Nasza felietonistka Krystyna Kofta napisała, że Bóg czuwał, że w Atenach nie było posłów LPR, bo rzuciliby się niszczyć olimpijski znicz, który przypominał płonący członek. Oni nie mogą patrzeć na takie obscena. Już parę dni później poseł LPR, Andrzej Fedorowicz, zniszczył prace w galerii Arsenał w Białymstoku. Pomazał je długopisem, gdyż uznał, że obrażają „ideę wszechpolskości”.
Skąd u Kofty takie zdolności proroka?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy