PRO
Jerzy Iwaszkiewicz,
redaktor telewizyjnych programów motoryzacyjnych
Można by wprowadzić taki przepis, bowiem ludzie wciąż nie wierzą, że im się wydarzy jakieś nieszczęście. A sprawa z oponami zimowymi jest szalenie prosta. Przy szybkości 50 km/godz. samochód na zwykłych oponach hamuje na 40 m, zaś po założeniu opon zimowych – na 30 m. W tych 10 m mieści się wszystko, co możemy na drodze napotkać – dziecko, staruszka albo inny samochód, który pojawił się przed nami.
KONTRA
prof. Andrzej Rychard,
socjolog
Nie sądzę, by takie sprawy należało regulować za pomocą przepisów prawa. Można się zgodzić na obowiązek jazdy w pasach bezpieczeństwa, nawet na zestawy głośnomówiące, ale wprowadzając obowiązek zakładania opon zimowych, prawo szłoby za daleko. Potem już można spodziewać się np. zalecenia tankowania lepszej benzyny itd. Taka nadregulacja prawna otwiera pole do różnych wypaczeń z pogranicza korupcji. Natomiast osobiście jako kierowca sprawdziłem, że dobrze mieć takie opony w zimie, nawet jeżdżąc po mieście.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy