Nowa ocena funduszu

Rozmowa z dr. Krzysztofem Szamałkiem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska, przewodniczącym Rady

– Zmiany w kierownictwie Ministerstwa Środowiska pociągnęły za sobą powołanie nowego przewodniczącego Rady Nadzorczej NFOŚiGW. Jakie zadania powierzył panu minister środowiska?
– Zlecił mi przede wszystkim nadzór nad działaniami funduszu i jego Zarządu, aby był to nadzór w równym stopniu życzliwy i dokładny, abym udzielał tym organom pomocy w usprawnieniu działania. Przecież od tego, jakie będą decyzje, na co przeznaczy się ogromne środki finansowe, zależy w znacznym stopniu skuteczność ochrony środowiska w naszym kraju. W ciągu 12 lat fundusz pomagał zrealizować inwestycje o wartości ok. 9 mld zł, m.in. w zakresie ochrony powietrza, wód, redukcji odpadów i edukacji ekologicznej. Konieczne jest jednak wnikliwe spojrzenie na całokształt polityki funduszu.
– Na czym będzie polegała ta ocena?
– Konieczna jest analiza wielu decyzji i ocena działań Rady Nadzorczej oraz Zarządu Funduszu. Będzie to swoisty „bilans zamknięcia-otwarcia”, m.in. chodzi o analizę sposobu podejmowania decyzji dotyczących wspierania inwestycji ze środków funduszu, proporcji poszczególnych dziedzin i priorytetów udzielania pożyczek oraz dotacji. Postrzegam konieczność analizy przeznaczenia środków, a także sprawdzenia, czy w poszczególnych regionach wsparcie funduszu odpowiadało wymogom polityki ekologicznej kraju i lokalnym potrzebom, czy nie zdarzało się, że środki płynęły do jednych jak struga, a do innych jak rzeka.
– Kiedy Rada Nadzorcza da odpowiedź na te pytania?
– Już w tym miesiącu będziemy wiedzieć, jaka jest suma środków zaangażowanych w tegoroczne zadania, a przede wszystkim, ile ich można się spodziewać na rok 2002 i następne lata. Niestety, wiem o wielu niedokładnościach w liczeniu środków, niepokoją mnie rozbieżności w ocenach możliwości funduszu i bilansowaniu jego działań finansowych, to trzeba wyjaśnić.
– Czy tylko taka ocena jest warunkiem skutecznego działania funduszu w najbliższym okresie?
– Po przeliczeniu pieniędzy i po analizie polityki prowadzonej przez Zarząd, będziemy bliżsi oceny realności nie tylko naszych zamierzeń. Fundusz jest partnerem samorządów, musimy być wiarygodni dla nich, ale również jako instytucja działająca w skali kraju. Nie możemy dopuszczać, by krążyły opinie o stronniczości, wspomaganiu jednych regionów czy inwestycji, a odkładaniu wspomagania innych. Konieczna jest przejrzystość decyzji o przyznawaniu środków. Planowanie działania na rzecz poprawy środowiska „gdzieś w Polsce” nie może być uzależnione od lepszej lub gorszej komitywy z kimś „na górze”, tzw. lobbowania, zgrabnie napisanego wniosku o pożyczkę czy umorzenie kredytu. Taka analiza usprawni pracę Rady Nadzorczej, przyczyni się do większej efektywności i rentownego wykorzystania środków funduszu.
– Czyli zapowiada pan zmiany, i to raczej nie kosmetyczne, ale głębsze.
– Fundusz ma wiele zadań, z których nikt go nie zwolni, choćby zlecone przez Sejm przeciwdziałanie zagrożeniom powodziowym i usuwanie skutków powodzi z poprzednich lat, które są ciągle groźne i dokuczliwe w wielu regionach. Na takie cele, a także, np. na likwidowanie zagrożeń, skażeń i rekultywacji tysięcy hektarów w likwidowanym zagłębiu siarkowym jest za mało lub wręcz nie ma środków publicznych.
– Czy w funduszu nastąpią zmiany kadrowe?
– Trudno planować przyszłość bez zaplanowania zaplecza kadrowego. Nie mam pełnej jasności, dlaczego doszło do zwiększenia zatrudnienia do ponad 300 osób, choć niedawno było tylko 150. Będę dążył do większej racjonalności w tym zakresie, a to oznacza oszczędzanie na kosztach osobowych.
– Czy Rada Nadzorcza prześwietli również inne zakresy działania, a więc przeznaczanie środków funduszu np. na edukację ekologiczną i wspomaganie – dotąd w skromnym zakresie – środków przekazu?
– Przyznam szczerze, że wiele decyzji w tym zakresie zastanowiło mnie. Przede wszystkim proporcje wielkości przyznanych niektórym mediom środków w stosunku do zamiarów, a zapewne również możliwości szerszego oddziaływania edukacyjnego.
– Czy, pana zdaniem, samorządy gmin będą mogły udźwignąć problemy ekologiczne? Jaka powinna być rola funduszu w przyszłości?
– Samorządom nie brakuje kłopotów, trzeba im pomagać naprawiać i chronić środowisko. Warto rozważyć pomysł utworzenia w naszej strukturze „funduszu gwarancyjnego” do wspierania z reguły dość kosztownych inwestycji, które będą realizowane z udziałem środków pomocowych z zagranicy. Wiadomo, że wiele gmin nie może uzyskać wsparcia, bo nie ma wymaganych własnych środków na takie wydatki. „Finansowa kołdra ekologiczna” ciągle jest za krótka.

Wydanie: 2001, 50/2001

Kategorie: Ekologia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy