Na tropie zaginionej Arki

Na tropie zaginionej Arki

Archeolodzy i łowcy przygód poszukują legendarnej Skrzyni Przymierza Izraelitów

Gdzie jest legendarna Arka Przymierza, którą na polecenie Boga rozkazał sporządzić Mojżesz? Archeolodzy i łowcy sensacji poszukiwali jej w Etiopii i w Zimbabwe, w studni w brytyjskim hrabstwie Warwick i na wzgórzu za rzeką Jordan.
Ta najsłynniejsza skrzynia świata fascynuje pisarzy i reżyserów. Opowieść o niej wykorzystał Steven Spielberg w filmie „Poszukiwacze zaginionej Arki”. Szwajcarski tropiciel kosmitów Erich von Däniken doszedł do wniosku, że Arka Przymierza była ogromnym kondensatorem – miotała przecież błyskawice.
Należy przyznać, że Jahwe przekazał Mojżeszowi

bardzo precyzyjne instrukcje.

„Zrobią też skrzynię z drzewa akacjowego, dwa i pół łokcia długą, półtora łokcia szeroką i półtora łokcia wysoką. Pokryjesz ją szczerym złotem. Pokryjesz ją od wewnątrz i z zewnątrz. Zrobisz na niej dokoła złoty wieniec. Odlejesz także dla niej cztery złote pierścienie i przytwierdzisz je do czterech jej krawędzi: dwa pierścienie po jednej stronie i dwa pierścienie po drugiej stronie. I zrobisz drążki z drzewa akacjowego, i pokryjesz je złotem. Drążki te włożysz do pierścieni po bokach skrzyni, aby na nich nosić skrzynię… I zrobisz wieko ze szczerego złota dwa i pół łokcia długie, a półtora łokcia szerokie. Zrobisz też dwa cheruby z litego złota, zrobisz je na obu krawędziach wieka… Cheruby będą miały skrzydła rozpostarte do góry… (Druga Księga Mojżeszowa 25, Biblia Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego).
Przypuszczalnie chodzi tu o ówczesny łokieć egipski, Arka zatem miała wymiary 133,5 na 80,1 na 80,1 cm. Skrzynia wykonana według tak szczegółowych boskich wskazówek stała się jedną z największych świętości Izraelitów. Przechowywano w niej kamienne tablice z tekstem Dziesięciorga Przykazań, które Bóg dał Mojżeszowi, a także złoty dzban z manną oraz laskę Mojżeszowego brata, Aarona, która zakwitła. Skrzynię Świadectw nazwano także Arką Przymierza. Upamiętniała bowiem przymierze, które Bóg zawarł z Izraelitami.
Arka pomogła ludowi Mojżesza i Jozuego

przekroczyć suchą nogą Jordan

i obalić mury wrogiego miasta Jerycho. Kiedy Filistyni pokonali Izraelitów i odebrali im niezwykłą skrzynię, musieli ją zwrócić, Bóg bowiem pokarał ich srogimi plagami.
Gdy król Dawid sprowadzał Arkę do Jerozolimy, pewien Izraelita o imieniu Uzza próbował podtrzymać skrzynię, aby nie upadła na ziemię, gdyż woły się potknęły. „I rozpalił się gniew Pana na Uzzę, i zabił go tam Bóg za to, że wyciągnął swą rękę ku Skrzyni” (Druga Księga Samuela 6).
W końcu Arka została umieszczona w świątyni, którą król Salomon wzniósł w Jerozolimie. Jakie są dalsze losy obrosłej mitami świętości, nie wiadomo. Oczywiście można przyjąć, że księgi biblijne przedstawiają tylko legendy wymodelowane przez kapłanów Świątyni Jerozolimskiej, Arka zaś w rzeczywistości nigdy nie istniała (nie ma zresztą dowodów, że historyczną postacią jest Mojżesz czy nawet wsławiony mądrością monarcha Salomon). Wielu naukowców uważa jednak, że opowieści o Arce są zbyt szczegółowe i liczne, aby mogły być tylko fikcją. W tej historii prawdopodobnie kryje się rdzeń prawdy. W takim razie co się stało z pokrytą złotem Skrzynią Świadectw? W 587 r. p.n.e. król Babilonii Nebukadnezar II na czele wielkiej armii zdobył Jerozolimę, a Izraelitów uprowadził do niewoli. Babilończycy ograbili świątynię, lecz wśród skarbów, które padły łupem najeźdźcy, autorzy biblijni nie wymieniają sławnej Arki. Być może skrzynię zagarnęli już wcześniej Egipcjanie. Faraon Szeszonk (biblijny Sziszak, panował mniej więcej w latach 946-925 p.n.e.) najechał Izrael i Judę i doszczętnie

złupił sanktuarium jerozolimskie.

Założenie, że Skrzynia Świadectw dostała się w ręce Szeszonka, przyjął Steven Spielberg w swoim filmie, jednak dowodów na to nie ma. Biblijna II Księga Machabejska podaje, że ostrzeżony przez Boga prorok Jeremiasz ukrył Arkę w pieczarze na górze Nebo na wschodnim brzegu Jordanu. W latach 20. XX w. Nebo penetrował Amerykanin Antonia Frederick Futterer. Twierdził, że natrafił na tajemne wejście opatrzone hieroglificzną inskrypcją: „Oto złota Arka Przymierza”. Zanim jednak zademonstrował światu odkrycie, napis rzekomo w dziwny sposób zniknął. W 1981 r. Nebo badał Amerykanin Tom Crotser wraz z zespołem. Jakoby odnalazł tam kryptę ze Skrzynią Świadectw. Crotser zadowolił się jednak zrobieniem kilku fotografii domniemanego znaleziska. Archeolog Siegfried A. Horn, który jako jeden z nielicznych widział te zdjęcia, powiedział, że na większości z nich nie można niczego rozpoznać, tylko na najbardziej wyraźnych dostrzegł jakiś przedmiot, bynajmniej nie starożytny, lecz zdobiony maszynowo. Wielu archeologów przypuszcza, że Arka Przymierza pozostaje ukryta w tunelu pod Wzgórzem Świątynnym w Jerozolimie. Nie można tam jednak prowadzić wykopalisk ze względu na stanowczy sprzeciw ortodoksyjnych Żydów i muzułmanów, dla których to miejsce jest święte.
Londyński wykładowca uniwersytecki Tudor Parfitt zwrócił uwagę na opowieści ludu Lemba, zamieszkującego pogranicze Republiki Południowej Afryki i Zimbabwe. Lemba uważają się za

zaginione plemię Izraela.

Przez dziesięciolecia naukowcy uważali te historie za czysty wymysł, w 1999 r. przeprowadzono jednak badania genetyczne. Okazało się, że ten lud z Czarnego Lądu prawdopodobnie jest spokrewniony z Izraelitami, co więcej, Lemba z klanu Buba mają chromosom Y przypominający ten sam chromosom izraelskiego szczepu kohanim – czyli kapłanów świątyni jerozolimskiej. Afrykański lud zachował legendę o Ngoma Lungundu, Bębnie Przodków czy też Boskiej Skrzyni. Ngomę należało nosić na dwóch drążkach. Mogła zabijać ludzi i miotać błyskawice, tak jak Arka Przymierza. Lemba twierdzą, że ich przodkowie zabrali Ngoma Lungundu z Jerozolimy.
Niestety, zgodnie z tradycją bęben był zaokrąglony, przypominał raczej beczkę, nie skrzynię.
Prof. Tudor Parfitt zbadał ruiny opuszczonego miasta w Jemenie (przez tę krainę przybyli jakoby do Afryki Lemba) i arabskie dokumenty z IX w. Te tropy zaprowadziły go do magazynu muzeum w Harare, stolicy Zimbabwe. Naukowiec twierdzi, że znalazł tam zniszczone, częściowo spalone szczątki Ngoma Lungundu – rozpoznał pierścienie i dziwne płaskorzeźby. Parfitt przeprowadził badanie fragmentów drewna metodą radiowęglową. Okazało się, że materiał pochodzi z XIV w. n.e., nie może więc być częścią Mojżeszowej skrzyni. Niemniej jednak, zgodnie z tradycją ludu Lemba, oryginalna Ngoma została zniszczona przed kilkuset laty, jej pozostałości użyto do budowy nowej. Prof. Parfitt głosi, że w Harare znalazła się „ostatnia rzecz na tym świecie, pochodząca bezpośrednio od Arki Przymierza”. Dalsze badania nie są jednak możliwe. Szczątki Ngomy w 2008 r. zniknęły z muzeum. Brytyjski badacz podejrzewa, że maczała w tym palce

rodzina dyktatora

Zimbabwe, Roberta Mugabe.
Obdarzeni bujniejszą fantazją publicyści identyfikują Arkę Przymierza z legendarnym świętym Graalem i łączą ją z rycerskim zakonem templariuszy (jak stwierdził ironicznie włoski pisarz Umberto Eco, „templariusze zawsze są w to zamieszani”). Brytyjski autor i łowca sensacji Graham Phillips odnalazł świadectwo arabskiego kronikarza, który opowiada, że około 1180 r. templariusze znaleźli tajemniczą skrzynię na górze Madhbah w dzisiejszej Jordanii. Phillips wertował średniowieczne księgi ziemskie i relacje, zgodnie z którymi powracający z Palestyny do Anglii krzyżowcy przywieźli „rzeczy święte”. Niestrudzony autor doszedł do wniosku, że Skrzynia Świadectw znajduje się w studni lub w jaskini w hrabstwie Warwick. Niestety – starożytnej świętości tam nie znalazł. Podobno krajobraz za bardzo się zmienił na skutek robót drogowych.
Najbardziej może znana jest opowieść łącząca Arkę Przymierza z Etiopią. Zapisano ją w „Kebra Negast” („Chwała królów”), etiopskim eposie narodowym z XIII w. Oto władca Etiopii Menelik, syn Salomona i królowej Saby, jako młodzieniec odwiedził swego ojca w Jerozolimie. Salomon podarował synowi kopię Arki Przymierza, lecz ludzie z otoczenia Menelika podstępnie dokonali zamiany. Zostawili w Jerozolimie kopię, a do ojczyzny zabrali oryginał. Etiopski Kościół od pokoleń głosi, że Arka przechowywana jest w kaplicy Maryi z Syjonu w Aksum, dawnej stolicy władców Etiopii. Nikt jednak nie może zobaczyć świętości, strzeże jej bowiem mnich zwany strażnikiem. Kiedy umrze, zastępuje go inny. Strażnik aż do śmierci nie opuszcza terenu kaplicy, do której nie ma prawa wejść żaden człowiek.
Niemiecki archeolog Helmut Ziegert wierzy w tę tradycję. Przez lata prowadził on wykopaliska w Aksum i odnalazł pałac z X w. p.n.e., który uznał za rezydencję króla Menelika, pod nim zaś ruiny jeszcze starszej budowli. Spragnione sensacji media nazwały je siedzibą królowej Saby. Na środku kompleksu pałacowego stał ołtarz z dwoma bazaltowymi kolumnami, na których, jak uważa Ziegert, stała Arka Przymierza.
Trudno jednak udowodnić te twierdzenia. Sceptycy zwracają uwagę, że królowa Saby, jeżeli w ogóle istniała, pochodziła raczej z Arabii (Jemenu?), nie z Etiopii. Ponadto opowieści o Arce nie ma w wielu wczesnych rękopisach „Kebra Negast”. Być może dopisano ją znacznie później – dopiero w XVII w.
Archeolodzy i łowcy sensacji zapewne wciąż będą szukali zagubionej Arki Przymierza. Obawiamy się, że bez rezultatu.

Arka w niebie
Według Objawienia św. Jana (11,19) Arka Przymierza jest w niebie.
Kiedy zatrąbił siódmy anioł, „otworzyła się świątynia Boża, która jest w niebie, i ukazała się Skrzynia Przymierza jego w świątyni jego; i zaczęło się błyskać, i głośno grzmieć, i przyszło trzęsienie ziemi, i spadł wielki grad”.

Wydanie: 2009, 28/2009

Kategorie: Nauka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy