Nie tylko Fundusz

Nie tylko Fundusz

Ile pieniędzy na rzecz Kościoła przekazuje państwo

Kilka dni temu Katolicka Agencja Informacyjna przedstawiła raport o finansach Kościoła. Wynika z niego, że w 80% pieniądze pochodzą z datków wiernych. Jednak według wielu opinii raport jest nierzetelny, oparty na danych z małych parafii. Nie ujęto w nim natomiast dotacji np. z Ministerstwa Kultury na renowację zabytków, z MEN, z MON, a także ze spółek skarbu państwa, które – jak mówią wtajemniczeni – idą w setki milionów złotych rocznie. Do tego dochodzą niemałe środki z Unii Europejskiej.

Sprawa pieniędzy Kościoła stała się bardzo aktualna po zapowiedzi ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego, że 15 marca zostanie zaprezentowany projekt dotyczący składek ubezpieczeniowych duchownych. Wtedy też odbędą się spotkania z przedstawicielami Kościołów. Zmiany w funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego, z którego m.in. finansowane są emerytury duchownych, zapowiedział jeszcze jesienią w exposé premier Donald Tusk.

Zanosi się więc na gorącą dyskusję o pieniądzach prywatnych i publicznych, które trafiają do wielkiej organizacji wyznaniowej. Na fali tego zainteresowania dwaj redaktorzy portalu Money.pl opracowali w tempie ekspresowym raport, w którym stwierdzili, że Kościół katolicki dostał w ubiegłym roku od państwa co najmniej 720 mln zł.
Autorzy – Maciej Miśkiewicz i Maciej Czujko – nie chcą być gołosłowni i przedstawiają konkretne wyliczenia:

Budżetowe wsparcie dla instytucji kościelnych:
Instytucja  – Kwota (w zł)
Pensje duchownych uczących religii w szkołach – ok 350 mln
Dotacje dla kościelnych uczelni wyższych – 221 mln
Fundusz Kościelny – 89 mln
Dotacje do remontów zabytków kościelnych – 26,6 mln
Ordynariat Polowy WP – 19,2 mln
Caritas Polska – 5,5 mln
Kapelani szpitalni – 3 mln
Kapelani więzienni – 2,4 mln
Kapelani straży granicznej – 842 tys.
Kapelani straży pożarnej – 745 tys.
Kapelani w policji – 441 tys.
Kapelani BOR – 150 tys.
RAZEM ok. – 720 mln
Źródło: Money.pl za KAI, MON

Maciej Miśkiewicz twierdzi, że wszystkie te liczby są wiarygodne, tak bowiem wynika z danych Katolickiej Agencji Informacyjnej. Część liczb, zwłaszcza dotyczących kapelanów, Money.pl uzyskał w Ministerstwie Obrony Narodowej, a część informacji pochodzi z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pewne kontrowersje może budzić jedynie wynagrodzenie dla duchownych będących katechetami i prowadzących lekcje religii w szkołach. Autorzy raportu podają jedynie kwotę pobieraną przez księży i zakonnice. Wydatki na lekcje religii ogółem przekraczają 1 mld zł, bo w szkołach pracują też katecheci świeccy.

Dotacja do lekcji religii czy Kościoła?

Prof. Dariusz Walencik, specjalista prawa wyznaniowego z Uniwersytetu Opolskiego, nie zgadza się jednak z taką interpretacją. – Przyjmując, że z racji innych obowiązków księża pracują w szkołach na ogół na pół etatu, a siostry zakonne na całym, można stwierdzić, że osoby duchowne zajmują 8876 etatów szkolnych. Pełen koszt utrzymania tych etatów wynosi ok. 350 mln zł rocznie. Podkreślenia wymaga fakt, że fundusze te nie są dla związków wyznaniowych źródłem żadnych przysporzeń. Wynagrodzenia za pracę stanowią dochód nauczycieli religii, a nie związków wyznaniowych. W świetle przepisów prawa polskiego władze zwierzchnie związków wyznaniowych nie mogą mieć żadnych roszczeń finansowych odnoszących się do pokrywania ze środków publicznych kosztów nauczania religii. Można oczywiście mówić, że poprzez finansowanie nauczania religii ma miejsce pośrednie wspieranie związków wyznaniowych przez państwo. Dotyczy to sytuacji, gdy nauczycielami religii są duchowni. Można założyć, że związki wyznaniowe nie byłyby w stanie utrzymać wielu placówek duszpasterskich (parafii), gdyby duchowni ci nie otrzymywali wynagrodzenia za prowadzone lekcje religii. Jednak finansowanie nauczania religii nie stanowi głównego efektu zastosowania tych dotacji.
Przedstawiciele Kościoła i katoliccy publicyści twierdzą zresztą, że w tym przypadku nie można mówić o dotacji, ale o jednym z kosztów systemu edukacji, bo nauka religii to prawo, które państwo gwarantuje tym, którzy sobie tego życzą. A życzy sobie tego ponad połowa rodziców.
Co do pozostałych pozycji i wydatków państwa na korzyść związków wyznaniowych nie ma sporu. Kontrowersje mogą natomiast wywołać zapowiedzi rządu w sprawie reformy Funduszu Kościelnego i zmniejszenia o połowę liczby kapelanów wojskowych. – To jednak tylko propagandowa kosmetyka – pisze portal Money.pl.

Cele Funduszu Kościelnego

Na razie Fundusz zasilany jest co roku dotacją budżetową – w 2011 r. było to 89 mln zł. Na co idą pieniądze z Funduszu? Jak wylicza Money.pl, są wydawane na dopłaty do składek emerytalnych, rentowych i wypadkowych duchownych. Księżom Fundusz finansuje je w 80%. Misjonarze i członkowie zakonów kontemplacyjnych klauzurowych dostają 100% dofinansowania. Rząd chce to zmienić. Szef resortu administracji i cyfryzacji podkreśla, że chodzi o usamodzielnienie płacenia składek: emerytalnej, rentowej i zdrowotnej.
Z danych ZUS – na które powołuje się KAI w opublikowanym ostatnio raporcie o finansach Kościoła – wynika, że z Funduszu Kościelnego finansowane są składki 23 tys. duchownych i 1,5 tys. kleryków. Przedstawiciele Kościoła podkreślają, że są to składki od płacy minimalnej. W efekcie emerytury, które w tej chwili otrzymuje ok. 6,6 tys. duchownych, średnio wynoszą zaledwie 1050,9 zł. Średnia emerytura w Polsce to dziś ok. 1,8 tys. zł.

Księża w mundurach

Kolejną zmianą, która ma przynieść oszczędności, jest planowane zmniejszenie o połowę liczby kapelanów wojskowych. MON podkreśla, że mimo uzawodowienia armii i spadku liczby żołnierzy nie zmieniła się w niej liczba niosących posługę duchową. W 2011 r. na funkcjonowanie Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, zatrudniającego 171 kapelanów, ministerstwo wydało 19,2 mln zł.
Na pensje 137 kapelanów rzymskokatolickich – oprócz nich są prawosławni, ewangeliccy i greckokatoliccy – poszło 10,3 mln zł. Potencjalne oszczędności zamkną się więc w kwocie kilku milionów złotych.
Ewentualna likwidacja Funduszu Kościelnego i redukcja liczby kapelanów w armii nie zmienią faktu, że strumień pieniędzy, które płyną z kieszeni podatników do kościelnej kasy, wciąż będzie bardzo obfity.
184 duchownych pracuje na 86 etatach w służbie więziennej. Zarabiają od 1370 do 2240 zł. Przez cały rok ich pensje kosztują państwo ok. 2,4 mln zł. Na 11 kapelanów katolickich w straży granicznej państwo wydaje 1,3 mln zł rocznie. Średnio zarabiają oni 5,4 tys. zł brutto. Z kolei o duchową równowagę strażaków troszczy się 18 kapelanów. Zarabiają średnio 3450 zł.
Także Biuro Ochrony Rządu zatrudnia dwóch duchownych katolickich. W sumie zarabiają 12,4 tys. zł miesięcznie.
Mniej więcej 1,5 tys. kapelanów pracujących w szpitalach i domach opieki społecznej zatrudnionych jest na podstawie konkordatu, czyli umowy między Watykanem a Polską. Zarabiają średnio 2 tys. zł na pełnym etacie.
Państwo hojną ręką wspiera też kościelne uczelnie. W ubiegłym roku dostały one ok. 221 mln zł dotacji m.in. na kształcenie studentów i doktorantów, utrzymanie uczelni, zakup książek, podróże służbowe i stypendia.

Obustronna dobroczynność

Wreszcie państwowe wsparcie dostaje też Caritas Polska. W sumie dzięki dotacjom, które przekazały m.in. Kancelaria Senatu, MSWiA i urzędy wojewódzkie w Pomorskiem i Kujawsko-Pomorskiem, organizacja zajmująca się działalnością charytatywną otrzymała w 2011 r. 5,5 mln zł.
Czy system dotowania Kościoła przez państwo wymaga gruntownej reformy? Wydaje się, że tak. Nie można oczywiście nie zauważyć pozytywnej i potrzebnej pracy wielu ludzi z kręgu Kościoła w działalności charytatywnej. Rządy na całym świecie wspierają działania Kościołów – nie te związane z kultem, ale służące społeczeństwu: w edukacji, dobroczynności czy dbałości o dobra kultury narodowej. Zdaniem rzecznika Episkopatu pieniądze nie idą wyłącznie w jedną stronę. Tylko Caritas rokrocznie przeznacza na programy pomocowe 480 mln zł. To pięć razy więcej niż wartość Funduszu Kościelnego, choć trzeba pamiętać, że w tej kwocie są pieniądze ze stałych zbiórek od wiernych.
Z kręgów Kościoła wypłynęła też propozycja, by Fundusz Kościelny przekształcić w dobrowolny odpis 1%. Wstępne wyliczenia mówią, że nawet gdyby tylko część katolików wpłaciła 1% na cele kościelne, dałoby to kwotę kilkuset milionów złotych, czyli więcej niż dotacje dla Funduszu. Czy nie należałoby przychylić się do takiej koncepcji? To być może stanie się przedmiotem dyskusji 15 marca.


Pensje kapelanów w wojsku polskim
Stanowisko – Kwota (w zł)
Biskup polowy WP w stopniu
generała dywizji10 750
Wikariusz generalny w stopniu
pułkownika7850
Wikariusz biskupi w stopniu
pułkownika7300
Dziekani (pułkownicy)6350
Proboszczowie parafii
wojskowych (podpułkownicy)5250
Administratorzy parafii (majorzy)4600
Starsi wikariusze4030
Wikariusze3850
Młodsi wikariusze3800
Pracownicy cywilni2700
Źródło: KAI

Dofinansowanie katolickich uczelni wyższych
Uczelnia – Kwota (w zł)
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II – 135,6 mln
Akademia Ignatianum w Krakowie – 22,3 mln
Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu – 5,65 mln
Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie – 4,95 mln
Źródło: KAI

 

Wybrane źródła dofinansowania Caritas Polska
Instytucja – Kwota (w zł)
Kancelaria Senatu (kolonie dla dzieci polonijnych) – 1 mln 615 tys.
Kancelaria Senatu (akcja Paczka na Wschód) – 410 tys.
MSWiA (pomoc imigrantom i uchodźcom) – 607 tys.
PFRON – 243 tys.
Urząd Wojewódzki Pomorski – 95 tys.
Urząd Wojewódzki Kujawsko-Pomorski – 84 tys.
Źródło: KAI

Wydanie: 11/2012, 2012

Kategorie: Kraj

Komentarze

  1. Józef Brzozowski
    Józef Brzozowski 13 marca, 2012, 11:50

    Jestem za zerwaniem tego niekorzystnego dla Polski Konkordatu.

    Państwo, to my, wszyscy obywatele płacący podatki.
    Ja nie jestem członkiem Związku Łowieckiego, dla czego ten związek miałby prowadzić szkolenia jak strzelać do zajęcy z pieniędzy publicznych? Szkolenia ten Związek powinien przeprowadzać ze składek związkowych.

    Analogicznie, nie jestem katolikiem. Uważam że Kościół katolicki powinien przeprowadzać szkolenie religii na własny koszt, czyli za religię powinni płacić rodzice uczestniczących dzieci.

    Fakt, Polska podpisała Konkordat. Za to podpisanie w takiej wersji że państwo ma obowiązki, a Kościół tylko profity, powinni ci co ten Konkordat podpisali stanąć przed Trybunałem Stanu za działanie na szkodę Polski.

    Gdyby Konkordat był przyjęty przez większość obywateli w referendum, słowem bym nie pisnął przeciwko, ale ustaliło go kilku uległych klerowi watykańskiemu, bez wiedzy i aprobaty społecznej, po cichu, z ukrycia na koniec swoich rządów, potem kolejne rządy były stawiane pod murem głośnym wrzaskiem aktywistów kościelnych, przy ciszy skołowanego społeczeństwa.

    Czas najwyższy zerwać ten Konkordat, wprowadzić zakaz finansowania pod wszelką postacią przez Rząd RP i samorządy Kościołów i Związków Wyznaniowych.

    Kościół tyle się nachapał przez tą karygodną Komisję Majątkową (W Żorach podobno kiedyś ktoś zabrał Kościołowi 42 ha, Komisja Majątkowa przyznała wspaniałomyślnie 360 ha). Myślę że Kościół powinien się utrzymywać ze składek swoich wiernych. Uważam że należy przestać finansować katechetów, kapelanów i innych funkcjonariuszy Kościoła katolickiego, Kościół jest tak bogaty, że kler powinien się wstydzić wyciągać pieniądze od coraz bardziej zubożonego społeczeństwa, a właśnie to społeczeństwo plącąc przymusowe daniny w formie różnych podatków utrzymują Rząd i wszystkie bardziej lub mniej potrzebne przybudówko około rządowe.

    Towarzysze partyjni też powinni przestać doić państwo.
    Wszystkie partie polityczne, organizacje społeczne i Kościoły powinny się utrzymywać ze składek swoich członków.

    Podpisuję otwarcie, nie zza krzaka:
    Emerytowany górnik,
    Józef Brzozowski Żory.

    Odpowiedz na ten komentarz
  2. kowalski janusz, poznan
    kowalski janusz, poznan 13 maja, 2012, 19:07

    drogi, zawistny górniku, a kiedy zamierzasz oddać wieloletnie dotacje państwowe dla nierentownych kopalń?, kiedy zrzekniecie się przywilejów zawodowych? Jesteś, chłopie, załosny! Najpierw oddaj sam, coś ukradł, potem żądaj tego od Kościoła, choć wydaje mi, że Twoja praca jest niczym w porównaniu z misją kościelną..

    Odpowiedz na ten komentarz
  3. Anonimowy
    Anonimowy 5 lutego, 2014, 11:12

    To co, policzymy pieniędzy innych, jak nie możemy sami dla siebie zarobić?
    A ile kościół zrobił i dalej robi dla Polaków na Kresach – tego nikt nie liczy? Ile biedakom pomogli, ile duszom zabłąkanym drogę dobrą wskazali, ile dzieci od narkotyków odtrącili, – o tym też nie mówimy.
    Za to mówimy różne bajki o pedofilii, wielkiej kasie etc.
    Ze by zniszczyć Duch Narodu.
    Polska zawsze była potężna Kościołem. A wyrodków i degeneratów wystarczało wszędzie, a najwięcej – w środkach medyjnych.
    Judasz też był pomiędzy Apostołów.
    Czy pozwolili by sobie te „pisarzy” – Maciej Miśkiewicz i Maciej Czujko, razem z Bronisławem Tumiłowiczem, napisać coś podobnego o Synagodze w Państwie Żydowskim?
    Im by wtedy Mossad obrzezał nie tylko wisiorki. Ale i jeszcze coś.

    EXURGE, DOMINE, ET JUDICA CAUSAM TUAM!

    Odpowiedz na ten komentarz
  4. Anonimowy
    Anonimowy 17 lutego, 2014, 13:22

    To tak jest zawsze, jak nie mamy zdolności sami sobie zarobić, to liczymy pieniędzy innych. I nie ma znaczenia, na jakim poziomie to się robi – sąsiad, Kościół czy państwo. I nie liczymy, ile Kościół zrobił dla Polaków na Kresach, dla całej Polskiej diaspory w Świecie. I nie tylko dla Polaków, ale i dla całego ludu Chrześcijańskiego.
    Z kolei plotkujemy o kasie Kościelnej, o pedofilii etc. Że by niszczyć Duch Narodowy. To przy wsparciu Kościoła Polak zwolnił się od komuny 30 lat temu. Ten Polak był Twoim ojcem, „wielki analityku”! A co wy, „zespół autorów”, pozostawicie swoim dzieciom? Politykę narkotykową? Czy politykę genderową?
    Różnych wyrodków znajdziemy wszędzie – i w Kościele, i w masmedia. I między Apostołami był Judasz. Ale nie nauką Judasza stoi Europa już 20 wieków.
    A, właśnie, jakby zespół autorów tego artykułu napisali coś podobnego przeciwko Synagodze w Państwie Żydowskim – to co by z nimi zrobił Mossad? Chyba, pozostały by im obrzezane nie tylko wisiorki…

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy