Najmodniejszym polskim ambasadorem (czy też ambasadorką) jest dziś Barbara Ćwioro, szefowa naszej placówki w Pradze. Media się o niej rozpisują, bo MSZ złożyło w jej sprawie doniesienie do prokuratury, a zarzuty dotyczą mobbingu. Prowadzone jest także wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
Na ile może to być poważne?
Kto zna MSZ i życie na placówce, nigdy takiego pytania by nie zadał. Bo zdecydowanie istotniejsze jest, kto się skarży i przeciw komu, niż to, jaka jest waga zarzutów, czy są poważne, czy nie. Tu po jednej stronie jest ambasador Barbara Ćwioro, której patronem w karierze był Witold Waszczykowski, a po drugiej – Andrzej Papierz, dyrektor generalny Służby Zagranicznej, człowiek od MSZ-owskich kadr, który złożył owo zawiadomienie do prokuratury.
Jeżeli złożył zawiadomienie i jeżeli rozpoczął postępowanie dyscyplinarne, to znaczy, że czuje się silny. I Waszczykowskiego się nie boi, wręcz przeciwnie.
Otóż nie tak dawno Papierz był w podobnej sytuacji, bo to on stał za odwołaniem ambasadora w Japonii Jacka Izydorczyka. Ambasadora odwołano w wyniku skarg napływających z placówki i po tym, jak Papierz osobiście ją wizytował. Izydorczyk próbował się bronić, napisał nawet list do Andrzeja Dudy, ale bez skutku. Był człowiekiem z zewnątrz, adwokatem z Łodzi, znajomym Waszczykowskiego z Uniwersytetu Łódzkiego.
A że były szef MSZ jest dziś w odwrocie, nie zbudował sobie w PiS pozycji, to i jego ludzi można łatwo odstrzeliwać.
Barbara Ćwioro należała do osób szczególnie mocno z Waszczykowskim związanych. Jest z wykształcenia iranistką, w roku 2002 odbywała staż w ambasadzie RP w Teheranie, gdzie ambasadorem był Witold Waszczykowski. W latach 2005-2008, gdy był on podsekretarzem stanu, ona została jego asystentką.
Potem pracowała w Departamencie Unii Europejskiej. A w październiku 2015 r., jeszcze przed wyborami, na wniosek ówczesnego szefa MSZ Grzegorza Schetyny głosowano nad jej kandydaturą na stanowisko ambasadora w Iranie. To był deal Waszczykowski-Schetyna. Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych jej kandydaturę zatwierdziła, ale ostatecznie Barbara Ćwioro do Teheranu nie pojechała. Została w MSZ, gdzie objęła stanowisko dyrektora Departamentu Polityki Europejskiej. Był to jedyny departament bezpośrednio podległy nowemu szefowi MSZ, czyli Waszczykowskiemu. Jej rola była zresztą szczególna, to z nią minister omawiał ważne sprawy, to ona mogła wejść do jego gabinetu, kiedy chciała.
Kiedy szef MSZ się zmienił, Barbara Ćwioro została wysłana na ambasadora do Pragi i stanowisko to objęła 11 września 2018 r. A teraz ma kłopoty, bo podwładny napisał na nią donos. I jest tak jak z Izydorczykiem, że ten podwładny okazuje się lepiej umocowany niż ambasador. Czyli albo jest to ktoś z pozycją rezydenta MSW, albo taki donos posłużył za wygodny pretekst.
Sprawa pani Ćwioro, o której przecież tak mało wiemy, pokazuje, że w MSZ trwa odstrzał ludzi Waszczykowskiego, a on nie jest w stanie ich obronić. I że zarządza tym Andrzej Papierz, oficer UOP, kolega Mariusza Kamińskiego.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy