rosłym mężczyzną, przy standardowej trybunie nie wyglądał – delikatnie mówiąc – najlepiej. Podobno sztabowcy z PiS kombinowali, jak ten problem rozwiązać. I eureka – trzeba mównicę zmniejszyć. Nie wiadomo, czy zamówili specjalną, czy spiłowali typowy model o kilka centymetrów.
Cóż, i tak dobrze, że butów na koturnie nie wymyślili.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy