Najazd UOP na NIK

Najazd UOP na NIK

Czy UOP przeprowadzi się do NIK? 1 października nowym wiceprezesem Najwyższej Izby Kontroli został Krzysztof Szwedowski, dotychczasowy zastępca szefa Urzędu Ochrony Państwa. Wniosek prezesa NIK Mirosława Sekuły w tej sprawie podpisał Maciej Płażyński, odchodzący marszałek Sejmu. Była to jedna z jego ostatnich decyzji. Jednocześnie, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Płażyński zapowiedział, że do NIK przyjść ma w najbliższym czasie 100 nowych pracowników. Skąd? Na jakie stanowiska?
Kilka tygodni temu pisaliśmy o przygotowaniach do czystek, które w NIK zamierza przeprowadzić nowy prezes, były poseł AWS, Mirosław Sekuła. Ostatnie wydarzenia wokół NIK świadczą o tym, że scenariusz, który opisaliśmy, jest realizowany. Z małą modyfikacją – wszystko wskazuje na to, że to nie AWS dokonuje skoku na NIK, lecz – pod patronatem Macieja Płażyńskiego – Urząd Ochrony Państwa.
W NIK mówi się oficjalnie, że za Szwedowskim przyjść ma „armia UOP-ów”. Pierwsze zmiany mają nastąpić w biurze rzecznika prasowego. Są już dwie kandydatki na jej miejsce, była rzeczniczka UOP – Irena Popoff i obecna – Magdalena Kluczyńska.
Częściej wymieniane jest nazwisko Ireny Popoff, która była rzecznikiem UOP w czasach Andrzeja Milczanowskiego, a potem doradcą Macieja Płażyńskiego. Popoff była jednym z łączników między Płażyńskim a funkcjonariuszami UOP, m.in. zorganizowała jego spotkanie z gen. Jasikiem.
Obok niej aktywnie w działalność Płażyńskiego i Platformy Obywatelskiej włączyły się i inne osoby związane z UOP – płk Wojciech Brochwicz, były zastępca szefa wywiadu i były wiceminister spraw wewnętrznych, a także płk Konstanty Miodowicz, były szef kontrwywiadu, który z powodzeniem kandydował do Sejmu z listy Platformy.
Irena Popoff pojawiła się już w gmachu NIK przy ul. Filtrowej razem ze Szwedowskim. Czy będzie nowym rzecznikiem? „Będzie – mówią nasi rozmówcy, chyba że ma większe ambicje”. W takim razie nowym rzecznikiem ma być Magdalena Kluczyńska, obecna rzeczniczka UOP.
Wraz z przyjściem Krzysztofa Szwedowskiego do NIK zaczęto od nowa czytać owy statut, który parę tygodni temu zatwierdził Maciej Płażyński. Statut, zmieniający strukturę Izby, pozwala prezesowi na całkowite jej przemeblowanie, na odsunięcie dotychczasowych dyrektorów i powołanie na ich miejsce nowych. Kontrolerzy NIK czują już presję, którą na nich się wywiera. Nowe kierownictwo zaczęło wręczać niewygodnym kontrolerom nagany pod byle pretekstami. A jest to najprostsza droga, by pozbyć się niechcianych ludzi – dwie nagany, negatywna, roczna ocena – i można już z człowiekiem się żegnać.
Nowy statut daje prezesowi możliwość nieograniczonego tworzenia stanowisk kierowniczych poza strukturą NIK. Prezes co prawda nie może powoływać do życia nowych departamentów, ale może powoływać naczelników wydziałów. A są to atrakcyjne stanowiska – zarobki naczelników w NIK kształtują się na poziomie 4,5-8 tys. zł brutto. Ilu nowych naczelników mianuje Sekuła? Skąd przyjdą?
Awans Szwedowskiego nie pozostawia tu cienia wątpliwości. W UOP od kilku miesięcy trwają przygotowania do ewakuacji, oficerowie załatwiają sobie renty, szukają miejsc pracy w prywatyzowanych spółkach skarbu państwa. Przechodzili też do NIK; pojedyncze transfery ludzi z UOP do Izby miały już miejsce w delegaturach. Tym razem zapowiada się prawdziwy najazd: do centrali w Warszawie przejść ma 100 osób. Tyle właśnie miejsc przyszykować ma dyrektor departamentu personalnego. UOP się wyżywi.
RW

Wydanie: 2001, 41/2001

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy