Nie tylko pracą górnik żyje

Nie tylko pracą górnik żyje

Koncerty, pokazy, rekordy Guinnessa – kilkadziesiąt tysięcy osób bawiło się na II Jubileuszowym Festynie Polskiej Miedzi

– Pamiętając o starej polskiej mądrości: „Jaki kto do roboty, taki do zabawy”, otwieram II Jubileuszowy Festyn Polskiej Miedzi – tak Wiktor Błądek, prezes Zarządu KGHM, przywitał gości, którzy przybyli na lotnisko Aeroklubu Zagłębia Miedziowego w Lubinie, na festyn zorganizowany przez miedziową spółkę.
W tym roku okazja do świętowania była szczególna, zbiegły się bowiem dwa jubileusze – 30-lecia Zakładów Górniczych „Rudna” oraz 25-lecia Huty Miedzi „Cedynia”. Wśród zaproszonych nie zabrakło członków Zarządu KGHM, dyrektorów spółek świętujących swój jubileusz, a także pionierów miedzi. Zaproszenie przyjął również marszałek Sejmu, Józef Oleksy, który objął honorowy patronat nad imprezą.
Festyn był wspaniałą okazją, by zaprezentować liczne instytucje kulturalne, pracownicze i społeczne działające w Polskiej Miedzi i jej otoczeniu. I rzeczywiście atrakcji nie brakowało.
Największe zainteresowanie wzbudzał gród górniczo-hutniczy zrekonstruowany przez pracowników ZG „Rudna” oraz Złotoryjskie Towarzystwo Tradycji Górniczych. To właśnie tu można było zapoznać się ze średniowieczną myślą techniczną wytopu miedzi. – Wydobyte w płytkich, sześciometrowych kopalniach XVI w. margle miedzi rozdrabniano drewnianym młotem na miazgę. Następnie poddawano je prażeniu w piecu w celu uzyskania rudy miedzi – tłumaczy Waldemar Chabior ze ZTTG.
Dzisiaj technologia jest zupełnie inna. Nie zmieniły się natomiast podstawowe zasady funkcjonowania kopalni, której życie opierało się i opiera na trwałych zależnościach między naturą, techniką a człowiekiem. Natura strzeże swoich tajemnic, technika potrafi naturę poskromić, a człowiek – wykorzystać jedną i drugą.

Perły w koronie KGHM

Gdy 30 lat temu uruchamiano ZG „Rudna”, mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że odegra ona w historii KGHM tak istotną rolę. – Gdyby nie Rudna, produkcja miedzi i cały KGHM nie wyglądałyby tak jak obecnie – mówi nestor kombinatu miedziowego, Tadeusz Zastawnik. On najlepiej pamięta początki kopalni. – Załogę tworzyli ludzie z całej Polski. Kto przychodził, zostawał przyjęty. Jeśli nie pił. Przy pracy w takich warunkach nie mogliśmy sobie pozwolić na żadne nieprzewidziane eksperymenty – tłumaczy.
Szybko jednak powstał kolektyw świetnie się rozumiejących i uzupełniających pracowników. Tak jest do dzisiaj.
Mariusz Bilikowski, obecny dyrektor ZG „Rudna”, jest związany z kopalnią od 24 lat. Podkreśla, że na całym zespole kopalni ciąży ogromna odpowiedzialność. – Zarządzamy największym majątkiem w skali Polskiej Miedzi. Mamy najwartościowsze złoża. To zobowiązuje – mówi.
Obecnie Rudna należy do największych – zatrudnia ponad 4 tys. pracowników – i najnowocześniejszych kopalń rudy miedzi na świecie. Możliwości technologiczne oraz wydobywcze lokują ją w ścisłej czołówce liderów branży miedziowej. O jej sile świadczą rekordowe wyniki.
Swoje zasługi ma również Huta Miedzi „Cedynia”. Uważana jest za jeden z najważniejszych elementów struktury produkcyjnej w KGHM. A wszystko dzięki wytwarzanemu materiałowi, który podbija światowe rynki. Walcówka ma bowiem wyższą cenę niż miedź katodowa. 250-osobowa załoga Cedyni wytwarza codziennie około tysiąca ton. W skali roku 215 tys. Produkt Cedyni określany jest czterema dziewiątkami. To znaczy, że w wyrobie jest 99,99% czystej miedzi.

Z rekordem Guinnessa w tle

W pogodni za coraz lepszymi wynikami ekonomicznymi KGHM nie zapomina o funkcji społecznej. Pamięta o najbardziej potrzebujących. Na festyn zaproszono ponad 300 dzieciaków; wychowanków z pięciu okolicznych domów dziecka, a także sieroty po tragicznie zamarłych górnikach i hutnikach. Zagwarantowano im dojazd, wyżywienie oraz darmowe korzystanie z wszystkich festynowych atrakcji. Były karuzele, przejażdżki konne, gry i zabawy zręcznościowe, a także plener plastyczny.
W czasie festynu doszło również do podpisania umowy między zarządem KGHM a władzami PCK. Polska Miedź zobowiązała się do całorocznego finansowania posiłków dla dzieci z biednych rodzin ze szkół podstawowych byłego województwa legnickiego, przeznaczając na ten cel 250 tys. zł. Z zaplanowanych atrakcji wiele emocji wzbudził mecz piłkarski rozgrywany między reprezentacją Zarządu KGHM a drużyną związków zawodowych. Na boisku nie było taryfy ulgowej, tylko zacięta walka. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3. Swoje pięć minut miała Jednostka Ratownictwa Górniczo-Hutniczego. Ratownicy prezentowali liczne trofea, w tym najważniejsze – za zajęcie I miejsca w tegorocznych IV Międzynarodowych Zawodach Zastępów Ratowniczych Górnictwa Podziemnego, a także sprzęt, który wykorzystują w codziennej pracy. Był również pokaz ich umiejętności.
Na festynie pobito też rekord Guinnessa. Dziennikarze Polskiego Radia Wrocław, Marek Obszarny i Darek Litera, poprowadzili najdłuższy radiowy talk show. Przez 34 godziny, z krótkimi przerwami na serwisy informacyjne, rozmawiali z zaproszonymi gośćmi. Okazali się o godzinę lepsi od Brytyjczyków z BBC. Padł również rekord KGHM w przygotowywaniu jajecznicy. W sumie usmażono 5 tys. jaj. Kto wie, czy tego wyczynu również nie należałoby zapisać w księdze rekordów Guinessa.
Zarówno sobotni, jak i niedzielny wieczór uświetniały występy gwiazd polskiej muzyki rozrywkowej. Na scenie pojawiły się m.in. zespoły Leszcze, Kombi, Bajm oraz Maryla Rodowicz. Nad przygotowaniem festynu pracował 50-osobowy komitet organizacyjny. W ciągu dwóch dni lubińskie lotnisko odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób. Atrakcje były nie tylko dla ducha, lecz także dla ciała. Przygotowano 12 ton karkówki, 3,5 tony kiełbasy, 2 tony keczupu i musztardy, 5 tys. bochenków chleba, 20 tys. soków i 500 beczek piwa. Jednym słowem, świętowano, jak należy.

 

Wydanie: 2004, 38/2004

Kategorie: Kraj
Tagi: Tomasz Sygut

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy