Nazi pop

Nazi pop

Po II wojnie światowej nazizm stał się już niewyczerpaną kopalnią tematów dla amerykańskiej popkultury. Cytaty z III Rzeszy pojawiały się w hitach dla masowej publiczności. Nawet bez dodatkowego wysiłku scenarzystów naziści świetnie pasowali do roli dyżurnych czarnych charakterów kinematografii. Indiana Jones w „Poszukiwaczach zaginionej arki” musi się zmierzyć z funkcjonariuszami gestapo w czarnych płaszczach, którzy za wszelką cenę chcą posiąść tajemnice Arki Przymierza. Naziści wciąż stanowią groźbę, ale widz wie, że to jedynie element przygodowej konwencji filmu.

„Bękarty wojny” (2009) Quentina Tarantina to już pełnowymiarowy nazizm w wersji pop. Naziści wzbudzają tu raczej śmiech niż przerażenie. Christoph Waltz jako „łowca Żydów” wykreował postać na tyle zabawną, że nie sposób jej brać na poważnie. Tarantino, jak to on, nie przejmuje się faktami ani historią, jedyną rzeczą, którą traktuje poważnie, jest sam film. Spełnieniem marzeń maniaków kina fantasy klasy B był z kolei „Iron Sky” (2012). Pomysł na fabułę o atakujących ziemię nazistach, którzy przez nikogo niezauważeni przetrwali wojnę w bazach na księżycu, to czysta zabawa konwencją, bez domieszki ideologii.

Odniesienia do nazizmu są również wyraźne w fabule „Gwiezdnych wojen”. J.J. Abrams, twórca „Przebudzenia mocy”, najnowszej części sagi, ujawnił, jak narodził się pomysł Najwyższego Porządku, czyli kolejnego wcielenia złowrogiego Imperium: „Zainspirowały nas rozmowy o tym, co stałoby się z nazistami, gdyby po wojnie przenieśli się do Argentyny i tam chcieli kontynuować swoje dzieło”. George Lucas, tworząc opowieść o walce dobra ze złem w galaktycznej scenerii, wykorzystał wiele popkulturowych motywów i mitów. Symbolika rosnącego w siłę Imperium, z jego bezwzględnym dążeniem do dominacji, przywodzi na myśl III Rzeszę. Nie przez przypadek mundury żołnierzy stojących po „ciemnej stronie” przypominają te noszone przez nazistów, a charakterystyczni, ubrani na biało szturmowcy odziedziczyli nazwę po niemieckich oddziałach szturmowych (tzw. Sturmtruppen) z czasów I wojny światowej.

Styl A la nazi

Stereotyp przystojnego i eleganckiego nazisty nigdzie nie ma się tak dobrze jak właśnie w przemyśle filmowym. Poczynając od Marlona Brando, blond herosa w „Młodych lwach” według powieści Irwina Shawa, do Ralpha Fiennesa w „Liście Schindlera”.

Mundur SS czy Wehrmachtu to wciąż potężny symbol władzy, fetysz, który intryguje. Temat napędzanej przez kulturę popularną siły uwodzenia wizerunku nazisty zauważyła i rozwinęła amerykańska eseistka Susan Sontag. W tekście „Fascynujący faszyzm” dowodzi, że symbole III Rzeszy w różnych wariantach i odłamach wciąż są obecne w naszym obiegu kulturowym: „Mundury SS były szykowne z domieszką (ale bez przesady) ekscentryczności. Porównajmy je choćby z niczym niewyróżniającymi się mundurami armii amerykańskiej: bluza, koszula, krawat, spodnie – zasadniczo ubranie cywilne niezależnie od tego, ile medali i odznak je zdobi”.

W XXI w. III Rzesza stała się atrakcyjnym produktem marketingowym. Monumentalna architektura, powab masowych wieców i nocnych marszów w świetle pochodni, smukli oficerowie w świeżo odprasowanych mundurach z metką Hugo Bossa, jeżdżący eleganckimi limuzynami projektowanymi przez Ferdinanda Porsche. Styl a la nazi na dobre wszedł do kultury masowej, problem jednak w tym, że pozbawiony w niej został złowrogiego ładunku. Daniel Erk, autor wydanej w 2011 r. książki „So viel Hitler war selten” („Rzadko było tak dużo Hitlera”), pisze, że przywódca III Rzeszy nieuchronnie traci wizerunek zbrodniarza wszech czasów. Nadal jest symbolem zła, ale w „miękkim” popkulturowym wydaniu.

Również w jednym z odcinków „Simpsonów”, którzy przez lata byli najlepszym zwierciadłem zbiorowego amerykańskiego „ja”, Hitler pojawia się jako mieszkający w Argentynie niegroźny staruszek, który jeździ mercedesem o numerach rejestracyjnych „Adolf-1” i nie radzi sobie z telefonem komórkowym. Czy dziś rzeczywiście nie ma już potrzeby przestrzegać przed ponurymi ideologiami?

Foto: materiały prasowe

Strony: 1 2 3

Wydanie: 06/2016, 2016

Kategorie: Kultura

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy