Ofiary zamachu majowego

Ofiary zamachu majowego

Zamach Józefa Piłsudskiego kosztował życie i zdrowie około tysiąca osób, zabitych było co najmniej 379

O zamachu majowym napisano już wiele. Historycy niezwykle skrupulatnie zrekonstruowali przebieg wydarzeń prowadzących od powołania rządu Wincentego Witosa, przez wezwanie Józefa Piłsudskiego do buntu, aż po walki i kapitulację demokratycznych władz. Niewiele natomiast wiadomo o ofiarach puczu Piłsudskiego. O ile ich liczba jest dosyć dobrze udokumentowana, o tyle to, kim byli i jak zginęli, pozostaje tajemnicą.
Nie została także w pełni opisana skala innego rodzaju ofiar zamachu majowego. Ofiar w wojsku i administracji, które co prawda przeżyły, lecz mimo kompetencji i doświadczenia musiały odejść z zajmowanych stanowisk.
Pełną odpowiedzialność za wszystkich zabitych, rannych, pobitych, zdegradowanych i zwolnionych ponosi Józef Piłsudski. To on przeliczył się w swoich żądaniach, a gdy napotkał opór ze strony rządu, załamał się i pozwolił na rozlew krwi. Zdaniem historyka Andrzeja Garlickiego Piłsudski okazał się „zbyt słaby, by walczyć, i nie był do walki przygotowany, a jednocześnie zaangażował się na tyle, że nie mógł już się wycofać”. Nawet za cenę wojny domowej i podziału społeczeństwa.

Nastoletnie ofiary

Wśród pierwszych ofiar puczu Piłsudskiego znaleźli się oficerowie. „Dla wielu był to dylemat tragiczny – podkreślał Garlicki. – Dowódca 7. pp płk Więckowski, piłsudczyk, popełnił samobójstwo, bo uznał, że jest to jedyne wyjście. Próbę samobójczą podjął też dowódca OK Poznań gen. Sosnkowski”. W całym korpusie nierzadkie były przypadki załamań nerwowych. Jeszcze trudniej oszacować skalę szkód poczynionych w stabilizacji i spójności młodego polskiego wojska.
Walki, regularne potyczki i pojedyncze strzały objęły niemal całą Warszawę. Najbardziej zażarte boje, z użyciem artylerii i czołgów, toczyły się przede wszystkim w Al. Jerozolimskich i w Al. Ujazdowskich, w okolicach Belwederu.
W trakcie samych walk zginęło co najmniej 379 osób. Niemal połowę zabitych stanowili cywile. Kilkuset zostało rannych. Łącznie zamach majowy kosztował życie lub zdrowie około tysiąca osób. Na wydrukowanej przez „Kurier Poznański” liście poległych żołnierzy znaleźli się m.in.: szer. Józef Bartnik z 68. pułku piechoty, lat 22; jego rówieśnik kpr. Jan Iwan z 37. pp; Wincenty Kaliwoda i Józef Churdziński – ułani z 11. pułku, obaj 23-letni; szer. Władysław Rupiński z 71. pp, lat 21; st. wachm. Stefan Tatar z 1. pułku szwoleżerów, lat 28. Pozostali wojskowi również nie przekroczyli trzydziestki.
Jeszcze młodsze ofiary były wśród ludności cywilnej. Patrząc na ich wiek, można odnieść wrażenie, że są to powstańcy warszawscy, a nie zabici z rąk polskich żołnierzy. Przypomnijmy kilka nazwisk: Ludwik Szmidt, robotnik, lat 19; Boruch Rozenkower, krawiec, lat 17; Ludwik Pasternak, stajenny, lat 17; Julia Chendoszko, lat 16; Zdzisław Dąbrowski, lat 15; Dawid Kaufman, lat 12.
Warszawa z maja 1926 r. nie przypominała miejsca bohaterskich potyczek, jak obecnie wyobrażamy sobie zamach majowy i całą II RP. „Na zjeździe rzuca się od razu w oczy brunatno-czerwona zakrzepła plama na chodniku – relacjonował pierwsze godziny walk jeden z naocznych świadków. – To krew, polska krew, którą pan Piłsudski swe ręce broczy. A dalej duża wyrwa od granatu w ścianie magazynu składu maszyn rolniczych. Wszędzie moc tynku i szkła na ulicach oraz trupów”.
Ostateczna liczba zabitych i rannych nie jest do końca znana. W chaosie, który wybuchł w stolicy wraz z walkami, informacje z różnych szpitali mieszały się i powtarzały, dlatego nietrudno było o pomyłkę. Osoby uznane za zmarłe odnajdowały się jako ranne. Niestety, zdarzało się również, że rodziny dowiadywały się o śmierci bliskich dopiero kilka dni po ustaniu walk. Bardzo pobieżne meldunki z pierwszych godzin mówiły o 24 ofiarach śmiertelnych: 18 wojskowych i sześciu cywilach, w tym 14-letnim chłopcu o nieustalonym imieniu i nazwisku.

Rabunki, gwałty, zabójstwa

Kolejne doniesienia wskazywały coraz większą liczbę zabitych i rannych. Jak podawała ówczesna prasa, jednego zaledwie dnia w stołecznym Szpitalu św. Ducha odnotowano 48 trupów. Większość stanowili cywile. Skąd tylu zabitych i rannych wśród ludności cywilnej? Według relacji jednej z gazet, stronnicy Piłsudskiego mieli rozdawać broń przechodniom, również chętnym nastolatkom – wracają skojarzenia z powstaniem z 1944 r.
Stołeczny korespondent katowickiej „Polonii” pisał w relacji „Z wojny domowej”: „Widziałem scenę następującą. Do cofającego się tyłem żołnierza strzelił z boku 13-letni oberwaniec. Żołnierz momentalnie odwrócił się i wziął napastnika na cel. Chwila zamrożenia krwi w żyłach. Zdawało się, iż będziemy świadkami krwawej egzekucji. W tejże samej jednak sekundzie żołnierz spostrzegłszy, kto strzela do niego, opuścił karabin i chwiejnym krokiem wycofał się… Odszedł z raną w biodrze i jeszcze tragiczniejszą raną w duszy”.
Dziennikarz podkreślał, że o ile żołnierze z obu stron starali się nawzajem oszczędzać, o tyle przypadkowi „powstańcy” szli na całego. „Potworny wyjątek – pisał – stanowiły uzbrojone męty cywilne. Odprowadzani (…) bezbronni żołnierze rządowi, o ile który dostał się do niewoli, narażeni byli na obelgi i znieważenia ze strony cywilnych konwojentów. Znane są wypadki ograbiania rannych żołnierzy i oficerów na miejscach opatrunkowych oraz próby rabunków”.
Doniesienia prasowe potwierdzają relacje samych wojskowych. Słuchacz Wyższej Szkoły Wojennej kpt. Kajetan Tadeusz Czarkowski-Golejewski tak zapamiętał majowe walki: „Widok ulicy warszawskiej nie był przyjemny. Typy spod ciemnej gwiazdy, strzelcy nie strzelcy, raczej cywile z karabinami, wlokący się po zatłoczonych ulicach, świtające gdzieniegdzie czerwone kokardy, podenerwowany tłum – wszystko to wyglądało jeszcze nie całkiem tak samo, ale trochę jak na Ukrainie w latach 1917-1918”.
Łatwość w dostępie do broni sprawiła, że sytuacja w Warszawie jeszcze długo pozostawała niestabilna. Wypadałoby więc do liczby ofiar zamachu majowego dodać także rannych i zabitych po 15 maja 1926 r. Jak bowiem donosił korespondent „Kuriera Poznańskiego” kilka dni po formalnym zakończeniu walk, „bardzo wielu osobników podejrzanych otrzymało od piłsudczyków broń, której teraz bezkarnie używają w walkach ulicznych bądź dla rabunku. (…) Bardzo wiele niepewnych żywiołów okazało się w obozie samych piłsudczyków, czego dowodem były i są liczne gwałty i grabieże”.
Znamiennie brzmiał komunikat stołecznej policji z 19 maja: „W przyspieszonym tempie prowadzone jest dochodzenie w stosunku do osób, u których znaleziono broń. Wymaga to ostrożnego załatwienia, gdyż wśród osób tych wiele posiada broń na podstawie pozwolenia władz. Sprawę osób, u których znaleziono granaty ręczne, karabiny maszynowe i inne rodzaje broni, na które pozwolenia się nie wydaje, przekazano władzom rządowym”.

Polegli na placu boju

Większość ofiar wśród żołnierzy stanowili jednak polegli w regularnych starciach. Płk Henryk Piątkowski, dowódca plutonu w Oficerskiej Szkole Piechoty, wspominał potyczkę na ul. Brackiej 12 maja: „W wąskiej ulicy 20 koni szwoleżerów stanowiło groźną masę. (…) Po krótkiej chwili wahania zakomenderowałem: »Pierwszy strzał w górę, drugi do nich. Ognia!«. Rozległy się strzały. (…) Wszystko to działo się w ułamkach sekund i w ogromnym napięciu. W momencie kiedy szarżujący szwoleżer był w odległości kilkunastu kroków, podchorąży Żelkowski Bronisław wysunął się przede mnie, przyklęknął i strzelił. Szwoleżer spadł z konia zabity”.
Nazajutrz, 13 maja, płk Piątkowski brał udział w próbie odbicia gmachu Ministerstwa Spraw Wojskowych, bronionego przez gen. Felicjana Sławoja-Składkowskiego, późniejszego premiera. „Gmach był cały obsadzony – relacjonował. – Na każdym korytarzu za zrolowanymi chodnikami leżeli żołnierze z bronią gotową do strzału i otwierali natychmiast ogień. (…) Pod kasynem garnizonowym został śmiertelnie ranny pchor. Piekarski Tadeusz, któremu pocisk rozerwał główną tętnicę uda. Podchorążowie ponieśli go do izby chorych, nie zakładając opatrunku. Widziałem, jak krew uchodziła strumieniem, znacząc drogę, którą go nieśli; umarł w Szpitalu Ujazdowskim z upływu krwi, a księdzu, któremu się wyspowiadał – na pytanie po spowiedzi, czy przebacza wszystkim – odpowiedział: »Tak. Marszałkowi Piłsudskiemu też przebaczam«”.

Okrucieństwo i anarchia

Tak patetyczne wyznania były rzadkością. Częściej bratobójcza walka przybierała formę zwykłego okrucieństwa, potęgowanego uprzedzeniami z okresu zaborów. W jednej z korespondencji dziennikarz prorządowego „Kuriera Poznańskiego” pisał o żołnierzach wiernych Piłsudskiemu, którzy „nad przeciwnikami znęcali się w sposób wprost straszny. Opowiadali nam, że gdy strzelcy ujrzeli na ulicy Warszawy dwa trupy, kopali je, mówiąc: To Poznańczycy!”.
W innej relacji można było przeczytać: „Drażniąco natomiast działają pojedyncze strzały rewolwerowe, czy też karabinowe: wywołują one często panikę i są również powodem wielu ofiar, przyczem strzały te nie dają się niczem usprawiedliwić. Ot, hula sobie brać strzelecka, paląc na wiwat do okien, a nawet do ludzi”.
Jak w każdej rewolucji obok przypadkowych ofiar celem przemocy stawali się konkretni przeciwnicy polityczni. Według prasowych doniesień zamachowcy mieli zrobić „porządek w redakcjach pism prawicowych”. W „Gazecie Porannej Warszawskiej” tłum zniszczył maszyny drukarskie, uniemożliwiając jej dalsze wydawanie. Z kolei jej redaktora naczelnego Adolfa Nowaczyńskiego nieznani sprawcy dopadli na moście Kierbedzia, gdzie go „zmasakrowali kolbami” i wywieźli w nieznane miejsce.
W stolicy zapanowała anarchia. Jedna z lewicowych gazet alarmowała, że po mieście grasowały bandy kryminalistów i żołnierzy, plądrując i napadając na przechodniów – nie było dla nich żadnych świętości. Zbulwersowany dziennikarz socjalistycznego pisma przywoływał wydarzenie z udziałem szeregowca, który „wchodząc do kaplicy mieszczącej się na I piętrze, ujrzał scenę niezwykłą. Jakiś strzelec rozbijał kolbą od karabinu ołtarzyk, zamierzając skraść kielichy z cyborium”.

Szybki pogrzeb ofiar

Pogrzeb poległych żołnierzy miał charakter oficjalny. Chociaż Piłsudski zadbał, by wojskowi obu stron mieli godny pochówek, mało kto wierzył w szczerość jego słów o potrzebie budowania zgody narodowej. Słowa to jedno, czyny to drugie, o czym przekonał się ks. Józef Panaś, kapelan wojskowy związany z Piłsudskim i legionami od samego początku. W czasie głównych uroczystości pogrzebowych zorganizowanych 17 maja Panaś publicznie zerwał przyznane mu przez marszałka odznaczenia i rzucił je do stóp gen. Orlicz-Dreszera. „Dziś po tej zbrodni, którą on popełnił, palą mi pierś; zrywam je, gdyż te same ordery znajdują się na piersiach gen. Dreszera, zwycięzcy w bratobójczej walce, rzucam mu pod nogi, ponieważ zostały zhańbione”, wykrzyczał. Wkrótce potem Piłsudski wymusił zawieszenie księdza w obowiązkach, a następnie wydalenie go z armii.

Czystka w wojsku

Zamach nie zakończył się 14 maja, kiedy prezydent Wojciechowski zrzekł się urzędu. Zachowano fasady demokracji – Piłsudski nie przyjął wyboru na prezydenta, a Sejm nie został rozwiązany. Jak jednak przekonuje dr Błażej Poboży, nie było takiej potrzeby. Marszałek „po zamachu udowodnił, że może rządzić skutecznie mimo parlamentu. (…) Nie na zmianie ustroju opierała się dyktatura sanacyjna, tylko na charyzmie przywódcy, aparacie represji, kontroli administracji, środków przekazu”. Prasa donosiła, że zaledwie kilka dni po ustaniu walk aresztowano ponad tysiąc osób, w większości urzędników i społeczników. Jak się okazało, był to tylko wstęp do dalszych represji.
Pierwszą ofiarą pomajowej „dobrej zmiany” stało się wojsko, a w zasadzie ta jego część, która pozostała wierna rządowi i prezydentowi. Wkrótce po zakończeniu walk internowano większość kadry oficerskiej. Część oficerów zwolniono, jednak generałom Tadeuszowi Rozwadowskiemu, Włodzimierzowi Zagórskiemu, Juliuszowi Malczewskiemu i Bolesławowi Jaźwińskiemu postawiono zarzuty natury kryminalnej i osadzono ich w więzieniu. Popełnione przez nich przestępstwa miały polegać m.in. na „osobistym bombardowaniu wojsk marszałka”.
Gen. Zagórski zaginął w „niewyjaśnionych okolicznościach” w 1927 r. Inni odzyskali wolność dopiero po ponad roku. Był wśród nich także gen. Rozwadowski, chociaż dwukrotnie próbowano go otruć. W czasie pobytu w więzieniu załamanie psychiczne przeszedł gen. Jaźwiński. Na wolność wyszedł jako wrak człowieka. Zapomniany, bez przydziału, zmarł w 1935 r.
Z armią pożegnał się bohater I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej gen. Stanisław Haller. W czasie zamachu szef sztabu wojsk rządowych, po zakończeniu walk został przeniesiony w stan spoczynku. Do wojska już nie wrócił. Nawet we wrześniu 1939 r., mimo usilnych próśb, wódz naczelny nie znalazł dla niego zadania. Zginął w kwietniu 1940 r. w obozie jenieckim w Starobielsku.
Po zamachu majowym legioniści stanowili zdecydowaną większość w korpusie generalskim, co odbiło się na poziomie wyszkolenia i zwartości polskiej armii. Historycy doliczyli się 30 generałów i ponad 550 oficerów usuniętych z wojska przez piłsudczyków. Jak pisał mjr Stanisław Kopański, „w wojsku nastąpił podział na uprzywilejowanych, tolerowanych i niewygodnych. Niedługo przyszły czystki tych ostatnich. Pojawili się oficerowie, poufni donosiciele. Zastosowano jako główny sprawdzian wartości oficerów pochodzenie legionowe”.
Za zmianami w wojsku stał sam Piłsudski, czego zresztą nie ukrywał. W 1930 r., podczas spotkania z rządem i prezydentem, mówił: „W wojsku ja przez cztery i pół lat poświęcam bardzo dużo czasu personaliom i mam wojsko obecnie tysiąc razy lepsze niż dawniej, ale zmniejszyłem o trzy tysiące ilość oficerów i – specjalnie – ilość starszych rang. Zostawiłem tylko naprawdę dobrych”. „Dobrych”, czyli przede wszystkim posłusznych.
Represje przybierały również dosadniejsze formy. Jak wskazuje dr Poboży, „w latach 1926-1930 przeciwnikom Piłsudskiego działa się krzywda zwykle z ręki tzw. nieznanych sprawców, którzy, jak zeznawali poszkodowani, »zawsze mieli wojskowe buty i bili klamrami od oficerskich pasów«”. Policja i sądy przymykały oko, gdy ofiarami byli przeciwnicy marszałka. Nie przez przypadek spora część sanacyjnych sędziów doskonale odnalazła się w powojennej rzeczywistości.
Zamach majowy usankcjonował dyktatorską pozycję Józefa Piłsudskiego. Jego podkomendnym umożliwił obsadzenie najważniejszych stanowisk w państwie. Społeczeństwo nie doczekało się zapowiadanych reform, a krótkotrwała poprawa koniunktury gospodarczej wkrótce załamała się pod naciskiem światowego kryzysu. Znacznie większy jest bilans strat: niemal tysiąc zabitych i rannych, podzielone społeczeństwo oraz koniec demokracji.

Bibliografia:
Andrzej Garlicki, Józef Piłsudski 1867-1935, Warszawa 1989
Andrzej Garlicki, Przewrót majowy, Warszawa 1987
O przewrocie majowym 1926. Opinie świadków i uczestników, (opr.) Eugeniusz Kozłowski, Warszawa 1984
Piłsudski i sanacja w oczach przeciwników. Sądy i świadectwa współczesnych, (opr.) Marian Leczyk, Warszawa 1987
Przewrót majowy 1926 w relacjach i dokumentach, (opr.) Eugeniusz Kozłowski, Warszawa 1987
Zamach stanu Józefa Piłsudskiego 1926 roku, (red.) Marek Sioma, Lublin 2007


„Kurier Poznański” (wydanie wieczorne) 21 maja 1926 r. (nr 231) podał cztery „Listy zabitych i rannych w czasie rebelii Piłsudskiego w Warszawie”. Każda była rozbita na szpitale ewentualnie kostnice, z których otrzymano informacje. Autor zestawienia połączył je i ustawił zabitych w kolejności alfabetycznej.

Achciński Stanisław, szer. 36. p.p.
Aksański Franciszek, szer. Oddz. Sztab. M.S.Wojsk.
Antkowicz Wincenty, kpr. 58. p.p.
Balbierz, kpr.
Bartnik Józef, lat 22, szer. 68. p.p.
Bem Mieczysław, lat 22, elektrotechnik (Skaryszewska)
Biały Jerzy, kpt. 5. dep. Wojsk. Lotn.
Bigos Stefan (Przemysłowa 10)
Bigos Stefan (Przemysława 10)
Bendor Jan, szer. 10. p.p.
Benka Stanisław
Borzyk Roman, szer. 1 baonu sanit.
Bryła Uszer Lejb (Świętojańska 3e1)
Brzeski Bronisław, lat 64
Brzeziński Wincenty, szer. 1. pułku legj.
Bujno Zygmunt (Świętojańska 13)
Bulman Mieczysław (Krochmalna)
Burtowy Kazimierz, kpt. obserwator 2. pułku lot.
Chendoszko Julia, lat 16 (Tarczyńska 11)
Chojnowski Władysław, lat 26 (Młynowska 16)
Chrząszcz Wacław, szwol. 1. pułku
Churdziński Józef, lat 23, ułan 11. pułku
Ciąglewicz Józef, lat 25 (Madalińskiego 33)
Cieplakiewicz Wiktor, lat 21 (Wilcza 75)
Ciereszko Józef, szer. 1. pułku legj.
Cieślak Józef, lat 22, szer. 10. p.p.
Cukierman Abramm, lat 21, handlarz (Kozienice, ziemia radomska) – od bomby na Nowym Zjeździe
Cukierman Moszek
Czachowski Walenty, lat 54 (Przemysłowa 5)
Czok Tadeusz, plutonowy 30. p.p.
Daniluk Klemens, st. szer. 22. p.p.
Dąbrowski Zdzisław, lat 15 (Szara 1)
Dmoch Władysław, lat 17, ślusarz (Mokotowska 14)
Domeradzki Antoni (Emilii Plater 13)
Dworakowski, major
Działowski Szlama, szereg.
Działowski Szlama, lat 29, szer.
Figaszewski Jan
Florczak Antoni, lat 21, szer. 31. p.p.
Frank-Wiszniewski Tadeusz, podpułkownik, szef sztabu dowodz. 3. dywizji legionów
Futenberg Luzer, szer. 37. p.p.
Gawras Michał, szer. 1. pułku lotn.
Gejda Marian, kanonier 1. pułku przeciwlot.
Gizycki Aleksander, lat 25, oficer szkoły podchor.
Giżycki Kazimierz, porucznik Szk. Wojsk.
Giżycki Kazimierz,1. p. ułanów W. Szk. Woj.
Gliński Aleksander, lat 29, student (Królewska 9)
Gontkowski Michał, por. [powinno być: Gątkowski – przyp. red. PRZEGLĄDU]
Grabowski, szer. 67. p.p.
Grabowski Bronisław
Grabowski Władysław
Grudziak Franciszek, lat 25, kpr. 71. p.p.
Grudziak Franciszek, lat 25, kpr. l p. łączn.
Guba Stanisław, lat 38, piaskarz (wieś Tarnów)
Harrakówna Leokadia Waleria, lat 28 (Smoleńska 17)
Haubka Karol, strzelec
Hauptman Dawid, szer. 36. p.p.
Ilko, szwol. 1. pułku
Iwan Jan, lat 22, kpr. 37. p.p.
Iwanow Teodor, szer.
Jakubowicz Joachim, szwol. 1. pułku
Jarmuszewski Edward (Towarowa 25)
Jastrzębski Edward, kpr. 1. pułku strz. konnych
Jaśkiewicz, lat 14 (Grójecka 100)
Kabat Marianna, lat 42 (Czerniakowska 156)
Kaliwoda Wincenty, lat 23, ułan 11. pułku.
Kałman Szurka, lat 25, szer. 37. p.p.
Kaszraszyński Józef, szer. 57. p.p.
Kaufman Dawid, lat 12 (Wołyńska 19)
Klajnert, szer. 10. p.p.
Kobra Stanisław, podchor. 1. komp.
Komisarow Władysław
Kowalczyk Bolesław, szer. 10. p.p.
Kowalek Bolesław, lat 23, szer. 22. p.p.
Koziełło Konstanty, major 1. pułku lotn.
Kucia Bolesław, szer.
Kudliński Kazimierz, szwol. 1. pułku
Kufel, plut 58. p.p.
Kulpicki, szer. 71. p.p.
Kuszel W., 58. p.p.
Lachowski Stanisław
Legin Mikołaj, plutonowy podchor. szk. ofic.
Lesiak Jan, lat 35, robotnik (Zabrańska 35)
Leśniewicz Władysław, lat 25, szer. 10. p.p.
Lewandowski Henryk, lat 22, szer. 1. pułku saperów
Lomeranc Józef, szer. 71. p.p.
Marszałkowski Karol, szer.
Masłowski Bernard, szer. 1. p. legj.
Matczakowski Bogusław, plut. 1. pułku szwol.
Matjasek Józef
Mazurkiewicz Tadeusz, podp. szkoł. ofic.
Medwicki Antoni, z of. szk. inż. i sap.
Medwicki Antoni, oficer. Szk. inż.
Moskalak Jan, szer. 37. p.p.
Moszkiewicz, szer. 57. p.p.
Mysznerowa Leosia, lat 58 (Czerniakowska 74)
Mowczak Władysław, lat 16, praktykant rusznikarski (11 Listopada 44)
Nadrowski Lucjan, kpt. 22. p.p.
Nadrowski Łucjan, lat 27, kpt. 21. p.p.
Nakurasz, szer. 10. p.p.
Niekraziewicz, kpt. 1. pułku lotników
Nogaczewski, lat 22, 36. p.p.
Nossek Ryszard, por. pilot 2. pułk. lotn.
Nowacki Stanisław, st. szer. 37. p.p.
Odrzywołek Władysław, lat 23, szer. 21. p.p.
Olchowicz Szczepan, por.
Olechowski Leon, brukarz (Czerniakowska 185)
Olszeński Zdzisław, st. szwol. 1. pułku
Osipow Leonard, szer.
Pasternak Ludwik, lat 17, stajenny na wyścigach (Polna 1)
Patera Stefan, lat 27, woźny (Al. Jerozolimskie 32)
Pawluk Kazimierz, szer. 15. p.p.
Pękala Bronisław (Nowomiejska 27)
Piotrowski Zygmunt (Pańska 82)
Piskorski Wiktor, lat 35, szlifierz (Koszykowa 37)
Piskorski Wiktor, pracownik fabryki Formiarz
Pomorski Michał, por. 1. p. art. przeciwlotniczej
Popławski Ryszard, porucznik
Przewłodzka Eugenia, lat 15 (Przemysłowa 34)
Przeworowski Jan, szer. 58. p.p.
Ratajczak Aleksander, lat 23, szer. 57. p.p.
Ratajski Edward, referent M.K.Z.
Rejs Wawrzyn, szer. 57. p.p.
Renczarski Kazimierz (Towarowa 42)
Rok, szer. 57. p.p.
Rose Stanisław, plut. 1 pułku szwoleżerów
Rosław Wiktor (Radzymin)
Rozenkower Boruch, lat 17, krawiec (Złota 48)
Rudczyk Władysław, lat 25, strażak IV oddz. straży ogniowej
Rudnicki Włodzimierz (Nowowiejska 24)
Rupiński Władysław, lat 21, szer. 71. p.p.
Rutkowski Jan (Koszykowa 51)
Rutkowski Roman, podchor. 3. komp.
Saderski Michał, plut. 57. p.p.
Samowski Antoni, szer. 13. p.p.
Sawicki Henryk (Fabryczna 28)
Sawicki Julian (wieś Chumal, pow. kozienicki)
Siemieniak Zofia (Czerniakowska 169)
Siemiński Jan, lat 16 (Górska 25, Siedlce)
Sikora Franciszek, lat 23, szer. 1. pułku legion.
Skoczkiewicz Stefan (Złota 37)
Słowik (Czerniakowska 145)
Smoleński Ireneusz (Mokotowska 18)
Sobierański Stanisław
Socha Wacław, lat 35, giser (Konopacka 4a)
Sokół Bolesław, syn buchaltera
Sosnowski Bolesław
Stachowski Wincenty, kpr. 58. p.p.
Steczuk Wacław, szwol. 1. pułku
Stelmasiak, por. 1. pułku lotn.
Stelmasztuk Sidor, szer. 71. p.p.
Struczewski, szwol. 1. pułku
Suchocki Jan, sierż.
Sumiak Piotr
Szalabka Wasyl
Szalas Eugeniusz, malarz
Szatkowski, szwol. 1. pułku
Szmidt Ludwik, lat 19, robotnik (Towarowa 25)
Szymański Antoni, kpt.
Szymański Antoni, rotmistrz 1. pułk szwol. samoch. panc.
Szymański Bolesław, lat 24, plut. 31. p.p.
Szymański Ksawery
Szymański Michał
Szymański Michał
Ślurczyński Karol, szer. 71. p.p.
Świgoń Stanisław, szer.
Taborek Tadeusz (Czerniakowska 168)
Tatar Stefan, lat 28, st. wachmistrz 1. pułk. szwol.
Tomaszewska Anna, lat 45, dozorczyni domu przy Pięknej 10
Tonderski Bronisław (Kawęczyńska 8)
Wąszewski Stanisław
Węgłowski Józef, st. sierż. 58. p.p.
Więckowski Józef, lat 27, wachmistrz 1. pułku szwol.
Widziński Aleksander
Wiśniewski Stanisław, szer.
Wnorowski Józef, kanonier 1. dywizji artylerii
Wnorowski Józef, lat 20, kanonier 1. D.A.
Wolfram, szer. 36. p.p.
Wołoszyn Jan, szwol. 1. pułku
Woźniak, wachmistrz 1. d. sanit.
Woźniak Stanisław, 1. D.O.K.
Woźniak Władysława (wieś Węgrajn, pow. koński)
Wójcik Jan (Raszyńska 18)
Wydrych
Wydrych Stanisław
Zauermann Adolf, lat 31 (Twarda 45)
Zieliński Jakub (Piękna 38)
Ziembowicz Stanisław, sierż. przyb. szwadr.
Ziomek Jan (Al. Jerozolimskie 93)
Żyliński Kazimierz, lat 21, student politechniki
Żywicki Eugeniusz, lat 22, szer. 1. p. wojsk łączn.
Lista powyższa obejmuje 192 osoby. W tym jest chyba kilka powtórzeń (Bigos Stefan, Działowski Szlama, Giżycki Kazimierz, Grabowski, Grudziak Franciszek, Medwicki Antoni, Nadrowski Lucjan vel Łucjan, Piskorski Wiktor, Szymański Michał, Wnorowski Józef, Wydrych Stanisław). Nie jest to pewne, bo informacje dodatkowe nie są identyczne, ale możliwe. Umniejszałoby to tę listę do minimum 183 osób.

Ponadto „Kurier Poznański” podaje następujące dodatkowe informacje o zabitych:

Pierwsza lista zabitych

Szpitale wojskowe:
16 szeregowych, których nazwisk nie zdołano ustalić
Szpital Mokotowski:
Szeregowiec niewiadomego nazwiska z samochodów pancernych
Szpital Dzieciątka Jezus:
Szeregowiec niewiadomego nazwiska, podchorąży szkoły oficerskiej
Cywile – trzech mężczyzn niewiadomego nazwiska, w tej liczbie chłopiec lat ok. 14
Jedna kobieta niewiadomego nazwiska, lat ok. 15
Szpital św. Rocha:
Dwóch mężczyzn niewiadomego nazwiska
Szpital św. Ducha
Kapral 36. pułku piechoty niewiadomego nazwiska

Druga lista zabitych
Klinika położnicza przy Szpitalu Dzieciątka Jezus
Mężczyzna niewiadomego nazwiska, lat ok. 50, przy którym znaleziono kwit Kasy Chorych na nazwisko Stanisław Beńka
Żydówka niewiadomego nazwiska, lat ok. 35

Trzecia lista zabitych
Szpital Dzieciątka Jezus:
N.N. ułan 11. pułku
N.N. kobieta lat ok. 25

Pogotowie ratunkowe:
N.N. mężczyzna lat ok. 25

Szpital św. Ducha:
N.N. mężczyzna

Kostnica przy Szpitalu Dzieciątka Jezus:
Dwóch szeregowców nieustalonego nazwiska
Czterech mężczyzn nieustalonych nazwisk
Dwie kobiety nieustalonych nazwisk w wieku po 25 lat
Do godz. 2. po południu znajdowało się w tej kostnicy 48 trupów.
Przy jednym ze zmarłych cywilów znaleziono legitymację nr 306 państwowej szkoły budownictwa (Wspólna 81) wydaną 10.10.1925 r. na nazwisko Józefa Kurkowskiego.
Ogółem w prosektorium znajduje się 26 trupów.

Filia Szpitala Mokotowskiego,
Zakroczymska 6:
Mężczyzna cywilny N.N.

Szpital Ujazdowski:
38 trupów nieustalonych nazwisk
Szpital św. Rocha:
N.N. szer.

Dodatkowa lista zabitych
B. filia szpitala I Okręgowego
(Pokorna 12):
Dziewięciu wojskowych niewiadomych nazwisk
Pięciu mężczyzn i cztery kobiety niewiadomych nazwisk
Ogółem do kostnicy tegoż szpitala przywieziono z pola walki oraz z lotniska mokotowskiego 48 ofiar.
W sumie jest to 219 ofiar.

Źródło: Maciej Giertych, „Opoka w Kraju”, nr 76/2011

Foto: Wikimedia

Wydanie: 19/2016, 2016

Kategorie: Historia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy