Są ludzie, którzy lubią jeść słodkie i kwaśne. Jednocześnie. Takim nietypowym smakoszem jest Andrzej Krauze, ultraprawicowy rysownik. W londyńskiej Chelsea rysuje dla lewicowego „Guardiana” oraz dla prawicowych „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”. I jakoś w głowie (i duszy) łączy te tak różne światy. Każdemu maluje, co mu miłe. W Anglii jest otwarty i wyzwolony, a dla Polaków, podobnie jak brat Antoni, reżyser, ma twarz wyznawców zamachu smoleńskiego. Niestety, PiS nie może na niego liczyć w wyborach. Pan Andrzej Krauze po prostu nie ma już obywatelstwa polskiego. Wolał zostać wyłącznie poddanym królowej Elżbiety. Ale jak to patrioci mówią, paszport jeden, lecz ojczyzny dwie.