„Rzeczpospolita” po raz kolejny udowodniła swój obiektywizm, o którym przy każdej okazji mówią jej dziennikarze. Publikując archiwalne zdjęcie Andrzeja Czumy z rodziną z września 1974 r., usunęła z niego Stefana Niesiołowskiego, z którym obecny minister sprawiedliwości próbował zniszczyć Muzeum Lenina. Obaj dostali po siedem lat odsiadki, ale teraz Niesiołowski do „Rzepy” się nie załapał. Można go było zobaczyć tylko w „Wyborczej”. Mój Boże, gdyby to Niesiołowski przewidział, stanąłby pośrodku.
Tagi:
Przegląd
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy