W najnowszym (47/2016) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (47/2016) numerze Przeglądu polecamy

SPORT
Biało-czerwona niezwyciężona!
To trwało zaledwie dziewięć sekund! Zegar na stadionie w Bukareszcie wskazywał 12. minutę spotkania Rumunia-Polska, kiedy na środku boiska piłkę przejął Kamil Grosicki. Przebiegł sam ponad 30 metrów, wyprzedzając pięciu (!) obrońców rywali, wpadł w pole karne i uderzył pod poprzeczkę. „Przed meczem myślałem: jak strzelę gola, to pobiegnę do trenera. Dużo mu zawdzięczam, a to, gdzie jestem teraz, to jego spora zasługa” – komentował „Grosik” i tak właśnie zrobił. Gol dał naszej reprezentacji prowadzenie 1:0, a meczowy dorobek powiększył dwoma trafieniami Robert Lewandowski. Powiało grą w piłkę na najwyższym poziomie Zasłużyliśmy na pozycję lidera w grupie, wykonaliśmy ciężką pracę na boisku. Nie było to jednak łatwe spotkanie.

Szachowa zimna wojna
Mają po 26 lat – Sergiej Karjakin jest tylko o kilka miesięcy starszy od Magnusa Carlsena. Obaj ujawnili niepospolite talenty już w dzieciństwie. Rosjanin w wieku 12 lat został najmłodszym na świecie arcymistrzem szachowym i wpisał się do Księgi Guinnessa. Norweg natomiast w wieku 14 lat pokonał Anatolija Karpowa i zremisował z Garrim Kasparowem. Dziś Magnus Carlsen jest od czterech lat szachowym mistrzem świata, a jego przeciwnik Sergiej Karjakin w rankingach Światowej Federacji Szachowej zajmuje dziewiąte miejsce w świecie i drugie w Rosji, ale to właśnie on jest pretendentem do tytułu. Turniej o najwyższe laury jest w istocie maratonem. Zaczął się 11 listopada, zaplanowano go na 12 rund, ale jeśli żaden z zawodników nie zdobędzie 6,5 pkt., będą rozgrywane kolejne pojedynki, aż do skutku. Do wyłonienia czempiona.

FELIETONY I KOMENTARZE
Jerzy Domański: Patriotyczna konspira
Bronisław Łagowski: Chcemy obiektywizmu
Tomasz Jastrun: Winko i dyktaturka
Agnieszka Wolny-Hamkało: Cywilizacja, my love

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2016, 47/2016

Kategorie: Kraj

Komentarze

  1. Kruk
    Kruk 26 listopada, 2016, 09:58

    „Myślę, że udział w wyborach powinien być obowiązkowy. Tak jest np. w Belgii. Udział w wyborach świadczy o kulturze politycznej społeczeństwa, a duża frekwencja daje wygranym prawdziwy mandat reprezentowania całego społeczeństwa.”
    Jest to dla mnie niepojęte. Jak zmuszanie ludzi do głosowania może świadczyć o kulturze politycznej społeczeństwa. Czy zmuszanie ludzi do zakupu produktu X świadczy o kulturze gospodarczej? A o czym świadczyłoby zmuszanie ludzi do chodzenia na randki?

    Czy wyniki przymusowego głosowania rzeczywiście odzwierciedlałyby poglądy społeczeństwa? A czy wyniki przymusowej pracy rzeczywiście odzwierciedlają pracowitość i wydajność pracownika?

    Pan profesor podaje Belgię jako przykład. Wikipedia informuje, że Belgia znajduje się tu w towarzystwie takich państw jak Australia, Liechtenstein, Luksemburg, Argentyna, Singapur, ale też Korea Północna, Egipt, Libia, Turcja. Może jednak obowiązkowe głosowanie nie jest skorelowane z poziomem kultury politycznej?

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy