Wojciech Wierzejski (LPR), wicemarszałek województwa mazowieckiego, tylko kilka dni odpoczywał po rozesłaniu gróźb do aptekarzy sprzedających środki antykoncepcyjne. Teraz uderzył w szpitale. Również na papierze firmowym ozdobionym pieczęcią zarządu województwa wystosował pisma, które mają wisieć na tablicach informacyjnych szpitali. Niech każdy wie, że on, wicemarszałek, zakazuje wykonywania aborcji, na którą zezwala prawo. Żaden tam gwałt ani zagrożenie życia matki nie zmienią jego twardych poglądów. Czego w przyszłym tygodniu zabroni Wojciech Wierzejski?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy