Niesłuszna bitwa?

Niesłuszna bitwa?

Generałowie WP nie oddali honorów podczas hymnu Rosji przy mauzoleum żołnierzy poległych pod Lenino

Trwa dzielenie weteranów wojny na słusznych i niesłusznych. Żeby się o tym przekonać, nie trzeba czytać publikacji o tzw. polskojęzycznej armii. Wystarczyło obejrzeć 12 października uroczystości zorganizowane w 70. rocznicę bitwy pod Lenino, która rozegrała się na terenach dzisiejszej Białorusi. Na miejscu walk spotkali się weterani polscy, rosyjscy, białoruscy, młodzież, przedstawiciele armii i wielu innych środowisk, by oddać hołd poległym w 1943 r. żołnierzom 1. Dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Wśród ponad 200 uczestników obchodów, którzy przyjechali z Polski, byli też weterani tej jednostki, Jerzy Danilewicz, Józef Kuźmiak, Eugeniusz Skrzypek i Bolesław Szczepaniak.
Kościuszkowcy walczyli przeciwko świetnie przygotowanym do obrony jednostkom Wehrmachtu. Bitwa była niezwykle zacięta; jak się szacuje, straty polskie wyniosły prawie 25% stanu osobowego. Analizując przebieg walk pod Lenino, Edward Kospath-Pawłowski w książce „Chwała i zdrada. Wojsko Polskie na Wschodzie 1943-1945” napisał: „W pamięci uczestników i obserwatorów bitwy pozostała wspaniała postawa polskich żołnierzy. Wielokrotnie podkreś­lano opinie Rosjan obserwujących polskie starcie pod Lenino, że dawno nie widzieli wojska, które nacierałoby z taką brawurą i taką pogardą śmierci, przy tak silnym ogniu wroga”. Niewątpliwie polscy żołnierze osiągnęli zwycięstwo taktyczne, które nie przerodziło się niestety w sukces operacyjny.

UZNANIE DLA WSZYSTKICH

Miało ono jednak ogromne znaczenie społeczne. Otwarty został nowy front walki o wolną Polskę. Dla wielu łagierników, zesłańców, osób, które z różnych przyczyn znalazły się w głębi ZSRR, otworzyła się szansa powrotu do kraju. Wracali jako żołnierze, którzy własną krwią znaczyli szlak walk o niepodległą ojczyznę. Była to droga najkrótsza, ale też budząca silne emocje i różne oceny polityczne. Dzisiaj udział polskich żołnierzy w walkach na Wschodzie jest bagatelizowany bądź ideologizowany i poddawany krytyce, a rocznicę bitwy się przemilcza. Z tymi stanowiskami mocno kontrastowała podczas uroczystości wypowiedź biskupa polowego Józefa Guzdka, który stwierdził, że „miejsce bitwy pod Lenino uczy szacunku dla wszystkich, którzy przelali krew za Ojczyznę”. Jednocześnie podkreślił, że wszystkim żołnierzom, którzy walczyli na różnych frontach, należą się słowa uznania i wdzięczności za to, że nie pozostali obojętni wobec zła.
Weteran walk pod Lenino płk Eugeniusz Skrzypek przypomniał, że rozstrzygały się wtedy losy narodu. Wszyscy mieli wspólny cel: pokonać hitlerowców, wrócić do Polski i odbudowywać kraj ze zniszczeń. Dzisiaj zaś – zwrócił uwagę – waży się, które wojsko było lepsze. Wyraźnie preferuje się formacje walczące na Zachodzie, lekceważąc wysiłek żołnierzy polskich idących ze Wschodu. – Oni bili się za Polskę, a nie zajmowali polityką – powiedział „Przeglądowi” płk Tadeusz Tarkowski, wiceprezes Związku Inwalidów Wojennych. Dodał też, że dziś relatywizuje się koszmar wojny i okupacji hitlerowskiej. – W wyniku eksterminacji ze strony nazistów poległo niemal 6 mln obywateli polskich. Wśród nich był też mój ojciec, spalony żywcem pod Równem. My biliśmy się o zakończenie hitlerowskiego terroru i nie szczędziliśmy swojej krwi – podkreślił płk Tarkowski.

ZGRZYT POD MAUZOLEUM

Miłym akcentem obchodów było udekorowanie polskimi flagami zarówno Lenino, jak i pobliskiej miejscowości Gorki. W uroczystościach wzięli udział nie tylko przedstawiciele władz lokalnych, ale i wielu mieszkańców. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Jak zauważył ppłk Bogdan Pokrowski, generałowie Wojska Polskiego, będący członkami oficjalnej delegacji, nie oddali honorów w trakcie hymnu Federacji Rosyjskiej przy mauzoleum żołnierzy poległych pod Lenino. Za taką postawę publicznie przeprosił później Rosjan w obecności polskiej delegacji płk Lech Tyruk. – Niesmak jednak pozostał – ocenił ppłk Pokrowski.

Wydanie: 2013, 43/2013

Kategorie: Kraj
Tagi: Adam Bobryk

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy